AKTUALNOŚCI
45 godzin z piłką R. Jadłowskiego, Kunickiego, Paciorka i Peli 11.02.2017r.
Kiedy braliśmy "pod lupę" rundę jesienną edycji 2015/2016 w okręgówce seniorów doszukaliśmy się ośmiu pretendentów do "Klubu 2700", a więc piłkarzy z nadziejami na rozegranie 30 meczów ligowych bez opuszczania murawy choćby na moment. Ostatecznie dokładnie połowa zawodników z tej grupy w czerwcu 2016r. śmiało mogła o sobie powiedzieć "jestem niezastąpiony"...

Przeanalizujmy zatem jak potoczyły się w rundzie rewanżowej losy futbolistów znajdujących się na liście kandydatów do zaszczytnego grona uczestników rozgrywek, bez których stałej obecności na boisku trenerzy drużyn nie mogli się obyć. Sygnalizowaliśmy na półmetku poprzedniej kampanii, iż czterem osobom będzie piekielnie trudno zagrać w II części zmagań 15 meczów po 90 minut każdy, a to z tego powodu, iż mają na swoim koncie po trzy żółte karki, a jak wiadomo następna oznaczałaby przymusową przerwę. Dotyczyło to Karola Dołgowskiego (Sokół Wyczechy), Bartosza Jączyńskiego (Skotawa Budowo), Tomasza Kunickiego (Słupia Kobylnica) i Mateusza Perlańskiego (Stal Jezierzyce).

Najprędzej odpadli z tego grona Dołgowski oraz Perlański i wcale nie dlatego, że arbiter pokazał im kolejne "żółtko". Po prostu już na inaugurację wiosny pierwszy zagrał w niepełnym wymiarze czasowym derby z Czarnymi Czarne, a drugi, reżyser poczynań jezierzyczan, nie doczekał się na rywali z Garbarni Kępice, których arbiter nie dopuścił do gry, ponieważ nie posiadali ważnych badań lekarskich... Niemal równie szybko skreśliliśmy z listy Jączyńskiego, który otrzymał czwarte napomnienie w drugiej serii rewanżów. Tym większe brawa dla Kunickiego. Skompletować 15 spotkań mając świadomość, iż jeden jedyny żółty kartonik wyeliminuje zawodnika z "wyścigu" o specyficzne wyróżnienie to spory sukces. Tego właśnie dokonał kobylniczanin, uzyskał miano niezastąpionego i co równie ważne - jako jedyny z piłkarzy grających w polu!

Pozostali trzej futboliści, którzy nie zeszli z placu gry nawet na chwilkę to golkiperzy. Rafał Jadłowski (Słupia), Krystian Paciorek (Piast Człuchów) i Józef Pela (Kaszubia Studzienice) niezmiennie przebywali między słupkami pełne 30 potyczek o punkty, czyli spędzili tam 45 godzin! Wyłamał się tylko Marcin Kiejzik z Sokoła, który nie zagrał w konfrontacji ze Spartą Sycewice w 22. serii i stracił szansę osiągnięcia prestiżowego bądź co bądź celu.

Kwartetowi niezastąpionych należą się ogromne oklaski, bo to niełatwa sprawa, o czym przekonaliśmy się chociażby w sezonie 2014/2015, gdy... również zaledwie czwórka piłkarzy uzbierała wymagane 2700 minut. Co ciekawe i wówczas i obecnie znaleźli się w nim Paciorek i Pela, co oznacza, że zaliczyli łącznie aż 60 meczów z rzędu w klasie okręgowej. Z tego grona najmłodszy jest Kunicki (rocznik 1990), jego kolega klubowy R. Jadłowski ma 34 lata, pozostali dwaj to osoby bardzo doświadczone, żeby nie napisać (bez obrazy) wiekowe... Pela urodził się w 1971 roku, a znany kibicom znad Debrzynki z kilkuletniego pobytu w MKS-e "Pacior" w 1975... Powiedzenie o bramkarzach, że im starsi, tym lepsi (czyli jak wino), pasuje tutaj jak ulał!

Czerwono-niebieskich zabrakło trzeci raz z kolei w wykazie "niezniszczalnych". Najbliżej był Paweł Władyczak, który zagrał we wszystkich 29 spotkaniach ligowych debrznian (jedno się nie odbyło, wygraliśmy walkowerem z Lipniczanką Lipnica w 14. serii), z czego w 28 w 100% możliwego czasu. Warto dodać, że na członka "Klubu 2700" pochodzącego z MKS-u czekamy od... zawsze, bowiem dotychczas żadnemu reprezentantowi emkaesiaków nie udała się ta sztuka. Byli wprawdzie zawodnicy z kompletem gier w pojedynczej edycji (ostatnio Władyczak w sezonie 2012/2013), ale nigdy nie dotyczyło to rozgrywek w obecnym formacie, czyli składających się z 30 meczów.

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::