ARCHIWUM AKTUALNOŚCI
Zwycięstwo w trudzie i znoju 03.11.2013r.
W przedostatniej potyczce jesieni juniorzy B wykorzystali atut własnego boiska i uporali się z Granitem Koczała 3:1. To było zacięte, pełne emocji spotkanie, chociaż nie stało na zadowalającym poziomie.
Zetknęły się drużyny okupujące dolne rejony tabeli, z małą zdobyczą punktową i obydwie miały chrapkę na przełamanie kiepskiej passy w końcówce pierwszej części sezonu. Udało się to czerwono-niebieskim, ku wielkiej satysfakcji samych zawodników i oczywiście trenera Łukasza Płóciennika. Niedzielne zawody lepiej rozpoczęli przyjezdni. W 4 min. do zagranej z głębi pola futbolówki wystartował jeden z napastników Granitu, który wyprzedził Brajana Lendera i znalazł się na czystej pozycji. Damian Okoński nie dał się jednak pokonać. Z czasem inicjatywę zaczęli przejmować debrznianie, którzy zyskali minimalną przewagę. Minimalną, bo większość rywalizacji toczyła się w środkowej strefie placu gry, ale jeśli już notowaliśmy podbramkowe sytuacje, to stwarzali je gospodarze. W 17 min. niezłą okazję miał Jakub Kierzek, a za chwilę Patryk Wons celnie główkował po zagraniu Mateusza Gryty. W 19 min. po dośrodkowaniu z kornera minimalnie przestrzelił głową Wons. W 32 min. znowu ten sam piłkarz, tym razem płaskim uderzeniem z dystansu, usiłował zaskoczyć golkipera koczalan. Z kolei w 39 min. po podaniu Gracjana Mateusiaka szczęścia zza pola karnego próbował Gryta, ale bramkarz ponownie był górą. W ostatniej akcji I odsłony obrońcy gości zablokowali strzał Gryty, a po natychmiastowej poprawce Wonsa piłka odbiła się od zewnętrznej części słupka.... Po przerwie, w 43 min. mieliśmy sporo farta, gdy w zamieszaniu na przedpolu bramki Okońskiego długo nie mogliśmy wyswobodzić się z opresji. W 48 min. po kontrze Maciej Petryczko miał dogodną szansę, lecz posłał futbolówkę obok celu. W 50 min. rywale cieszyli się z prowadzenia. Mimo, iż Okoński starał się jak mógł był bezradny wobec precyzyjnego strzału pod poprzeczkę oddanego z odległości ponad trzydziestu metrów. 0:1. Gol dla przeciwników, a także... coraz silniej padający deszcz pobudziły do wzmożonej walki podopiecznych Płóciennika. Szybko, bo po pięciu minutach od straty bramki ekipa znad Debrzynki wyrównała. Odważnie włączył się do akcji ofensywnej z prawej strony Gracjan Mateusiak. Po dokładnej centrze "Krecika" efektownie i nie do obrony uderzył piłkę z półwoleja nadbiegający Gryta i wreszcie radość zapanowała wśród "emkaesiaków". Trafienie na 1:1 dało czerwono-niebieskim wiarę i impuls do dalszych starań o pełną pulę. W 59 min. silnie przymierzył z dystansu Dawid Raszliński, ale bramkarz był na posterunku. W 66 min. nastąpił decydujący dla losów spotkania moment. Z rogu wrzucał piłkę Gryta, a Mateusiak precyzyjną główką strzelił tyleż ładnego, co niezmiernie ważnego gola dla teamu debrzneńskiego. 2:1, a kapitan MKS-u zrewanżował się w tej sytuacji koledze za asystę przy pierwszej bramce. Granit usiłował walczyć o remis, ale troszkę więcej argumentów mieli tego dnia gospodarze. W 73 min. wynik mogli podwyższyć na spółkę rezerwowi Adrian Pilarski i Bartosz Szulc, lecz zabrakło zimnej krwi. Wygraną ostatecznie przypieczętował w 80 min. inny ze zmienników Kamil Masternak, który bez problemu skierował "gałę" do pustej bramki, po tym jak Szulc skutecznie wyłuskał ją w starciu z golkiperem z Koczały. Po drugiej wiktorii w edycji 2013/2014 zespół Płóciennika przesunął się w tabeli jedną lokatę wyżej. Tę fazę rywalizacji zakończymy 10 listopada o godz.11.00 wyjazdową konfrontacją z outsiderem zestawienia, Czarnymi Czarne.

MKS Debrzno - Granit Koczała 3:1 (0:0)
Bramki dla MKS-u: Mateusz Gryta (50), Gracjan Mateusiak (66), Kamil Masternak (80)
MKS: Okoński - Mateusiak, Glugla, Lender (49 Dynkowski), J. Kaczmarek - Raszliński (61 Pilarski), Gryta (76 Masternak), Rekusz, Petryczko (70 Kleist) - Wons (65 Szulc), Kierzek

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::