AKTUALNOŚCI
Niemoc w drugiej połowie, przegrywamy ważną potyczkę 13.10.2018r.
Iście lodowaty prysznic spotkał juniorów B, którzy po serii trzech wiktorii doznali przykrej, wysokiej porażki na własnym terenie z Piastem Człuchów. Kilka tygodni temu odnieśliśmy dwa pewne zwycięstwa z tym przeciwnikiem (w sparingu i o punkty), teraz nadszedł rewanż ze strony biało-niebieskich. Co istotne, po pierwszej wyrównanej części, gdy remisowaliśmy 2:2, chyba nikt nie przypuszczał, iż goście ostatecznie wygrają aż 7:2!

Jeśli ktoś uchodził za choćby minimalnego faworyta konfrontacji, to był to MKS, chociaż z drugiej strony w tej "zwariowanej" lidze wszystko jest możliwe, co dowiódł ten mecz i kilka wcześniejszych, oczywiście nie tylko w wykonaniu emkaesiaków i Piasta, ale generalnie każdego z uczestników rozgrywek. Źle weszliśmy w sobotnie zawody i przyjezdni, grający od początku bardzo solidnie, natychmiast wykorzystali ten fakt. W 4 min. nastąpiło zagranie na lewą flankę, wyjście na czystą pozycję z Łukaszem Pruszkowskim i zrobiło się szybko 0:1.

Nie za bardzo potrafiliśmy odpowiedzieć i gra toczyła się raczej pod dyktando gości. W 20 min. dwa groźne uderzenia człuchowian obronił Pruszkowski. Z tego ostrzeżenia nie wyciągnęliśmy właściwych wniosków. W 31 min. Wojciech Marzec zagrał piłkę do tyłu, jego koledzy nie zareagowali w porę, zawodnicy Piasta przejęli futbolówkę i błyskawicznie zbudowali akcję, po której prowadzili 2:0 za sprawą strzału pod poprzeczkę. Utrata drugiej bramki wreszcie zmobilizowała podopiecznych Łukasza Płóciennika i w odstępie... minuty (!) wyrównali. W 33 min. Marzec został sfaulowany w obrębie szesnastki po wrzutce z kornera i sam skutecznie wyegzekwował karnego. Wznowienie od środka, następny atak MKS-u i... 2:2 po golu Gracjana Wendy, który wykorzystał okazję sam na sam z bramkarzem.

Do drugiej odsłony przystępowaliśmy z nadziejami, że teraz będzie już wyłącznie lepiej i po myśli naszego teamu. Nic bardziej mylnego, gdyż dalsze fragmenty meczu należały bezapelacyjnie do człuchowian. W 52 min. było 3:2 dla Piasta po silnym strzale pod poprzeczkę z kilkunastu metrów. Pruszkowski był bez szans, a gdy w 56 min. padł czwarty gol, straciliśmy zupełnie wiarę w pomyślne odwrócenie losów tej potyczki.

Szkoda, że w końcowych dziesięciu minutach całkowicie spasowaliśmy, co przełożyło się na liczne sytuacje dla przeciwników i niestety kolejne trafienia. W 71 min. Pruszkowski jeszcze powstrzymał nadciągające niebezpieczeństwo, ale dwie minuty potem przegrywaliśmy 2:5. W 75 i 78 min. "Pruszczu" ponownie zasłużył na oklaski za dwie świetne parady, jednak w 80. i 80+1. minucie musiał skapitulować. Finisz z wynikiem 2:7, bardzo wysokim, na pewno nie oddającym właściwej siły obydwu zespołów, lecz jakie to ma znaczenie?

W ostatnim czasie zadebiutowało kolejnych dwóch zawodników w drużynie juniorów B. W poprzedniej kolejce stało się to udziałem Jakuba Kowalskiego, obecnie pierwsze ligowe szlify pobierał Jakub Grudziński.

Do zakończenia rundy zostały dwa mecze. Ten najbliższy zagramy na "Modraku" w Chojnicach z Chojniczanką, 21 października o godz.10.00.

MKS Debrzno- Piast Człuchów 2:7 (2:2)
Bramki dla MKS-u: Wojciech Marzec (33-k), Gracjan Wenda (34)
MKS: Pruszkowski- Mudyna (58 Małka), Dunikowski, Kaczmarek, Górnowicz- Mielnicki (70 Grudziński), Marzec, Kuliński, K. Bielecki (68 Kowalski)- Wenda, Kubicki (41 Wojtuń)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::