AKTUALNOŚCI
"Kleju", "Digi" i "Rutyniarz" solidarnie 12.08.2018r.
Wygraną z Łobzonką Wyrzysk 6:4 zamknęliśmy cykl przygotowań do rozgrywek okręgówki, którą zainaugurujemy już za trzy dni. Jak to w sparingach, były fragmenty dobrej gry, sporo efektownych akcji finalizowanych bramkami, ale także dla kontrastu momenty nonszalancji, nie do końca odpowiedzialnej postawy na boisku, co przeciwnicy natychmiast wykorzystywali. Tak czy inaczej drużyna Pawła Władyczaka zwyciężyła zasłużenie i w niezłych nastrojach przystąpi do poważniejszych meczów, tych o mistrzowskie punkty.

Do trzynastej minuty niedzielnej konfrontacji utrzymywał się bezbramkowy remis. Wtedy typowy dla siebie rajd prawą stroną przeprowadził Krystian Szostek, dograł do Patryka Klejdysza i za chwilę po płaskim, niezbyt mocnym, ale precyzyjnym uderzeniu cieszyliśmy się z prowadzenia. W 22 min. próbował Władyczak, po ziemi, zza linii pola karnego, lecz golkiper Łobzonki Jakub Bąk był na posterunku. W 30 min. goście niespodziewanie zdobyli bramkę. Po wrzutce z lewej flanki skiksował Błażej Borucki i futbolówka dotarła do Krystiana Grochowskiego, który będąc kilka metrów przed celem nie zmarnował okazji.

Na ripostę emkaesiaków czekaliśmy tylko trzy minuty. Następną asystę zaliczył Szostek, piłkę otrzymał Szymon Malmon i strzelił dokładnie po długim rogu. 2:1. Wynik na 3:1 do przerwy ustalił P. Klejdysz w 39. minucie. Szostek na spółkę z Sz. Malmonem naciskali defensorów z Wyrzyska, ci wyraźnie pogubili się, z czego skorzystał "Kleju", mocnym uderzeniem z prawej nogi lokując "gałę" w "sieci".

Drugą część zaczęliśmy doskonale. Przy pierwszym kontakcie z piłką Bartłomiej Rutyna potężnie kopnął z lewej nogi niemal w samo okienko. Bąk był bezradny... 4:1 i kibice oczekiwali kolnych trafień piłkarzy z Grodu Dzika, którzy jednak ewidentnie zlekceważyli ambitnych przyjezdnych i pozwolili im na znaczne odrobienie strat. Zanim to się stało, po solowej akcji i dośrodkowaniu w wykonaniu Michała Pacholika piłka w 51. minucie... odbiła się od poprzeczki. W 55 min. broniącego w II połowie Pawła Wieszewskiego zaskoczył Rafał Sobek, któremu dopomogły liczne pomyłki w debrzneńskiej obronie. Odpowiedź nadeszła po 60 sekundach. Bezpańską piłkę w szesnastce przejął B. Rutyna i po rykoszecie zmusił do kapitulacji Bąka.

Później inicjatywę mieli futboliści Łobzonki. W 58 min. Wieszewski wybronił w sytuacji sam na sam z Sobkiem, ale dwie minuty potem, gdy na czystej pozycji znalazł się Grochowski, nic już nie mógł poradzić. To znowu podziałało mobilizująco na debrznian. W 62 min. atak Szostka i dobre podanie zamienił na szóstego gola Sz. Malmon, silnie uderzając pod poprzeczkę. Kolejne fragmenty gry raczej bezbarwne, ale w 70 min. za sprawą Patryka Semczuka goście poprawili wynik na 6:4. Oszczędzaliśmy siły na środowy daleki wyjazd do Pęplina i w końcówce już nie zagrażaliśmy bramce teamu z Wyrzyska. W 87 min. dobrą interwencją popisał się Wieszewski, powstrzymując Semczuka.

Rezultat pozytywny, radują trafienia (każdy po dwa) ofensywnego tercetu P. Klejdysz- Sz. Malmon- B. Rutyna. Oby tak w lidze...

MKS Debrzno- Łobzonka Wyrzysk 6:4 (3:1)

1:0 Patryk Klejdysz (13)
1:1 Krystian Grochowski (30)
2:1 Szymon Malmon (33)
3:1 Patryk Klejdysz (39)
4:1 Bartłomiej Rutyna (46)
4:2 Rafał Sobek (55)
5:2 Bartłomiej Rutyna (56)
5:3 Krystian Grochowski (60)
6:3 Szymon Malmon (62)
6:4 Patryk Semczuk (70)

MKS: Słonka (46 Wieszewski)- Lica, Stalka (71 Domański), Mucha, Borucki (46 Kierzek)- Szostek (83 J. Racinowski), Władyczak, Góra (46 K. Wegner), Pacholik (71 F. Malmon)- Sz. Malmon (80 Bruski), P. Klejdysz (46 B. Rutyna)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::