AKTUALNOŚCI
Ocknął się Meblolux, barkowianie i tak najbliżej mistrzowskiej korony26.01.2016r.
Niewielu było takich, którzy postawiliby złamany grosz na ekipę Mebloluxu przed starciem z Gromem Barkowo. To fatalny sezon dla drużyny debrzneńskiej, oczywiście biorąc pod uwagę skład, w jakim przystąpili do rozgrywek. Ciągle to jednak zespół zdolny do sprawienia kłopotu każdemu przeciwnikowi i tak właśnie było w najbardziej emocjonującej konfrontacji przedostatniej serii ligi halowej. "Meblowi" zagrali ze sobą, a nie jak to często dotychczas bywało "obok siebie" i omal nie sprawili sensacji, ostatecznie remisując z obrońcami tytułu 5:5.

Co więcej, po kwadransie debrznianie wygrywali 3:0... Rozpoczął rajdem spod własnej bramki i efektownym strzałem Wojciech Taras, który zaliczył tym samym premierowe trafienie w tej edycji. Potem na 2:0 podwyższył Paweł Wegner z rzutu karnego podyktowanego za faul Dawida Wachnika. To nie wszystko, gdyż za moment znakomitą akcją popisał się Patryk Klejdysz, który uderzył z lewej strony po ziemi w przeciwległy róg i Artur Niemier nie miał szans na skuteczną interwencję. Druga część to napór Gromu, kilka wybornych parad Dawida Rudnika i... jednak mozolne odrabianie dystansu. Końcówka "zawałowa", bo tuż po golu na 3:3 debrznianie odpowiedzieli znowu bramką, lecz zdobytą w kontrowersyjnych okolicznościach. Po akcji Wegnera Niemier odbił futbolówkę, która trafiła ponownie w "Diabła", a następnie dopadł do niej Michał Kawczak i huknął nie obrony. Sęk w tym, że najprawdopodobniej Wegner nie ustrzegł się zagrania ręką i barkowianie ostro protestowali. Czerwoną kartkę ujrzał najgorliwiej podważający decyzję arbitrów, zasiadający na ławce Tomasz Krasienkiewicz. Mocno podrażnieni gromowcy pokazali sportową ambicję i szybko nie tylko odrobili straty, ale nawet... wyszli na prowadzenie 5:4. Punkt dla Mebloluxu uratował Patryk Klejdysz. Co by nie mówić, widowisko było przednie!

Ciekawie było również w starciu Ogrodowej/Gama z JR Team. Wicelider miał do przerwy komfortowy wynik 5:0 i było teoretycznie "po herbacie", lecz ekipa z Człuchowa nie dała za wygraną i w drugiej połowie pogoń za rywalem prawie skończyła się powodzeniem. Debrznianie zwyciężyli tylko 6:5, ale kontaktowego gola ich przeciwnicy uzyskali już po czasie z przedłużonego karnego, kiedy do siatki wcelował Łukasz Dudzic. Drugą "czerwień" niedzieli zobaczył z kolei zawodnik triumfatorów Kamil Zubowski, po ostatnim gwizdku. O ile ta konfrontacja przyniosła sporo wrażeń, to drugi mecz z udziałem Ogrodowej /Gama, ten z 1125, był nudny i "wyprany" z emocji. Wszystko za sprawą nadspodziewanie jednostronnego przebiegu spotkania dwóch czołowych bądź co bądź ekip. Lipczanie zostali wręcz znokautowani przez Krzysztofa Szawarniaka i spółkę aż 11:0, a sam "Szuwar" pokonał Sławomira Słonkę aż ośmiokrotnie! Tym samym znacznie powiększył przewagę w zestawieniu snajperów nad goniącym go w minionych tygodniach zaciekle Wegnerem. Teraz to już dziewięć bramek, ale... Wstrzymajmy się z zatwierdzaniem indywidualnych wyróżnień do 30 stycznia.

Przedostatni weekend rozgrywek to także niestety dwa walkowery przyznane rywalom zawsze ambitnie walczącego Pioniera Biskupnica. Piłkarze tego zespołu w drodze do Debrzna mieli wypadek i wprawdzie nikomu na szczęście nic się nie stało, to jednak byli zmuszeni oddać dwa mecze bez walki. Miejmy nadzieję, że w sobotę stawią się bez problemu w hali Zespołu Szkół. W innych spotkaniach Golden Team dość pewnie wypunktował Megalux 7:4 (aż cztery dwuminutowe kary lipczan), a potem równie zasłużenie uległ JR Team-owi 3:6. Poza tym 1125 Lipka rozprawił się z Teamem Człuchów 8:2 (m.in. hat trick Michała Pacholika, który tego dnia trafił też dwukrotnie do... własnej bramki), natomiast Team pokonał Skrę Bińcze 6:4, chociaż po 15 minutach zanosiło się na niespodziankę. W ostatnim z omawianych spotkań (w kolejności pierwszym w tej serii) Meblolux zwyciężył Skrę 8:3.

Za cztery dni kończymy osiemnasty sezon halówki. Wśród dziesięciu zaplanowanych gier na czoło wysuwa się ta, w której zmierzą się JR Team z Mebloluxem. Oczy kibiców będą jednak głównie zwrócone na potyczki z udziałem Ogrodowej/Gama i Gromu. Debrznianie mają szansę zostać "wirtualnym mistrzem", gdyż jako pierwsi rozegrają dwa mecze, a dopiero po nich wyjdą na boisko barkowianie. Obydwie ekipy są realnie oceniając zdecydowanymi faworytami w swoich spotkaniach i wiele wskazuje na to, iż na finiszu kampanii 2015/2016 zgromadzą identyczny dorobek punktowy. Wtedy zgodnie z regulaminem o pierwszeństwie przesądzą bezpośrednie starcia, a te są na korzyść Gromu (8:5 i 4:4). Poczekajmy na ostateczne rozstrzygnięcia, bo w futbolu dopóki piłka w grze wszystko jest przecież możliwe...

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::