AKTUALNOŚCI
Remis też dobry, ale pełna pula była o krok03.04.2016r.
Zadowoleni, chociaż nie w stu procentach, wracali z Przechlewa juniorzy C2. Kiedy wspomni się jesienne potyczki z JFA (3:9 i 1:8...) należy przyjąć teraźniejszy remis 1:1 za wynik bardzo cenny i taki, który należy bezwzględnie szanować. Gdy jednak zdobywamy prowadzenie w końcowej fazie meczu, potem tracimy gola w ostatniej minucie przed upływem regulaminowego czasu, a na dodatek jeszcze możemy mimo to przechylić chwilę później szalę wygranej na swoją korzyść, to słowo "niedosyt" jest w pełni uprawnione.

Pierwsze 35 minut nie obfitowało w liczne spięcia podbramkowe. Nie znaczy to, że nie było ciekawie. Obie ekipy walczyły zażarcie o każdy metr boiska i trudno było wskazać, kto uzyskał optyczną przewagę. Najgroźniej pod naszą bramką było w 33 min., kiedy Patryk Barczewski interweniował po uderzeniu z dystansu, wybijając piłkę na rzut rożny, a po jego wykonaniu ponownie "Barczes" zażegnał niebezpieczeństwo. Po wyjściu na II połowę niewiele zabrakło do szczęścia debrznianom w 38. minucie, gdy po wymianie piłki między Damianem Kamowskim i Mateuszem Trelą obchodzący tego dnia trzynaste urodziny "Petara" ładnie dograł do nadbiegającego Kacpra Bieleckiego, lecz ten nie zdołał trafić w futbolówkę kilka metrów przed celem.

Co jeszcze? W 46 min. Kamowski wyjaśnił sytuację wybijając piłkę daleko w pole sprzed linii. Poza tym zdarzeniem próby przejęcia na dłużej inicjatywy przez którąś ze stron okazały się nieudane. Gra była równa i w zasadzie coraz bardziej zanosiło się na bezbramkowy remis. Ostatnie dziesięć minut najbardziej frapujące, a wszystko za sprawą gola, który strzelili debrznianie w 62. minucie. Wojciech Marzec długim podaniem obsłużył K. Bieleckiego, "Ciapek" wyszedł na czystą pozycję i precyzyjnym uderzeniem umieścił "gałę" w siatce. To wydarzenie wzmogło zaciętą rywalizację. Nie obroniliśmy niestety skromnego prowadzenia, ponieważ żaden z obrońców debrzneńskich w 70 min. nie doskoczył w porę do napastnika przechlewian, który miał mnóstwo czasu, aby spokojnie przymierzyć z kilkunastu metrów i płaskim strzałem zmusić do kapitulacji P. Barczewskiego...

Zatem 1:1 i trzy minuty doliczone przez sędziego, w których nie tylko mogliśmy, ale powinniśmy zdobyć zwycięskie trafienie. Wyśmienitą ku temu okazję mieli na spółkę K. Bielecki i Trela, ale jakimś cudem futbolówka nie wpadła do bramki. Szkoda, lecz jak wspomnieliśmy wyżej podział punktów to więcej niż przyzwoite rozstrzygnięcie. Trener Sebastian Stalka chwalił swoich zawodników po meczu i podkreślał, że jesteśmy coraz lepiej funkcjonującą drużyną jako całość i wg niego widać postęp w grze każdego z podopiecznych, co daje efekty w obrazie postawy zespołu, bez wyróżniania jednostek. Trzeba dodać, że na inaugurację nie miał wszystkich do swojej dyspozycji, zatem zakładając udział nieobecnych w następnych zawodach można być optymistycznie nastawionym przed kolejnymi spotkaniami ligowymi.

To najbliższe zaplanowano na sobotę 9 kwietnia o godz.12.30. Wtedy zmierzymy się u siebie z Kolejarzem Chojnice.

JFA Przechlewo- MKS Debrzno 1:1 (0:0)
Bramka dla MKS-u: Kacper Bielecki (62)
MKS: Barczewski- Mudyna, Marzec, Kamowski, K. Kiedrowicz (36 P. Kiedrowicz)- Belter (41 Łukaszewski), Trela, K. Bielecki, Nykiel- Plewa, Andrzejewska (36 Parzybut)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::