AKTUALNOŚCI
Wpadliśmy w Dolinę 19.05.2018r.
Umiarkowanie chwaliliśmy za ostatnie występy juniorów B, bowiem wprawdzie sześć punktów z Chojniczanką Chojnice i Szarżą Krojanty to nie był może wielki wyczyn, ale ważne, że wygrywaliśmy i poprawiliśmy sobie humory przesuwając się delikatnie w górę tabeli. Niestety, mecz z Doliną Gałąźnia Wielka kompletnie nie wyszedł czerwono-niebieskim. Polegliśmy u siebie aż 0:6 i suchy rezultat w zasadzie wystarcza za cały komentarz do nieudanego spotkania w wykonaniu zespołu Łukasza Płóciennika.

Po rozpoznawczych premierowych kilkunastu minutach goście objęli prowadzenie. Tuż przed końcem pierwszego kwadransa nastąpiło prostopadłe zagranie, napastnik wyprzedził naszych obrońców i lekkim, technicznym strzałem przerzucił futbolówkę nad wychodzącym z bramki Pawłem Wieszewskim. Szybko mogliśmy odrobić straty, bo ładną solową akcję przeprowadził Damian Kamowski, ale zabrakło nieco szczęścia. W 16 min. kontra gości i przytomna interwencja Kamila Kiedrowicza, gdyż mogło być 0:2. 22. minuta to rzut wolny Kacpra Bieleckiego, po którym piłka po poprzeczce opuściła boisko. W 23 min. przegrywaliśmy różnicą dwóch goli. Po kornerze przyjezdni mądrze rozegrali piłkę, jeden z nich uderzył z ostrego kąta poza zasięgiem P. Wieszewskiego, "gała" odbiła się jeszcze od stojącego przed linią bramkową Dominika Mudyny i ugrzęzła w siatce.

W 32 min. w praktyce było po sprawie jako, że w zamieszaniu nie potrafiliśmy ustrzec się przed strzałem i padł trzeci gol dla Doliny. Na finiszu I części popisał się "Wieszak", broniąc trudne uderzenie z wolnego. Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. W 43 i 48 min. mieliśmy masę szczęścia, bo będący na czystych pozycjach rywale niemiłosiernie pudłowali. Podobnie było w 51. minucie, gdy futbolówka powędrowała ponad cel. Debrznianie odgryzali się sporadycznie- w 50 min. defensorzy zablokowali Kamowskiego, a w 52 min. z lewej nogi strzelał z dystansu Jakub Smusz i wywalczyliśmy rzut rożny.

W 58 min. na tablicy świetlnej zmieniliśmy trójkę na czwórkę. Uderzenie zza szesnastki, interwencja P. Wieszewskiego, piłka odbiła się od poprzeczki i jeden z przeciwników swobodnie skierował ją do siatki. W 60 min. chyba najlepsza szansa na honorowe trafienie. W sytuacji sam na sam był Kamowski, bramkarz odbił futbolówkę, trafiła do Jakuba Bruskiego, który wcelował w... Kamowskiego. Ech! W 65 min. już 0:5. Po rzucie wolnym i zagraniu na "długi" słupek nastąpiło wycofanie na przedpole i płaski, precyzyjny strzał. Szóstą bramkę piłkarze Doliny zdobyli w 78 min., po prostopadłym podaniu, wyjściu z II linii i szybkim uderzeniu. P. Wieszewski nie miał szans na obronę.

Co ponadto? Niezły rzut wolny K. Bieleckiego w 68 min. (celnie, lecz bramkarz był na posterunku), pudło Jakuba Racinowskiego w 69. minucie po zagraniu Kamowskiego oraz poprzeczka po próbie zawodnika gości w 70. minucie. Tak jak wspomnieliśmy na wstępie- wynik mówi wszystko...

Następny mecz o ligowe punkty zagramy w Chojnicach z Kolejarzem, w Boże Ciało 31 maja o godz.11.00.

MKS Debrzno- Dolina Gałąźnia Wielka 0:6 (0:3)
MKS: P. Wieszewski- Nykiel (73 Viola), K. Kiedrowicz, Zieliński (46 Racinowski), Mudyna- Kamowski, Marzec, K. Wegner, K. Bielecki- Bruski, Smusz (63 Ciach)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::