AKTUALNOŚCI
Oceniamy sezon 2018/2019 (3) - juniorzy D130.07.2019r.
To był znakomity czas dla teamu MKS-u rocznika 2006 (i młodsi). Debrznianie nie tylko zdystansowali wszystkich rywali w swojej grupie klasy okręgowej, lecz także poradzili sobie w dwumeczu barażowym z Gryfem Słupsk i wywalczyli promocję do I Ligi Wojewódzkiej. Drużyna Pawła Władyczaka uczyniła to w bardzo dobrym stylu, grając przewidywalnie (oczywiście w pozytywnym znaczeniu tego słowa) przez całą kampanię 2018/2019.

Jeśli szukać łyżki dziegciu w beczce miodu w komentarzu za ubiegły sezon, należałoby przywołać obydwie potyczki derbowe z Piastem Człuchów. Rywale, silniejsi fizycznie i dysponujący akurat z czerwono-niebieskimi w stu procentach najbardziej optymalnym zestawieniem, dwukrotnie wygrywali (6:0 w Debrznie i 6:2 w rewanżu), ale były to jedyne straty punktów zespołu z Grodu Dzika. Graliśmy równo, konsekwentnie, rozstrzygając bez większych problemów na swoją korzyść poszczególne spotkania mistrzowskie. Jesienią opór stawiła Chojniczanka (długo nasi piłkarze przegrywali 0:1 i dopiero skuteczny finisz wybawił nas z opresji) oraz Myśliwiec Tuchomie. Właśnie trzy punkty przywiezione z boiska tego drugiego klubu na finiszu rundy dały "paliwo" na drugą część edycji i ustawiły team Władyczaka w roli głównego pretendenta do triumfu w grupie.

Tak dokładnie się stało, przy czym wiosną, oprócz wspomnianej porażki w Człuchowie suwerennie punktowaliśmy, wyraźnie odprawiając praktycznie każdego z przeciwników. Małe emocje towarzyszyły tylko meczowi z Chojniczanką, gdzie wygrana 4:2 nie przyszła łatwo. Pięć punktów przewagi na koniec nad Piastem oraz po jedenaście nad Liderem Rychnowy i Myśliwcem- to jasno obrazuje, która z drużyn zasłużyła na baraże. W nich faworytem większości obserwatorów ligi był słupski Gryf, lecz emkaesiacy nie przejęli się tymi dywagacjami i po zażartej, ambitnej, nieustępliwej walce postarali się o naprawdę spory sukces juniorskiego futbolu w mieście nad Debrzynką.

Jednego gola (dodając do regularnego sezonu dwie dodatkowe potyczki z Gryfem) zabrakło MKS-owi do trzycyfrowej zdobyczy. Siła ofensywna, gdyby spojrzeć tylko na listę snajperów opierała się głównie na dwóch zawodnikach. Jakub Oleksiewicz strzelił 26 bramek, natomiast Dominik Pikulik 23, co stanowi ogółem niemal dokładnie połowę dorobku teamu z ul. Sportowej. Obaj jednak, co ciekawe... nie zagrali razem, bo Oleksiewicz odszedł w połowie sezonu do Chojniczanki Chojnice, a Pikulik jesienią grał wyłącznie w drużynie juniorów C2 i dopiero w II rundzie łączył te występy z ekipą juniorów D1.

30 piłkarzy liczyła kadra, ostatecznie na boisku pojawiło się 27 osób, z czego 20 w obydwu częściach zmagań. Oprócz Oleksiewicza i Pikulika bardzo mocne ogniwa zespołu stanowiła trójka Mikołaj Brzykcy-Jakub Kaczyński-Dominik Sobczak. Ci futboliści zagrali komplet 17 meczów (osiemnaste nie doszło do skutku po wycofaniu się Startu Miastko). Rewelacyjnie spisywał się filigranowy Kaczyński, prezentujący efektowną, widowiskową grę, piękne gole i dużo kluczowych podań, dzięki nietuzinkowej technice. Nie sposób pominąć wkładu w wyniki zespołu Szymona Szlagi, który sporo strzelał, ale przede wszystkim notował mnóstwo asyst. Opuścił kilka meczów z powodu kontuzji, ale bez niego awans byłby po prostu niemożliwy. Poza Pikulikiem w dwóch ekipach (także juniorzy C2) sporo grał Hubert Kaczmarczyk, inna z ważnych postaci, ale też tak samo funkcjonował Sobczak. Żal, że tak nieregularnie pojawiała się na murawie Oliwia Sekta, ponieważ jest to wartościowa zawodniczka i stała obecność w lidze rozwijałaby ją sportowo i byłaby istotna dla zespołu. Władyczak dał szansę aż czterem bramkarzom, a najwięcej gier między słupkami zapisaliśmy Mateuszowi Szajginowi. Niemałą cegiełkę do sukcesu dołożyli również Wiktor Górecki, Wiktor Wrzeszcz i Michał Szajgin (doszlusował do drużyny dopiero wiosną) oraz Kamil Janke, który pomógł tylko (i aż!) w barażach, na co dzień grając w roczniku 2005. Rozczarowanie? Chyba zaledwie jedno, ale bolesne, zważywszy na to, co działo się wcześniej, w przeszłości. Mateusz Szczur, bo to o tym piłkarzu mowa, jesienią wyszedł na boisko pięć razy, w trakcie rewanżów już tego nie uczynił, zarzucając całkowicie futbol. Szkoda...

Ogółem (liga + baraże): 18 meczów, 15 zwycięstw, 1 remis, 2 porażki, 46 punktów, bramki 99-34

Jesień: 8 meczów, 7 zwycięstw, 0 remisów, 1 porażka, 21 punktów, bramki 50-16

Wiosna: 10 meczów, 8 zwycięstw, 1 remis, 1 porażka, 25 punktów, bramki 49-18

U siebie: 9 spotkań, 7 wygranych, 1 remis, 1 przegrane, 22 punkty, gole 48-18

Wyjazd: 9 spotkań, 8 wygranych, 0 remisów, 1 przegrane, 24 punkty, gole 51-16

Mecze:
Mikołaj Brzykcy 17, Jakub Kaczyński 17, Dominik Sobczak 17, Wiktor Górecki 16, Mateusz Szajgin 15, Wiktor Wrzeszcz 14, Szymon Szlaga 13, Hubert Kaczmarczyk 11, Patryk Bednarczyk 10, Oliwia Sekta 10, Szymon Grochowski 8, Konrad Kieruj 7, Kacper Miszewski 7, Paweł Szefler 7, Marek Śledziński 7, Szymon Łabędź 6, Patryk Słodowicz 6, Jakub Florek 3, Marko Klimek 3, Wiktor Twardowski 2

Tylko jesienią:
Jakub Oleksiewicz 8, Mateusz Szczur 5, Mikołaj Olkowski 1, Cezary Wrzeszcz 1

Tylko wiosną:
Michał Szajgin 9, Dominik Pikulik 8, Kamil Janke 2

Nie grali:
Jakub Olas, Maciej Pachuc, Wojciech Zembrzycki

Gole:
26- Jakub Oleksiewicz, 23- Dominik Pikulik, 11- Jakub Kaczyński, 8- Szymon Szlaga, 6- Dominik Sobczak, 5- Oliwia Sekta, 4- Hubert Kaczmarczyk i Wiktor Wrzeszcz, 3- Kacper Miszewski, 2- Patryk Słodowicz, 1- Mikołaj Brzykcy, Kamil Janke i Mateusz Szczur + jedna bramka samobójcza + trzy "gole" wynikające z walkowera

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::