AKTUALNOŚCI
Cwaniactwo nie popłaca14.10.2015r.
Sądziliśmy (jak będzie widać z poniższego przykładu raczej naiwnie), że czasy, gdy trzeba było mieć się na baczności w rozgrywkach ligowych obawiając się udziału w przeciwnej drużynie "lewych" piłkarzy to już zamierzchła historia. Nic z tego, od czasu do czasu chęć osiągnięcia za wszelką cenę korzystnego rezultatu przesłania niektórym zdrowy rozsądek i postawa fair, tak ważna, wręcz fundamentalna w sporcie, idzie precz...

O co chodzi? Otóż 3 października odbywało się spotkanie ósmej kolejki klasy okręgowej seniorów Sparta Sycewice-Piast Człuchów. Rywalizację pewnie rozstrzygnęli na swoją korzyść goście wygrywając dość gładko 3:0. Po krótkim czasie na jaw wyszły ciekawe fakty związane z tym meczem, a mianowicie to, że w ekipie z Sycewic wystąpił nieuprawniony zawodnik. Kamil Gemza, bo o nim mowa, miał tego dnia pauzować za cztery żółte kartki i faktycznie nie znalazł się w sędziowskim sprawozdaniu, ale... na boisku jak najbardziej tak! Kierownik teamu Sparty (jak łatwo się domyśleć rozmyślnie) wpisał do protokołu inne nazwisko, a odbywający karę (tylko w teorii jak się okazało) Gemza zagrał przeciwko człuchowianom.

Jak ujawniono przekręt? Uwaga, najlepsze nastąpi teraz... Uwierzycie? Na facebookowym profilu klubu spod Słupska zamieszczono zdjęcia z potyczki z Piastem, na których jak na dłoni widać, że po murawie pośród futbolistów z Człuchowa biega sobie beztrosko... Gemza. Wnioski? Po pierwsze trzeba mieć nie lada tupet, aby dopuścić się sportowego oszustwa, a po drugie zupełnie nie mieć oleju w głowie, aby umieścić w Internecie fotografie dokumentujące "przestępstwo". Ponieważ środowisko piłkarskie w Słupsku i okolicach zna się doskonale, lotem błyskawicy całość dotarła na ul. Poznańską w byłym mieście wojewódzkim, czyli do siedziby podokręgu. Wynik konfrontacji zostanie utrzymany w mocy, bo przecież Piast zwyciężył 3:0, ale kierownictwo Sparty musi się liczyć z daleko idącymi konsekwencjami dyscyplinarnymi ze strony związku.

Gemza nie przyjechał w niedzielę do Debrzna, bo spartanie powiadomieni o wszczęciu postępowania byli świadomi, iż nie mogą desygnować go do składu. Zawodnik odpauzował wreszcie w meczu z MKS-em karę za kolorowe kartoniki i jest uprawniony do gry w najbliższej serii z Czarnymi Czarne. Podsumowując całą sprawę nie będziemy pisać, że pozostał niesmak, bo byłoby to za mało w stosunku do tego, co się wydarzyło. Skomentujemy to inaczej: żenada, panowie z Sycewic!

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::