AKTUALNOŚCI
Przełamanie nie nastąpiło 21.10.2015r.
W konfrontacji dwóch zespołów, które od startu rozgrywek ligowych miały duże trudnosci ze zdobywaniem punktów juniorzy B Czarnych Czarne wygrali z MKS-em 6:3. Ekipa Mirosława Kisełyczki i tym razem zeszła z boiska pokonana, chociaż po cichu liczyliśmy na to, że będzie inaczej.

Mecz odbył się awansem ze środy 28 października po to, aby zdążyć jeszcze przed zmianą czasu na zimowy wyjść na plac gry o w miarę normalnej porze zanim zapadnie zmrok. Mimo dużej mobilizacji i chęci nawiązania skutecznej walki z gospodarzami czerwono-niebiescy fatalnie zaczęli zawody. Po jedenastu minutach przegrywaliśmy 0:2 i było to efektem zarówno aktywnej postawy Czarnych, jak też kiepskiej dyspozycji debrznian. W 6 min. po szybkim ataku jeden z rywali poradził sobie z Pawłem Kostiureczko i zaskoczył Pawła Wieszewskiego strzałem w krótki róg. Drugi gol padł pięć minut później. Atak środkiem boiska, bierność defensywy emkaesiaków, zawodnik czarneński minął P. Wieszewskiego i skierował futbolówkę do pustej bramki. Przez moment wydawało się, że był spalony, lecz chyba jednak wszystko odbyło się w zgodzie z przepisami.

W końcowych fragmentach pierwszej polowy obserwowaliśmy nieco odważniejszą grę MKS-u. W 35 min. Michał Bukowski zagrał do Szymona Kolka, a ten z bliska znalazł sposób na golkipera przeciwników. Kontaktowe trafienie dodało na chwilę animuszu teamowi Kisełyczki. W 36 min. świetną okazję miał Patryk Górnowicz, ale przestrzelił. W odpowiedzi... straciliśmy gola. W 37 min. ponownie kontra Czarnych, P. Wieszewski robił co mógł, ale był zmuszony trzeci raz wyciągać "gałę" z siatki.

Po przerwie kolejny cios. W 45 min. ręka w obrębie szesnastki P. Górnowicza i rzut karny, po którym wynik brzmiał już 4:1 dla gospodarzy. Mecz wydawał się być rozstrzygnięty, ale w ciągu kilku minut nastroje diametralnie zmieniły się. Jeszcze w 54 min. nie zdołaliśmy pokonać bramkarza (Fabian Rusch), ale potem, w odstępie kilkudziesięciu sekund MKS zdobył dwa gole! W 58 min. po rzucie rożnym wykonywanym przez Filipa Malmona Andrzej Wilkiewicz wcisnął piłkę do celu, a w 59 min. błąd obrońcy wykorzystał Dominik Fiegler, przechwycił futbolówkę i wpakował do prostokąta. Zatem 4:3 i... na nowo zaczęła się prawdziwa gra.

W 64 min. silne uderzenie Damiana Okońskiego sprawiło sporo problemów golkiperowi, z kolei w 65 min. to P. Wieszewski sparował niełatwą piłkę. Wynik był ciągle sprawą otwartą, lecz tylko do 72. minuty. Wtedy rywale wymienili kilka podań, nastąpiło zagranie z prawego skrzydła do środka pola i precyzyjne uderzenie. Tak więc 5:3, a to niestety nie wszystko. W doliczonym czasie "dostaliśmy" szóstą bramkę, chociaż były wątpliwości, czy przed uderzeniem futbolówka nie opuściła wcześniej całym obwodem linii końcowej. Zanim arbiter zagwizdał ostatni raz Fiegler miał sytuację sam na sam z golkiperem, jednak przegrał ten pojedynek.

25 października o godz.11.00 w ósmym meczu edycji 2015/2016 podejmiemy w Debrznie GTS Czarna Dąbrówka.

Czarni Czarne- MKS Debrzno 6:3 (3:1)
Bramki dla MKS-u: Szymon Kolek (35), Andrzej Wilkiewicz (58), Dominik Fiegler (59)
MKS: P. Wieszewski- K. Wegner (55 Januszkiewicz), Rzepka, Mucha (44 F. Malmon), Kostiureczko (44 Okoński)- Wilkiewicz (78 Racinowski), Górnowicz, Rusch (74 Ciach), Bukowski- Fiegler, Kolek

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::