ARCHIWUM AKTUALNOŚCI
Barkowo, Sobczak, Rudnik i Cikacz bohaterami sezonu 04.02.2013r.
Nie było niespodzianek na finiszu kolejnej edycji debrzneńskiej ligi halowej. Podstawowe rozstrzygnięcia stanowiły jedynie formalność i rzeczywiście zgodnie z przypuszczeniami Grom Barkowo przypieczętował pierwszy w historii mistrzowski tytuł już w inauguracyjnym spotkaniu dnia, wygrywając ze Special One 5:3.
Wprawdzie Krzysztof Śledż wyprowadził człuchowian na prowadzenie 1:0, ale liderzy w miarę szybko opanowali sytuację i kontrolowali mecz wygrywając w sumie dość gładko. Jednego gola zdobył Ariel Sobczak, który zapewnił sobie tytuł króla strzelców, a było to o tyle ułatwione, że jego główny rywal Michał Kawczak nie uczestniczył w sobotnich konfrontacjach swojego teamu. Trzeba przyznać, iż ta ostatnia seria meczów nie przejdzie do historii jako nadmiernie interesująca, a na dodatek dłużyła się wszystkim niemiłosiernie. Aż trzy potyczki nie doszły do skutku, bo dwóm zespołom "nie chciało się chcieć" i po prostu nie pojawiły się w hali. O ile Barbarę Człuchów stać było na poinformowanie o problemach kadrowych, a przedstawiciel tej ekipy Kamil Gałkowski odebrał chociaż puchar za czwartą lokatę w sezonie, to Korona Chrząstowo nie raczyła dać znać, że oddaje mecze walkowerem. Mieliśmy przez to półtoragodzinną pauzę, co mocno "naruszyło" przyjęty wcześniej plan gier. Było zatem trochę sennie, chociaż o pięciu spotkaniach warto jednak wspomnieć. Special One zremisował 3:3 z Ogrodową/Gama, a był nawet bliski pełnej puli, kiedy Mateusz Wijata nie wykorzystał doskonałej sytuacji w końcowych sekundach. BZ WBK Partner w takim samym stosunku podzielił się punktami z Mebloluxem. Ozdobą tej potyczki (jak i całej kolejki) było piękne trafienie głową w wykonaniu Michała Walkiewicza. To był faktycznie gol rzadko oglądany w rozgrywkach halowych! Kolejny remis 3:3 odnotowaliśmy w spotkaniu MMA z Juniorem. Mosinianie prowadzili 2:0, jednak pokpili sprawę w drugim kwadransie. To było znaczące potknięcie dla tego zespołu, gdyż w przypadku wygranej miał szansę na zajęcie wyższej lokaty w rozgrywkach. Miał ją także przed kończącym edycję meczem z Mebloluxem. "Meblowi" grali już na luzie, mając zapewnione wicemistrzostwo, ale to nie oznacza, iż odpuszczali. Wojciech Marczak otworzył wynik, wyrównał Mateusz Drobek, a potem była wyraźna dominacja MMA i kontry Mebloluxu. Jeden z takich szybkich ataków sfinalizował uderzeniem nie do obrony z lewej nogi Marczak i drugi team ligi wygrał 2:1. Niestety, niepotrzebnie nerwy znowu dały znać o sobie. Czerwoną kartkę ujrzał Łukasz Dudzic, a ponieważ po zakończeniu zawodów mieliśmy ciąg dalszy, to na "przepisowej" karze jednego spotkania pauzy w nowym sezonie halowym zapewne się nie skończy. Gorąco było również w konfrontacji MOW z BZ WBK Partner. Rywalizacja "gol za gola" mogła się podobać, ale w pewnym momencie "zagotowały się" głowy zawodnikom i Damian Litwiniuk oraz Krystian Szostek wylądowali na dwie minuty na ławce kar, a za chwilę za faul odpoczynek w takim samym wymiarze czasowym zaordynowali sędziowie Maciejowi Górskiemu. Koniec końców 7:6 zwyciężyli "bankowi". Symboliczne upominki podsumowujące dwumiesięczny okres zmagań wręczali Bogdan Bojarski, Władysław Mendrek i Mirosław Kisełyczka, który był fundatorem Pucharu Fair-Play. Otrzymała go drużyna Gromu Barkowo. Wyróżnienia indywidualne przypadły wspomnianemu wyżej Sobczakowi, ale także Dawidowi Rudnikowi (Meblolux- najlepszy bramkarz) i Adrianowi Cikaczowi (MOW- najlepszy zawodnik). O dwóch ostatnich nagrodach w specjalnym plebiscycie decydowali uczestnicy ligi, sędziowie i organizator. Supremacja Rudnika nie podlegała dyskusji, natomiast Cikacz w głosowaniu na MVP turnieju nieznacznie wyprzedził Karola Ryngwelskiego i... przebił osiągnięcie Marczaka sprzed dwóch lat, który także miał wówczas niespełna 18 lat odbierając cenny suwenir, lecz teraz Adrian w momencie otrzymania prestiżowego tytułu był jeszcze młodszy. Czy to był właściwy wybór? Głos ludu tak chciał, a z nim się nie dyskutuje... W każdym razie to duża sztuka tak mocno zaznaczyć swój udział w rozgrywkach będąc członkiem obiektywnie najsłabszego zespołu, a tak przecież było w tym przypadku. Piętnaste wydanie halówki za nami. Szersze podsumowanie zimowego kopania futbolówki w obiekcie Zespołu Szkół przedstawimy wkrótce.

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::