AKTUALNOŚCI
Dobrze tylko przez pół godziny07.06.2018r.
Zakończyliśmy sezon juniorów B w kiepskim stylu. MKS przegrał w Dębnicy z Liderem Rychnowy 1:9 i jakkolwiek oczywiście wiedzieliśmy, że przyjdzie nam się zmierzyć ze zdecydowanie najlepszą drużyną ligi, to jednak mieliśmy prawo oczekiwać korzystniejszego wyniku. Faktycznie, po trzydziestu minutach było bardzo optymistycznie, bo czerwono-niebiescy prowadzili 1:0. ale potem na boisku panował wyłącznie jeden zespół, a mianowicie gospodarze...

Do momentu zdobycia gola przez emkaesiaków dominowali przeciwnicy. Stworzyli przed upływem pierwszego kwadransa trzy dogodne okazje na gole. W 5 min. rychnowianie spudłowali w sytuacji sam na sam z Pawłem Wieszewskim, w 9 min. dobrze interweniował "Wieszak", który powstrzymał zawodnika Lidera będąc z nim oko w oko, a strzelcowi sprawę utrudnił dodatkowo ostry kąt. W 12 min. po kornerze ostro bita piłka sprawiła dużą trudność P. Wieszewskiemu, ale przeciwnicy nie trafili w światło bramki.

Od 13. minuty MKS wygrywał 1:0. Niefrasobliwe zagranie obrońcy do golkipera Lidera i Kacper Bielecki, który do końca poszedł za akcją, uprzedził bramkarza i końcem buta dotknął futbolówkę, a ta "dostojnie" wturlała się do siatki. Co więcej, to wydarzenie spowodowało, że inicjatywa na dłużej przeszła na korzyść debrznian. W 15 min. znowu K. Bielecki i bardzo dobra sposobność, jednak jego strzał był za lekki. W 16 min. akcja K. Bieleckiego, potem piłka powędrowała do Jakuba Bruskiego i Jakuba Nykiela, którzy zwlekali z próbą uderzenia i nic nie wyszło z tego ataku. W 17 min. po kornerze egzekwowanym przez "Ciapka" Adam Mucha główkował i "gała" odbiła się od słupka. Jeszcze w 20 min. Nykiel i w 24 min. Sebastian Petrecki pokazali się z korzystnej strony, ale to były ostatnie pozytywne akcenty w grze teamu z ul. Sportowej.

W 30 min. uchronił nas przed kłopotami P. Wieszewski, ale 60 sekund później był bezradny. Nie umieliśmy na czas wybić piłki, przejął ją błyskawicznie rywal, wbiegł w pole karne i przymierzył z lewej nogi w długi róg. 1:1, a to dopiero początek problemów. W 34 min. po wrzucie z autu i strzale piłka ześlizgnęła się po poprzeczce. Wkrótce potem, w 38 i 39 min. gospodarze uderzyli dwukrotnie na tyle skutecznie, że w praktyce było po wszystkim. Dwie dobre akcje, wymiana podań, precyzyjne strzały i schodziliśmy na przerwę z wynikiem 1:3.

Czwartą bramkę Lider zdobył w 44. minucie. Brayan Zieliński nie zatrzymał przeciwnika, który wyszedł na spotkanie z P. Wieszewskim i wykorzystał szansę. Kilka następnych minut dużo lepszych w wykonaniu MKS-u. W 49 min. rzut wolny K. Bieleckiego, dobra próba i po ręce golkipera poprzeczka. W 51 min. kontrowersyjna sytuacja. Po podaniu Nykiela Bruski w zamieszaniu podbramkowym zdołał dotknąć piłkę i ta w naszym przekonaniu przekroczyła całym obwodem linię. Niestety, arbiter tego nie dostrzegł i nie uznał gola. Potem zabrakło naszym piłkarzom nieco charakteru, stąd z łatwością zdobywane kolejne trafienia przez miejscowych. Bramki padały w 56, 63, 68 (z karnego), 71 i 79. minucie. Większość po rzeczywiście składnych akcjach Lidera, ale też w wyniku rozluźnionych naszych szyków w defensywie. Usiłowaliśmy i my pokonać golkipera rywali (Wojciech Marzec, Damian Kamowski), lecz bez powodzenia.

Edycja 2017/2018 w tej kategorii wiekowej przeszła do historii, niedługo obszernie ją zbilansujemy. Szkoda, że finiszowaliśmy tak, a nie inaczej, ale runda rewanżowa, co pozytywne, była generalnie lepsza niż I część zmagań.

Lider Rychnowy- MKS Debrzno 9:1 (3:1)
Bramka dla MKS-u: Kacper Bielecki (13)
MKS: P. Wieszewski (53 Racinowski)- Mudyna, Mucha, K. Kiedrowicz, Zieliński (46 Barczewski)- K. Bielecki, Marzec, Kamowski, Nykiel (60 Viola)- Bruski, Petrecki

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::