ARCHIWUM AKTUALNOŚCI
W samo okienko (48) - Pocztówka z Bremy 18.06.2014r.
Ileż to razy zapominało się wysłać pocztówkę z wakacji do rodziców czy dziadków. Ileż to razy tę kupioną widokówkę przywoziło się ze sobą do domu i samemu wrzucało do skrzynki, oszczędzając na znaczku i wyręczając listonosza. Jakby tego było mało, miejsca na odwrocie pocztówki do napisania tekstu było tyle, co kot napłakał. Chociaż na klasyczne zdanie z kolonii wystarczyło: "Kochani Rodzice! Przyślijcie okulary, bo pieniędzy już nie widzę".

Przed kilkoma dniami otrzymałem niespodziewanie wiadomość z Bremy. Przyjaciel, którego 13-letni syn gra w jednym z juniorskich zespołów Pogoni Szczecin podzielił się ze mną wrażeniami z międzynarodowego turnieju w niemieckim, portowym mieście. A że każdy lubi czytać cudze listy, zapraszam do poniższej lektury...

      Cześć Ary,

      W ubiegłym tygodniu pojechałem kibicować 13 - latkom z Pogoni w silnie obsadzonym i bardzo prestiżowym turnieju międzynarodowym w Bremie. W gronie 16 drużyn zajęli 5 miejsce. Wynik bardzo dobry, ale... jak rzekł pewien klasyk: uważajmy, aby plusy nie przesłoniły nam minusów. Mam po tym wydarzeniu sporo przemyśleń związanych ze szkoleniem, organizacją, finansowaniem i rozwiązaniami systemowymi.
      Pogoń w swoim pierwszym meczu przegrała z Werderem Brema 0:1, ale przewaga Niemców w posiadaniu piłki była olbrzymia. To były proporcje 25 do 75. Niemcy i Holendrzy uczestniczący w turnieju przewyższali nas przygotowaniem taktycznym, a także ograniem. Jak sobie przypominasz, mówiłem Ci, że ta drużyna uczestniczyła w podobnym turnieju przed rokiem w Gniewinie. Tym razem wyjechali do Bremy. Gołym okiem widać, że młodzi piłkarze nie są przyzwyczajeni do rywalizacji na wysokim poziomie. Ligi regionalne w Polsce stoją na słabym poziomie. Wygrywamy mecze po 4:0, 5:0, dominujemy przez cały mecz, myślimy tylko o ataku, nie uczymy się gry defensywnej. W Bremie właśnie defensywa była naszą piętą achillesową. Pogoń źle prezentowała się pod tym względem jako formacja i źle radziła sobie w pojedynkach indywidualnych.
      Okazuje się, że w takich krajach jak Anglia nie ma w ogóle rozgrywek ligowych do 16 roku życia. Młodzi chłopcy uczestniczą w turniejach lub rywalizują w specjalnie organizowanych meczach pomiędzy Akademiami. W Polsce brakuje nam rozwiązań systemowych.
      W turnieju w Bremie brały udział akademie poważnych klubów piłkarskich: St. Pauli, Werder Brema, Hansa Rostock, Borussia Dortmund, czy Fortuna Duesseldorf. Wszystkie są w poważnym stopniu dofinansowane przez niemiecki związek DFB.


W tym momencie przywołałem huczne obietnice włodarzy PZPN co do pomocy klubom w szkoleniu dzieci i młodzieży poprzez dotacje. Dotąd nie ujrzałem ani grosza w naszej klubowej kasie. Jak kiedyś pisałem, szkółki i akademie piłkarskie praktycznie w stu procentach utrzymywane są ze składek rodziców. Łyk kawy i czytamy dalej:

Barierą nie do przeskoczenia są finanse. Niemal wszystkie kluby biorące udział w turnieju w Bremie dysponowały sztabami szkoleniowo - medycznymi w liczbie od 5 do 7 osób. Masażyści rozstawiali stoły i masowali 13 - latków. W Polsce to wciąż odległe marzenie. W Pogoni dopiero na poziomie juniorów i drużyny rezerw jest komfort pracy przy czterech trenerach i z dyspozycyjną masażystką. W Polsce taka sytuacja to jednak ewenement. W Niemczech z najmłodszymi pracują najlepsi trenerzy, którzy są dobrze opłacani. W Polsce zaniedbuje się pracę z chłopcami do 10 roku życia, a jest to najważniejszy okres w szkoleniu piłkarza. W jednym z meczów mierzyliśmy się z Borussią Dortmund. Wygraliśmy 2:1, ale rywale byli o rok młodsi. W organizacji gry to była jednak przepaść na korzyść Borussii.
W Polsce, w tym również w Pogoni od kilku lat można zaobserwować centralny system szkolenia polegający na zgrupowaniu w jednym klubie najbardziej uzdolnionych chłopców z regionu. W naszym województwie jest to Pogoń, w Wielkopolsce Lech, a na Mazowszu Legia. Jeżeli nie będą ze sobą rywalizować przynajmniej raz w miesiącu, to w dalszym etapie kariery natrafią na kłopoty w podejmowaniu decyzji, problemy w rozwiązywaniu zadań taktycznych. Znakomitym pomysłem było stworzenie centralnej ligi juniorów. W takiej Turcji też jest taka w lidze juniorów starszych i młodszych, drużyny podróżują samolotami, rywalizują największe kluby w kraju, a pokaźne dotacje otrzymują ze związku.


Na koniec oczywiście tradycyjne pozdrowienia i życzenia, abyśmy jak najszybciej dogonili ten uciekający nam futbolowy, europejski ekspres, rozpoczynając od najmłodszych i ulepienia tej piramidy sukcesów od podstaw.

                                                                     (© arek.lewenko@interia.pl)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::