SENIORZY › RELACJE
» 15 kolejka - 31.10.2020r.
» Sędzia: Sebastian Hinz (Słupsk) jako główny oraz asystenci: Krzysztof Rzepkowski (Kępice) i Dawid Kleist (Debrzno- przygodny)
1:2
(0:0)
MKS Debrzno Piast Człuchów
 0:1 Dawid Wachnik (53-k)
Paweł Władyczak (65-k)1:1  
 1:2 Dawid Wachnik (69)

6 strzały celne 5
5 strzały niecelne 7
1 rzuty rożne 8
4 spalone 3
15 faule 24
1 żółte kartki 6
1 czerwone kartki 0
1 karne 1
widzów ok.

MKS: Słonka- W. Taras, Mucha, W. Marzec (46 K. Masternak, 78 Bielecki), Borucki- J. Kuliński, Władyczak, Romanek, Pacholik- Wenda (66 Nykiel), Stalka
Żółta kartka: Romanek
Czerwona kartka: Nykiel (po meczu- niesportowe zachowanie)

  Czas
gry
Gole Asysty Strz.
celne
Strz.
niec.
Faule Faulo-
wany
Spalo-
ne
Sławomir Słonka90       
Wojciech Taras90   122 
Norbert Mucha90     1 
Wojciech Marzec45       
Błażej Borucki90    441
Jakub Kuliński90    11 
Paweł Władyczak901 1 24 
Martin Romanek90    41 
Michał Pacholik90  11 3 
Gracjan Wenda65  1111 
Sebastian Stalka90  21 2 
Kamil Masternak32    122
Jakub Nykiel25   1 31
Kacper Bielecki13  1    

Przerwana passa, porażka z Piastem
Po czterech meczach ligowych bez przegranej i dziesięciu zdobytych punktach MKS zdawał się mieć więcej atutów po swojej stronie w spotkaniu z człuchowskim Piastem. Tym bardziej, że rywale prezentują się w tej kampanii bardzo przeciętnie, mają też problemy kadrowe i to raczej czerwono-niebiescy stawiani byli w roli faworyta. Jak to w piłce jednak bywa, a zwłaszcza w potyczkach lokalnych przeciwników takie rachuby nie mają większego znaczenia. Przegraliśmy z Piastem u siebie 1:2 po słabszej grze w naszym wykonaniu, nerwowej, w której nie potrafiliśmy narzucić swojego stylu.

Człuchowianie pokazali się tego dnia jako mądrzej grający zespół, mieli lepszy pomysł na tę konfrontację i również, a może przede wszystkim, wyglądali korzystniej od strony taktycznej, co w potyczce tego typu miało ogromne znaczenie i przełożyło się na końcowy, niekorzystny dla nas rezultat.

Sławomir Słonka desygnował na murawę dokładnie taką samą jedenastkę jak przed sześcioma dniami w Czarnej Dąbrówce, także jeśli chodzi o konkrety dotyczące ustawienia poszczególnych zawodników na boisku. To rzadkość w ostatnich czasach w MKS-ie, bo jednak z kolejki na kolejkę z tych, czy innych przyczyn do choćby najmniejszych roszad, ale dochodziło. Sześciu piłkarzy wypełniło ponadto ławkę rezerwowych, z czego Wojciech Kaczmarek, Dawid Kleist i Maciej Kowalski pozostali na niej do końca meczu. Chociaż... Nie, bądźmy precyzyjni, Kleist bowiem zupełnie niespodziewanie dla siebie samego oraz obecnych na stadionie pełnił funkcję... sędziego asystenta. Poproszony o to nie odmówił, za co mu chwała, a sytuacja była rzadko spotykana, o czym zresztą szerzej jeszcze wkrótce napiszemy. Otóż do Debrzna na mecz derbowy dotarło tylko dwóch, na dodatek bardzo młodych arbitrów. Trzeci nie przyjechał, a przyczyną były kwestie zdrowotne. Wobec wąskich zasobów sędziowskiego środowiska osoba odpowiedzialna za obsady nie znalazła zastępstwa, stąd taka wyjątkowa okoliczność. Dodajmy, że na wielu obiektach regionu tego dnia było podobnie i właśnie temu m.in. poświęcimy osobny materiał.

Wróćmy do samych zawodów, choć opis wydarzeń w pierwszych 45 minutach będzie nader krótki. Wszystko z powodu mało frapującej gry, takich trochę piłkarskich szachów. Żadna z rywalizujących stron nie uzyskała wyraźnej przewagi, niewiele było podbramkowych spięć, dużo za to walki w środku pola i rwanych akcji. W 10 min. Jakub Kuliński ładnie przejął piłkę i przekazał ją Gracjanowi Wendzie, ale 17-latek posłał ją w dobrej pozycji w boczną siatkę. Z kolei w 34 min. po rzucie wolnym próbował Michał Pacholik, a potem zamykający akcję na wślizgu Paweł Władyczak nie zdołał trącić futbolówki w taki sposób, aby zagrozić Krystianowi Paciorkowi.

Golkiper Piasta był w dobrej dyspozycji, co udowodnił po przerwie. Wtedy rozgorzała jeszcze bardziej zacięta rywalizacja, znacznie ciekawiej było też pod obiema bramkami. Od 53 min. przegrywaliśmy 0:1. Po faulu Kamila Masternaka (zmienił w połowie spotkania kontuzjowanego Wojciecha Marca) do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Dawid Wachnik i pewnym strzałem ulokował ją w siatce. To pobudziło debrznian do ostrzejszych ataków i już w 55 min. mieliśmy wątpliwości, czy arbiter nie mógł gwizdnąć karnego na Pacholiku. W 58 min. kwestionowaliśmy inną decyzję "sprawiedliwego", który powinien zauważyć faul na Martinie Romanku, tymczasem poszła kontra i Słonka nie dał się pokonać szarżującemu Szymonowi Rakowskiemu. W 65 min. 1:1! Przedarliśmy się przez defensywę gości, a Paciorek nieprzepisowo powstrzymał K. Masternaka. Krystian wyczuł intencje Władyczaka przy karnym, ale strzał kapitana emkaesiaków był mocny, precyzyjny i wyrównaliśmy.

MKS wyglądał na boisku w tym momencie nieco lepiej niż Piast, ale takie odczucie było złudne. Oto w 69 min. rzut wolny dla przyjezdnych, ustawiamy mur, sędzia nakazuje cofnięcie się naszym obrońcom i w tej samej chwili bez gwizdka posyła "gałę" w przeciwległy róg bramki Wachnik. Sebastian Hinz uznał gola, lecz czy zgodnie z zasadami? Opinie w tej sprawie były po meczu podzielone... Tak czy inaczej znowu trzeba było odrabiać dystans, a czas uciekał. Bodaj najlepszą szansę miał Jakub Nykiel w 76 min, który dobrze znalazł się na prawym skrzydle, ale nie trafił czysto piłki. Kilka razy powstało ogromne zamieszanie pod bramką "Paciora", który bronił z wyczuciem i miał również sporo szczęścia, ale nie dał się już zaskoczyć, m.in. Kacprowi Bieleckimu. W 87 min. po kontrze mogliśmy stracić trzeciego gola, ale Słonka wyszedł zwycięsko z opresji. Nic do końca nie zmieniło się i musieliśmy przyjąć porażkę, która na pewno stanowi rozczarowanie, biorąc pod uwagę ostatnie wyniki i grę MKS-u.

Nerwów na wodzy nie utrzymał po meczu Nykiel, który zupełnie niepotrzebnie w dosadnych słowach skomentował pracę Hinza, za co ujrzał czerwony kartonik i tym samym wykluczył się z kilku następnych meczów. Ech, to nie było dobre popołudnie na Stadionie Miejskim... 8 listopada o godz.14.00 zagramy na wyjeździe z Leśnikiem Cewice i spoglądając jedynie na samą tabelę team Słonki powinien sobie poradzić z kiepsko spisującym się w tej edycji przeciwnikiem. Na pewno stać na to piłkarzy z ul. Sportowej.
(SM)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::