AKTUALNOŚCI
Baty nad Motławą 22.05.2018r.
Porażka goni porażkę w rozgrywkach wiosennych I ligi wojewódzkiej juniorów D1. Co gorsza, im bliżej finiszu edycji 2017/2018, tym coraz trudniej znaleźć nam motywację i charakter, aby powalczyć pełne 60 minut i w obliczu niepowodzenia trzymać fason do ostatnich sekund każdego meczu. Tak było także w Gdańsku, gdzie wysoko ulegliśmy Gedanii 1:8, tracąc gole nr 5, 6, 7 i 8 w ciągu końcowych... niespełna pięciu minut.

Oczywiście, że Gedania ma lepszy zespół od debrzneńskiego i prowadziła wyraźnie i zasłużenie, ale mimo wszystko nie powinniśmy aż tak polec, rozdając przy tym mnóstwo prezentów w obronie. Zanim straciliśmy pierwszą bramkę (a było to w 2. minucie po akcji prawym skrzydłem) obydwa zespoły stworzyły aż trzy dogodne okazje. Dwukrotnie uczynili to gospodarze, raz debrznianie, za sprawą celnego uderzenia Dominika Pikulika. Staraliśmy się odrobić szybko poniesioną stratę i w 11 min., po ładnej wymianie piłki między Pikulikiem i Zuzanną Belter wywalczyliśmy rzut rożny. Niestety, w 13 min. było 0:2 po tym, gdy atak lewą stroną i dobre zagranie wzdłuż bramki wykorzystał jeden z gedanistów strzałem do "pustaka".

W 14 min. Pikulik założył "siatkę" rywalowi, wyszedł na czystą pozycję, ale był nieprecyzyjny. Groźniejsi jednak cały czas byli miejscowi. W 15 min. strzegący bramki MKS-u Szymon Maza (mimo, iż sięgał do siatki po futbolówkę osiem razy zagrał dobre zawody) wybronił w sytuacji sam na sam, w 21 min. przeciwnicy fatalnie spudłowali z bliska, a w 26 min. ponownie interweniował Maza. W 29 min. nic już nie mógł poradzić na błyskawiczną kontrę, dobre rozegranie piłki i pewny strzał napastnika Gedanii. Do przerwy 0:3, choć mogło być nawet i wyżej, bo w drugiej minucie doliczonego czasu po silnym uderzeniu i dotknięciu "gały" przez Mazę ta otarła się o poprzeczkę i wyszła na róg.

W 37 min. gdańszczanie trafili czwarty raz, po ataku lewą flanką, skonstruowanym z dużą swobodą. Następne minuty dużo lepsze (nareszcie!) w wykonaniu emkaesiaków. W 42 min. naprawdę dobra akcja, zagranie Pikulika do Belter, ale Zuzia będąc kilka metrów przed celem na wprost bramki nieznacznie chybiła. W 46 min. arbiter popełnił błąd, gdyż powinien nie tylko odgwizdać faul na Pikuliku, lecz także pokazać czerwoną kartkę golkiperowi Gedanii za "akcję ratunkową". W 53 min. Pikulik dograł do Wojciecha Bieleckiego, piłka powędrowała do Piotra Wojciechowskiego i po przewinieniu na nim sędzia podyktował rzut karny. Okazję wykorzystał Pikulik i uzyskaliśmy w ten sposób honorowego gola. Szkoda, że potem obserwowaliśmy to, o czym wspominaliśmy na wstępie relacji, czyli cztery trafienia rozochoconych rywali, kolejno w 55, 57, 58 i 59. minucie. Nie do wytłumaczenia...

Dziękujemy bardzo za pomoc w organizacji wyjazdu do Gdańska Grzegorzowi Janke i Andrzejowi Pikulikowi. W nadchodzący weekend pauzujemy, bo potyczka z Jedynką Reda, na prośbę gości, została przełożona. W związku z tym kolejne spotkanie zagramy z Beniaminkiem 03 Starogard Gdański, w sobotę 2 czerwca o godz.15.00. Powalczymy o pierwszą od marca zdobycz? Chcielibyśmy...

Gedania Gdańsk- MKS Debrzno 8:1 (3:0)
Bramka dla MKS-u: Dominik Pikulik (53-k)
MKS: Maza- Belter, W. Bielecki, Brzykcy, Goryl, Janke, H. Kaczmarczyk, Kujawski, H. Lange, Pachura, Pikulik, Stryszyk, Wojciechowski

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::