ARCHIWUM AKTUALNOŚCI
Jakby pisać na Berdyczów... 28.09.2011r.
"Zarząd Miejskiego Klubu Sportowego Debrzno zwraca się z serdeczną prośbą o wyjaśnienie czym kierowały się władze Pomorskiego ZPN podejmując w dniu 27 czerwca 2011r. uchwałę nr 630/Z/11 w sprawie zryczałtowanych należności za przejazd sędziów, obserwatorów i delegatów na zawody organizowane przez związek z mocą obowiązującą od 1 lipca 2011r. Decyzja ta jest wg nas delikatnie rzecz ujmując mocno kontrowersyjna i w zdecydowany sposób godzi w i tak napięte do granic możliwości skromne budżety klubów grających w klasach niższych.
Wyrażamy zdecydowany protest nie tylko przeciwko samej drastycznej podwyżce, ale również formie jej podjęcia, czyli bez konsultacji z KIMKOLWIEK, bez zasięgnięcia opinii klubów, które w założeniu powinny być przecież najważniejsze dla działaczy związkowych, a które najwyraźniej tą decyzją zostały potraktowane jak "zło konieczne". Trudno przejść do porządku dziennego także nad kolejnym postanowieniem, dotyczącym opłat związanych z udziałem w rozgrywkach ligowych drużyn seniorów i juniorów wszystkich kategorii. W tym przypadku również nie uniknięto dużego wzrostu wydatków, jakie muszą ponieść kluby. Całość dzieje się w sytuacji, gdy samorządy wielu miast i gmin wcale nie tak ochoczo zwiększają swój finansowy udział w działalności klubów, a sponsorzy-darczyńcy też nie pchają się drzwiami i oknami do futbolu, przynajmniej tego w małych ośrodkach.
Uprzejmie prosimy o ustosunkowanie się do pisma i zawartych w nim opinii i wątpliwości."


Pismo w takim brzmieniu zostało przesłane na adres Pomorskiego Związku Piłki Nożnej w Gdańsku dokładnie 5 sierpnia 2011r., a więc prawie dwa miesiące temu. Przytaczamy je w całości, chociaż mamy świadomość, że kwestie w nim poruszone znane są doskonale uważnym sympatykom futbolu korzystającym z naszego serwisu internetowego. Obszerny materiał o tej problematyce umieściliśmy na www.mksdebrzno.pl dzień wcześniej, tj. 4 sierpnia, tytułując go wymownie: "Powolne zabijanie futbolu". Może jesteśmy niecierpliwi, może w gorącej wodzie kąpani, może nawaliła Poczta Polska (bez obrazy Szacowna Instytucjo), ale do tej pory, a minęło już dokładnie 54 dni od wysłania korespondencji, MKS Debrzno nie otrzymał żadnej odpowiedzi w rzeczonej sprawie. Prawdę mówiąc nie jesteśmy w ogóle zdziwieni. Już sama uchwała Zarządu Pomorskiego ZPN podjęta "po cichu", z zaskoczenia, bez konsultacji, potwierdziła jak traktowane są kluby podległe centrali w Gdańsku. Tak samo jak widać obchodzi się piłkarska władza z pismami kierowanymi do niej, dodajmy - z prośbą (a nie żądaniem) o zajęcie stanowiska. W tej historii jest jeszcze inny, interesujący wątek. Kopie owej korespondencji do Gdańska wysłaliśmy na dostępne dzięki przedsezonowemu biuletynowi adresy mailowe kilkudziesięciu klubów biorących udział w rozgrywkach na terenie podokręgu słupskiego. Liczyliśmy na reakcję, na sprowokowanie dyskusji, na być może skromne poparcie. Wiecie, Drodzy Kibice, ile odpowiedzi otrzymaliśmy? DWIE!!! Bierność działaczy piłkarskich w walce o interesy stowarzyszeń, które reprezentują jest, jak z przywoływanego tutaj przykładu widać, wręcz porażająca. Rozumiemy z tego, że wszystkim (lub prawie wszystkim) podwyżka jest na rękę, przyjęli do wiadomości uchwałę związkowych działaczy bez mrugnięcia okiem i nic się nie stało. Otóż stało się, a nam pozostaje konstatacja smutna, lecz prawdziwa do bólu: za jakiś czas Pomorski ZPN znowu postanowi wbrew zdrowemu rozsądkowi uszczęśliwić środowisko kolejnym wzrostem opłat wszelakich, a kluby oczywiście ponownie w żaden sposób nie zareagują... Jeszcze jedno: we wspomnianym biuletynie znalazło się kilkanaście nieaktualnych kontaktów mailowych, gdyż poczta elektroniczna zwyczajnie zwracała wysyłany materiał z odpowiednią adnotacją. Ten fakt pozostawimy bez szerszego komentarza, nadmienimy tylko dla porządku, że w żaden sposób akurat za to nie można winić związku, tylko przekazujących do niego odpowiednie dane przedstawicieli poszczególnych klubów...

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::