AKTUALNOŚCI
Minus trzy przed inauguracją 03.08.2021r.
Krótki okres przygotowawczy przed początkiem nowego sezonu w okręgówce zakończyliśmy porażką 1:4 w Jastrowiu z Polonią. Był to pożyteczny sprawdzian, mimo wąskiej, bo tylko 14-osobowej kadry. Szkoda jednak, że pokazaliśmy się z ciekawym rywalem w tak skromnej liczbie, ale taka jest trochę specyfika rozgrywanych poza domem sparingów w środku tygodnia.

Poloniści zagrali lepiej od nas, byli bardziej konkretni na boisku, dość swobodnie budowali akcje zaczepne, a poza tym wykorzystali także nasze pomyłki w defensywie. Naturalnie my też mieliśmy szanse na gole, ale w większości sytuacji byliśmy nieskuteczni lub dobrze interweniował golkiper. A propos bramkarzy, w teamie debrzeńskim w podstawowym składzie wyszedł Dawid Kutela, który będzie zapewne naszym numerem 1 w rundzie jesiennej, natomiast końcowe 17 minut bronił debiutant Piotr Prądziński. Prawie 30-letni zawodnik w przeszłości grał w Zefirze Polnica, Koralu Dębnica, Piaście Człuchów (ostatnio w edycji 2013/2014), a od niedawna trenuje w MKS-ie.

Szybko, bo od 9. minuty przegrywaliśmy 0:1. Dość prosty błąd przydarzył się Wojciechowi Marcowi, sam na sam z Kutelą znalazł się Łukasz Kamiński i precyzyjnie przelobował naszego bramkarza. Akurat było to w okresie... lekkiej przewagi debrznian, którzy zresztą niemal od razu mogli odpowiedzieć. W 13 min. Michał Pacholik uruchomił Michała Kawczaka, ale rozgrywający dobre zawody "Kawa" przegrał pojedynek z bramkarzem. W 16 min. efektowny atak z udziałem Władyczaka i Sebastiana Stalki sfinalizował płaskim, niecelnym uderzeniem Pacholik. Kolejna akcja przyniosła powodzenie. W 17 min. Stalka zagrał na lewą flankę do Pacholika, "Kołek" dorzucił do wbiegającego na przedpole bramki Kacpra Bieleckiego, którego... uprzedził niefortunną interwencją defensor gospodarzy Marcin Grosicki i zapisaliśmy "samobója".

Piłkarze nie oszczędzali się, gra była szybka, ładna dla oka. W 18 i 20 min. dwie okazje miejscowych. Za pierwszym razem wybijał sprzed linii Jakub Nykiel, po chwili Kutela powstrzymał jednego z polonistów. Potem dwukrotnie zagroziliśmy bramce jastrowskiej. W 21 min. Władyczak do Kawczaka, ten do Pawła Wegnera, ale "Diabeł" przymierzył tyleż mocno, co niestety niecelnie. W 24 min. Kawczak próbował zza szesnastki, obok słupka.

W 33 min. błąd Kuteli i duży fart Czerwono-Niebieskich jako, że futbolówka po koźle odbiła się na tyle wysoko, iż trafiła w poprzeczkę. Wątpliwości nie było 60 sekund później. Wiktor Iwanicki wykończył skutecznie kontrę gospodarzy, bo chociaż Kutela trącił piłkę nogą, to jednak nie zdołał zapobiec utracie drugiego gola. Co gorsza, za moment Polonia wygrywała 3:1, gdy w niezrozumiały sposób pogubiliśmy się na własnej połowie i Mariusz Gruenwald uderzył celnie pod poprzeczkę. Przed przerwą jeszcze szansa P. Wegnera, ale jego mocny strzał po podaniu Stalki był nieprecyzyjny.

W II połowie znacznie mniej dogodnych okazji do zmiany wyniku. Do 66. minuty właściwie w ogóle brakowało takich klarownych szans, aż ładnie pokazał się Krzysztof Szawarniak przy linii końcowej i przekazał "gałę" P. Wegnerowi, ale "Diabeł", grający nie najlepiej tego dnia i co najistotniejsze bardzo nerwowo, spudłował. Ripostowali poloniści i w 67 min. Adrian Pacyk przymierzył poza zasięgiem Kuteli w okienko. Wprawdzie naszym zdaniem był na oczywistym spalonym, ale sędziowie nie zareagowali.

Emkaesiacy zmobilizowali się jeszcze w końcówce na tyle, że nie tylko mogli, ale nawet powinni zdobyć przynajmniej jedną bramkę. W 74 min. nieznacznie pomylił się Szawarniak, w 79 min. Norbert Mucha przekazał piłkę Stalce, błyskawicznie otrzymał ją P. Wegner, ale w idealnej pozycji nie zdołał pokonać bramkarza... Poza tym w 83 min. Szawarniak poradził sobie z dwoma rywalami i po jego silnym uderzeniu egzekwowaliśmy kornera.

Rzecz jasna nie wystąpiliśmy w pełnym składzie i trudno to spotkanie uznawać za miarodajne w kontekście najbliższej przyszłości w lidze, ale pomijając to dla trenera Władyczaka te 90 minut na pewno przyniosło wiele materiału do przemyśleń co do zestawienia, pomysłu na grę MKS-u jesienią itd., itp. Zaledwie pięć dni pozostało do derbów z Sokołem Wyczechy i obecnie wyłącznie na tej potyczce należy się skupić.

Polonia Jastrowie- MKS Debrzno 4:1 (3:1)

1:0 Łukasz Kamiński (9)
1:1 Marcin Grosicki (17-s)
2:1 Wiktor Iwanicki (34)
3:1 Mariusz Gruenwald (35)
4:1 Adrian Pacyk (67)

MKS: Kutela (74 Prądziński)- Lica (12 Nykiel, 42 Szawarniak), Mucha, W. Marzec, Borucki- Bielecki, Władyczak, Stalka, Pacholik- P. Wegner, Kawczak.

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::