AKTUALNOŚCI
Z rana na siódemkę 18.04.2021r.
Wysokim zwycięstwem MKS-u zakończył się sparing seniorów z Piastem Skic, rozgrywany w niedzielny poranek, bardzo wcześnie, bo już o godz.10.00. Beniaminek wielkopolskiej klasy A, zajmujący wysoką trzecią lokatę po rundzie jesiennej, przegrał w Debrznie 1:7, jedynie momentami stawiając większy opór zespołowi Sławomira Słonki. Zaliczyliśmy ważne 90 minut w drodze do wznowienia rozgrywek ligowych i to było najważniejsze.

W drużynie debrzeńskiej pokazało się 15 zawodników, z czego niewiele ponad kwadrans na boisku w barwach czerwono-niebieskich Pawła Wegnera należy traktować wybitnie gościnnie. Tym razem zabrakło w składzie Jakuba Kulińskiego, Bartłomieja Rutyny, Krzysztofa Szawarniaka i Bartłomieja Licy, a obecny na stadionie Maciej Domański nie zdecydował się na grę z powodu drobnego urazu.

Piast to ekipa, z którą emkaesiacy w przeszłości mieli okazję skonfrontować się w swoim pierwszym sezonie na ziemi pilskiej, 1995/96, czyli... ćwierć wieku temu. Wówczas w rundzie jesiennej zremisowaliśmy na własnym boisku 2:2, aby w potyczce rewanżowej pokonać gospodarzy 3:1 i uczynić milowy krok ku awansowi (pierwszemu w historii klubu) do klasy okręgowej. Co ciekawe, jedynymi łącznikami w drużynie z Grodu Dzika z tamtymi wydarzeniami i teraźniejszością są... Sławomir Marzec i Wojciech Marzec, czyli ojciec i syn. Sławek w obydwu meczach przed laty był zmiennikiem (najpierw Sylwestra Nylca, a następnie Mirosława Kisełyczki), kontynuujący z powodzeniem rodzinne tradycje Wojtek w niedzielę zagrał 90 minut. Team ze Skica prowadzony obecnie przez Ryszarda Ludewicza po dłuższym okresie spędzonym poza rozgrywkami Wielkopolskiego ZPN-u (występował w tym czasie w tzw. lidze powiatowej zrzeszenia LZS) w edycji 2019/2020 przystąpił do zmagań w klasie B i wywalczył natychmiast promocję szczebel wyżej.

Do przerwy wygrywaliśmy 2:0, a obydwa trafienia dzieliło zaledwie 60 sekund. W 16 min. dokładne podanie Michała Pacholika ładnym, płaskim strzałem z pierwszej piłki z kilkunastu metrów zamienił na gola Sebastian Stalka. Zaraz po wznowieniu gry ponownie skutecznie zaatakowaliśmy, gdy w 17. minucie Jakub Nykiel wyłożył futbolówkę Gracjanowi Wendzie i ten nie miał problemu ze sfinalizowaniem akcji. W I części stworzyliśmy ponadto jeszcze cztery inne okazje na gole. W 13 min. Nykiel dobrze przełożył piłkę w polu karnym, ale niepotrzebnie zwlekał z uderzeniem, w 15 min. po dograniu Nykiela będący na dobrej pozycji Paweł Władyczak został przyblokowany, w 36 min. podawał Norbert Mucha, strzelał Stalka, nogami odbił piłkę golkiper, a dobitkę Stalki udaremnił obrońca, poza tym w 39 min. po faulu na Musze rzut wolny wykonywał Pacholik, jednak prawą nogą posłał piłkę ponad poprzeczkę.

Realne zagrożenie pod bramką Słonki oglądaliśmy w 23 min., gdy po kornerze Słonka piąstkował, a jeden z rywali za chwilę oddał tyleż mocny, co niecelny strzał. Drugą połowę goście zaczęli od bardzo dobrego akcentu. W 48 min. silnym uderzeniem z dystansu kompletnie zaskoczył Słonkę Mateusz Fąs i uzyskał kontaktowe trafienie. W 52 min. Piast mógł nawet remisować, ale Słonka wygrał pojedynek z nacierającym przeciwnikiem. Potem ofensywne akcenty leżały praktycznie wyłącznie po naszej stronie. W 56 min. na 3:1 wcelował głową Błażej Borucki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w wykonaniu Pacholika. Przyjezdni przed wrzutką protestowali twierdząc, iż golkiper w akcji dającej róg MKS-owi, odbił futbolówkę już za linią końcową i w związku z tym powinno być wykonane wznowienie z autu bramkowego. Arbiter Mariusz Hoppe sędziujący zawody w pojedynkę podjął inną decyzję i trudno stwierdzić czy miał stuprocentową rację. Pisaliśmy przy okazji ubiegłotygodniowej wizyty emkaesiaków w Łobżenicy, że z dużą tolerancją należy podchodzić do postanowień prowadzących mecze sparingowe, którzy nie mogą liczyć na pomoc asystentów.

Od stanu 3:1 przewaga debrznian stała się przygniatająca. W 57 min. po solowej akcji próbował silnie z lewej nogi Wenda, lecz spudłował. Czwartego gola strzelił Stalka w 65 min., kiedy odebrał piłkę rywalowi i sprytnym lobem poza zasięgiem bramkarza umieścił w siatce. W 70. minucie było 5:1 po uderzeniu zza szesnastki autorstwa dopiero co wprowadzonego na murawę Wojciecha Marczaka. "Gała" po koźle odbiła się od słupka i wpadła do bramki. W 75 min. po podaniu z głębi pola naciskany Władyczak umiejętnie utrzymał się przy piłce i zmieścił piłkę w celu przy słupku. 6:1. W samej końcówce zmarnowaliśmy sporo sposobności na powiększenie wyniku. W 77 min. P. Wegner (zmienił trzy minuty przedtem... Słonkę, ale grał oczywiście w polu, natomiast między słupki powędrował Wojciech Taras), w 78 min. Władyczak (zablokowany w ostatniej chwili przez obrońcę po dobrym zagraniu Kacpra Bieleckiego), w 82 min. K. Dudzic (zbyt lekki strzał), w tej samej minucie Stalka (z bliska w poprzeczkę, zdecydowanie najdogodniejsza okazja!) i w 90. minucie po podaniu Stalki P. Wegner. Kiedy zdawało się, iż rezultat nie drgnie zdążyliśmy zdobyć gola numer siedem, a konkretnie P. Wegner po ładnej asyście Bieleckiego.

Zanim wrócimy do rywalizacji o punkty MKS będzie miał okazję sprawdzić się dwukrotnie towarzysko. W środę 21 kwietnia o godz.17.45 rozegramy drugi w ciągu pięciu tygodni mecz z GTS-em w Lipce, z kolei w sobotę 24 kwietnia również odbędzie się spotkanie kontrolne, ale o miejscu i przeciwniku poinformujemy nieco później.

MKS Debrzno- Piast Skic 7:1 (2:0)

1:0 Sebastian Stalka (16)
2:0 Gracjan Wenda (17)
2:1 Mateusz Fąs (48)
3:1 Błażej Borucki (56)
4:1 Sebastian Stalka (65)
5:1 Wojciech Marczak (70)
6:1 Paweł Władyczak (75)
7:1 Paweł Wegner (90)

MKS: Słonka (74 P. Wegner)- W. Taras, W. Marzec, Borucki, Kamowski- Wenda (72 K. Dudzic), Władyczak, Mucha (70 Marczak), Pacholik- Stalka, Nykiel (61 Bielecki)

Od 74. minuty w bramce MKS-u stał W. Taras

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::