ARCHIWUM AKTUALNOŚCI
Skazani na przeciętność? 23.11.2007r.
Jedenaste miejsce po rundzie jesiennej seniorów MKS-u to rozczarowanie, czy wynik aktualnych możliwości zawodników? To wbrew pozorom niełatwa kwestia do rozstrzygnięcia. Z jednej strony bowiem ludzie, którym zależy na dobrych rezultatach czerwono-niebieskich łatwo nie pogodzą się z faktem, iż jesteśmy zaledwie ligowym średniakiem, chociaż niektóre wyniki jesiennych meczów poddają w wątpliwość i to określenie. Z drugiej strony "tak krawiec kraje, jak..."
Prowadzący zespół Krzysztof Borkowski ma do dyspozycji grupę zawodników o określonych możliwościach. Na dodatek ekipa ciągle trapiona jest kontuzjami, wyjazdami "za chlebem", zajęciami na uczelniach itp. Gdy do tego dochodzą kartki (niestety) i nieusprawiedliwiona nieobecność na treningach i meczach (jeszcze gorzej), ciężko tym bardziej wszystko "poskładać". Tak dzieje się w zasadzie od kilku lat, stąd ogromna niestabilność składu, roszady (głównie wymuszone czynnikami o których powyżej) i związane z tym nerwy o przebieg kolejnych meczów. Właściwie już wiosną graliśmy bardzo przeciętnie i dopiero udany finisz pozwolił spokojnie usadowić się debrznianom w środku tabeli. Jesień to powielanie starych grzechów sprzed kilku miesięcy. Były kłopoty ze składem, organizacją gry, wielu piłkarzy wykazywało braki w przygotowaniu fizycznym. To ostatnie było akurat pokłosiem niezbyt intensywnie przepracowanej zimy, kiedy frekwencja na treningach była mocno niezadowalająca. 16 punktów zgromadzonych przez MKS jesienią to o 5 oczek mniej niż rok temu. Trzeba też od razu przypomnieć, że 3 punkty otrzymaliśmy na skutek weryfikacji meczu w Tuchomiu na walkower, a więc na boisku wywalczyliśmy tylko 13. Najbardziej bolały bardzo wysokie porażki, które zwyczajnie nie przystoją drużynie w klasie okręgowej. 2:6 w Cewicach, 3:9 w Dretyniu, 1:9 u siebie z Pogonią, czy 1:5 z Echem - to nie powinno się zdarzyć! Tylko Dąb Kusowo stracił więcej goli od MKS-u, a gdyby doliczyć jednak zweryfikowane spotkanie z Myśliwcem na czele mało chwalebnej klasyfikacji jesteśmy my. Gra obronna całego zespołu pozostawia wiele do życzenia. Wielkim problemem pozostaje obsada pozycji bramkarza. Zarówno Daniel Janusz jak i Krzysztof Grzechnik popełnili mnóstwo błędów i nawet przy wielu dobrych momentach w ich grze będziemy pamiętać wpadki. Taki los golkipera... Od pół roku nie ma w bramce MKS-u kontuzjowanego Roberta Rutyny. Trudno przewidzieć, czy wiosną 2008 będzie inaczej. Nie sposób pominąć faktu, że w lecie straciliśmy dwóch zawodników wypożyczonych do Czarnych Czarne. Paweł Władyczak i Paweł Wegner chcieli spróbować występów w wyższej klasie rozgrywkowej. Ich absencja w dużym stopniu zaważyła na obrazie ofensywnych poczynań MKS-u. Co dalej z "Władkiem" i "Diabłem"? Na dziś za wcześnie wyrokować. Naturalnie byliby niezwykle przydatni drużynie na wiosnę, lecz kwestia ich powrotu nie jest na tę chwilę rozstrzygnięta. Wspomnieliśmy o naszych słabościach w defensywie. Z przodu też nie było różowo. Nieobecność Wegnera zbiegła się z radykalną obniżką dyspozycji (w całym roku) Radosława Wojtowicza. "Zola" nie jest tym samym zawodnikiem co jeszcze kilkanaście miesięcy temu. Mimo to zdobył 5 goli, co jak na obecne możliwości jest przyzwoitym dorobkiem. Tyle samo trafień zaliczył Damian Litwiniuk. Kapitana zespołu trudno nazwać "rasowym" napastnikiem, ale potrafi znaleźć się w polu karnym i zaskoczyć rywali. Niewątpliwie brak nam takiego zawodnika, który w każdym momencie meczu byłby realnym zagrożeniem dla bramki przeciwnika. Najlepszym strzelcem drużyny w minionej rundzie był... Mirosław Kisełyczka (6 goli) i już samo to wskazuje jaką mamy sytuację w poczynaniach ofensywnych. "Dziadek" zapowiedział koniec futbolowej przygody jako czynny zawodnik. Czy tak będzie w rzeczywistości przekonamy się niebawem. Strata zawodnika tak wiele znaczącego w drużynie byłaby dużym kłopotem, ale z drugiej strony otworzyłaby pole do popisu dla następców. Ten moment musi prędzej czy później nadejść, pytanie zasadnicze: czy jest to właściwy czas już teraz? Na pewno na wyróżnienie zasłużył Rafał Tarczyluk. Z powrotem "Borsuka" do MKS-u wiązaliśmy spore nadzieje i nie zawiedliśmy się. Solidna gra, 4 gole, walka na całego w każdym występie - duży plus. Oby na wiosnę był w pełni sił, bo w jeszcze lepszej postawie przeszkadzała mu jesienią kontuzja. Drugi letni nabytek, Marcin Faka zagrał jedynie 4 mecze, potem udał się na zwolnienie lekarskie. "Janek" grał przeciętnie, a czy w rundzie rewanżowej będzie inaczej? Grupę starszych piłkarzy tworzyli oprócz Kisełyczki i Janusza Grzegorz Wirkus, Sylwester Nylec, Ireneusz Nowak, Leszek Beger i Piotr Binkiewicz. Wirkus mógł regularnie uczestniczyć w meczach i był mocnym punktem obrony. Znacznie mniej grali Nylec i Nowak, śladowe występy stały się udziałem Begera i Binkiewicza. Charakterystyczne, że np. Beger w obydwu swoich meczach był wyróżniającym się piłkarzem na boisku, a przecież "wpadał" tylko na moment do Polski i nie miał szans uczestniczyć w treningach... Cieszy powrót do futbolu Alana Nalepy. Otrzymał szansę, grał regularnie, nabywał niezbędne doświadczenie i wydaje się, że w przyszłości może być jedynie lepiej. Pod warunkiem, że solidnie przyłoży się do treningów zimą, bo braki w przygotowaniu kondycyjnym są aż nadto widoczne. Kolejny z młodych Andrzej Taras coraz pewniej czuje się w ekipie seniorskiej, ale to swoiste "rozdarcie" między grą w pierwszej drużynie, a juniorami nie sprzyja rozwojowi jego talentu. To kwestia do rozstrzygnięcia między trenerami i samym Andrzejem. Nie zawiódł Łukasz Jażdżewski. Dopóki mógł regularnie trenować (czyli do rozpoczęcia roku akademickiego) był jednym z tych piłkarzy, którzy najbardziej przykładali się do zajęć. Rundę może zapisać po stronie plusów.
O sytuacji w tabeli ligowej nie ma co się wiele rozwodzić. Pogoń Lębork i długo, długo nic... Tylko jakiś kataklizm może pozbawić lęborczan prymatu w lidze. O Jantarze Ustka mówiło się przed sezonem, że będzie "słaby jak nigdy", tymczasem radził sobie całkiem dobrze. Sąsiedzi zza miedzy Koral Dębnica i Piast Człuchów bardzo solidni, chociaż na większą uwagę zasługuje jednak dorobek człuchowian odbudowujących powoli dawną pozycję. Dobrze grali beniaminkowie (poza Myśliwcem), a na szczególne brawa zasłużyli Chrobry Charbrowo i nieobliczalne Echo Biesowice.
Na początku stycznia rozpoczną się przygotowania do rundy wiosennej. Czy naprawdę jesteśmy "skazani na przeciętność" i permanentne kłopoty ze składem, podejściem do gry, jej jakością, pomysłem na boiskowe poczynania? Wciąż wierzymy, że nie, aczkolwiek bez właściwego przepracowania tego okresu znane wszystkim problemy będą się nawarstwiać. Zróbmy to więc dla samych siebie, kibiców i miasta, które zasługuje na zespół piłkarski prezentujący wyższy poziom, niż to co pokazaliśmy w zakończonej właśnie rundzie... Znacznie przyjemniej jest bowiem pisać o czerwono-niebieskich w pozytywnej tonacji.

Statystyka zawodników po rundzie jesiennej:

  Mecze Czas
gry
Gole Asy-
sty
Strz.
celne
Strz.
niec.
Faule Faulo-
wany
Spalo-
ne
Ż.
kart.
Cz.
kart.
Alan
Nalepa
151224811301212
Radosław
Wójtowicz
1577151167145112
Mirosław
Kisełyczka
14135069121214271
Damian
Litwiniuk
14107759724201451
Grzegorz
Wirkus
131152352
Daniel
Janusz
1211524
Grzegorz
Dudek
12891112211645
Rafał
Tarczyluk
12845416481841
Andrzej
Taras
1276514101321
Kamil
Sieg
1194524152622
Łukasz
Jażdżewski
1181311231641
Krzysztof
Dudzic
112971152841
Sylwester
Nylec
9776221211211133
Tomasz
Łopieński
93861237341
Ireneusz
Nowak
76301122101071
Mateusz
Komenda
7258111114
Jarosław
Małys
51254421
Marcin
Faka
433411
Bartłomiej
Lica
43042324
Krzysztof
Grzechnik
41201
Piotr
Binkiewicz
312933
Ryszard
Żywień
310712
Leszek
Beger
21801342
Marcin
Marzec
211714
Karol
Gromowski
1111
Patryk
Borkowski
15
Paweł
Zblewski
12

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::