ARCHIWUM AKTUALNOŚCI
Ja grali poszczególni piłkarze MKS-u w rundzie jesiennej 14.11.2003
Marcin Soszka - jako jedyny rozegrał wszystkie mecze w pełnym wymiarze czasowym. Cichy bohater tej rundy. Kryjący obrońca grał bardzo poprawnie, nie popełnił większych błędów, pewny punkt drużyny. Miał swój wielki dzień w Dębnicy, gdzie w super ważnym meczu zdobył swojego pierwszego gola w zespole seniorów.
Daniel Janusz - "Terminator" zaliczył udaną rundę broniąc solidnie w każdym z meczów. Z pewnością grało mu się łatwiej niż w okręgówce. Były przecież takie spotkania, w których rywale nie zmuszali do większego wysiłku. Możliwy ciągle postęp w grze, jeśli tylko będzie miał możliwość częstego uczestniczenia w treningach.
Paweł Władyczak - u boku M. Kisełyczki czyni stałe postępy w środku pola. To już nie jest zawodnik sprzed kilkunastu miesięcy, "miękki", bojący się ostrej walki. Paweł nabrał pewności w grze, ciągle poprawia się w wielu elementach i staje się jedną z najważniejszych postaci w MKS-ie. Trzy efektowne gole, to też fakt nie do przecenienia!
Sylwester Nylec - grający trener zespołu. Zaczął rundę od występu na pozycji ostatniego obrońcy (zastępował R. Petreckiego), potem regularnie grał jako forstoper radząc sobie bardzo dobrze. Okazjonalny występ na dawnym miejscu (czyli w linii ataku), okrasił hat-trickiem wbitym Drzewiarzowi. Uratował 3 punkty z Gromem Nakla precyzyjnie trafiając z dystansu.
Mirosław Kisełyczka - kapitan "Dziadek" jak wino im starszy tym lepszy. Niekwestionowany lider zespołu, bez którego trudno wyobrazić sobie ekipę czerwono - niebieskich. Mózg drużyny mądrze rozdzielający piłki partnerom, a także sam kończący akcje. Precyzyjnie wykonuje stałe fragmenty gry (rzuty wolne i karne), skuteczny jak za dawnych lat (6 bramek).
Radosław Petrecki - ostoja defensywy. Nie tylko likwiduje akcje przeciwnika, ale i potrafi udanie rozpocząć atak swojego zespołu. Dobrze wyszkolony technicznie, dużo widzi na placu gry. Czeka go służba wojskowa, więc wiosenne występy w MKS-ie są niepewne.
Andrzej Koroś - najlepszy snajper w historii klubu potwierdził i w tej rundzie duże możliwości. Początek sezonu był dla niego bardzo trudny, grało mu się ciężko, jednak z meczu na mecz forma zwyżkowała. Uratował nam zwycięstwo z Granitem, a w Uniechowie zaliczył hat-tricka, robiąc z rywalami co tylko chciał.
Piotr Binkiewicz - wielu obawiało się tego powrotu, ale "Bintek" stanął na wysokości zadania. Kilka świetnych gier na obu stronach linii pomocy, sporo asyst i 3 bramki ( w tym najładniejszy gol jesieni w potyczce ze Stegną). Poprawiło się też jego zachowanie na boisku i wreszcie możemy być zadowoleni z postawy tego piłkarza. Oby tak dalej!
Andrzej Jażdżewski - "Okocza", przesunięty na stałe w tym sezonie na lewą stronę obrony udowodnił, że rozwija się prawidłowo. Nie popełnił większych błędów. Dobry w kryciu i odbiorze piłki, często udanie też rozpoczynał akcje zaczepne. Dobra runda i nadzieja na dalszy rozwój w przyszłości.
Leszek Beger - kiepska jesień Leszka. I sam zawodnik zdaje sobie sprawę z obniżki formy. Od lipcowych baraży ze Stalą, w których niemal w pojedynkę mógł nam zapewnić utrzymanie w lidze nie może się odnaleźć. Plusy, to ważne gole w Pomysku Wielkim i Gostkowie, oraz klasyczny hat-trick z Drzewiarzem po wejściu z ławki. Wciąż czekamy na powrót do dyspozycji sprzed kilkunastu miesięcy. Może wiosną?
Radosław Wójtowicz - człowiek od "czarnej" roboty. Ustawiany na wielu pozycjach. Łatający dziury, ale co ważne z dobrym przeważnie skutkiem. Zdobywca pierwszego gola sezonu w Pomysku Wielkim. Typ walczaka nie odpuści nikomu na sekundę, co podoba się kibicom.
Paweł Wegner - nieobliczalny, potrafi błysnąć dyspozycją, by w następnym spotkaniu zagrać "piach". Nabiera doświadczenia w zespole seniorów. Coraz pewniej w nim się czuje. Dajmy mu czas, ma dopiero 17 lat i wszystko co najlepsze w piłce jeszcze przed nim. Obok "Okoczy" najlepsza nadzieja na kolejne lata.
Krzysztof Borkowski - niezniszczalny. Mimo 38 lat na karku ciągle przydatny zespołowi z ogromną ambicją i poświęceniem walczący na boisku. Przez całą jesień szukał "swojego gola" i wreszcie w Uniechowie go zdobył.
Bartłomiej Grochowina - "Bąboniera" to ambicja, walka, poświęcenie, ale i czasami proste błędy i straty piłki. Walczy o miejsce w podstawowym zestawieniu. Zdaje sobie sprawę z niedostatków w wyszkoleniu, starając się je wyeliminować. Bardzo dobre wejście w II połowie potyczki z Drzewiarzem (asysta i rzadkiej urody gol).
Robert Podgórniak - grał mało, stanowczo za krótko w stosunku do możliwości i oczekiwań. Musi być twardy zarówno na boisku, jak i poza nim. Musi pokazać, że walczy na "maksa" o miejsce w drużynie. Możliwy postęp w grze, ale sam powinien tego chcieć.
Ireneusz Nowak - Stracona runda "Łapki". Zaledwie 3 mecze w niepełnym wymiarze czasowym. Jeśli tylko zechce powalczyć o miejsce na lewej stronie pomocy, ma na to szanse wiosną. Potrzeba jednak więcej determinacji.
Karol Gromowski - ambitnie pracuje nad sobą, wiedząc jak wiele jeszcze brakuje mu do wyjściowej jedenastki. Spory postęp przez kilka miesięcy treningów zaowocował czterema występami w lidze na pozycji lewego obrońcy jako zmiennik A. Jażdżewskiego.
Artur Markiewicz - 20 min. na inaugurację z Arkonią to cały dorobek z jesieni. Wielka szkoda, że obowiązki zawodowe zastopowały możliwość gry "Szwagra", bo z pewnością byłby pewnym punktem zespołu. Może wiosną wróci? Liczy na to trener S. Nylec.
Krzysztof Szychowski - rezerwowy golkiper bronił 5 min. w Czarnej Dąbrówce. "Ulo" pracuje poza Debrznem i nie ma możliwości treningu. Brawa jednak za ambicje i bycie z zespołem na każdym meczu. Wbrew pozorom, to też bardzo się liczy.
Łukasz Żubrynowicz - zagrał w Pucharze Polski w Koczale i zapewne miło tego występu nie wspomina. Ściągnięty awaryjnie z drużyny juniorów nie poradził sobie z mocnymi strzałami rywali z dystansu, zabrakło "centymetrów". Czeka go wiele pracy by zawalczyć w przyszłości (raczej dalszej niż bliższej), o miejsce w ekipie seniorów.
Maciej Sadowski, Karol Szczepański, Rafał Tarczyluk, Krzysztof Trossowski - zgłoszeni do rozgrywek, nie zagrali z różnych przyczyn ani minuty jesienią. Ich ewentualna obecność na wiosnę zwiększyłaby rywalizację w zespole.
(SM)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::