AKTUALNOŚCI
Brutalna rzeczywistość05.09.2020r.
Cóż, po sześciu seriach spotkań w I lidze wojewódzkiej juniorów C1 konto punktowe drużyny MKS-u Debrzno ciągle jest puste. Nie możemy ruszyć z zera, z ostatniej lokaty w tabeli i co gorsza większość porażek (wyjątkiem inauguracyjny mecz z U-2 Bytów) była bardzo wyraźna. Również sobotnie starcie z Gryfem Wejherowo zakończyło się przegraną i to aż 2:11, co nie pozostawia złudzeń co do tego, kto był o klasę lepszy na boisku.

Piłkarze rywalizowali w potwornie trudnych warunkach atmosferycznych, w ścianie deszczu. Czerwono-niebiescy rozpoczęli znakomicie, bo od gola Dominika Pikulika w 7. minucie. Debrzeński snajper otrzymał prostopadłe podanie i z zimną krwią wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem. Było zatem 1:0 i delikatnie optymistycznie co do dalszego przebiegu gry. Trwało to dokładnie... 120 sekund, bo wartko przyjezdni wyrównali, zresztą w dość pechowych dla nas okolicznościach, gdy zaliczający premierowy występ w sezonie Jakub Olas został zaskoczony rykoszetem po uderzeniu z dystansu. Kuba zaczął zawody bardzo dobrze, kilka razy powstrzymał przeciwników, jednak w 16 min. nie ustrzegł się prostego błędu i wynik brzmiał 1:2. To miało niebagatelny wpływ na psychikę naszego golkipera, ale też pozostałych zawodników Pawła Władyczaka, bowiem w krótkim odstępie czasu, między 20. a 23. minutą straciliśmy kolejne trzy (!) bramki i było 1:5...

Jeszcze walczyliśmy i Franciszek Drygalski w 25 min. uzyskał swoje debiutanckie trafienie w MKS-ie efektownym... centrostrzałem, którym zupełnie zdezorientował golkipera gryfitów. W 28. minucie goście zdobyli szóstą bramkę i na przerwę schodziliśmy z rezultatem 2:6, chociaż Pikulik w 29 i 40 min. mógł go poprawić, mając dogodne ku temu sposobności. Drugie czterdzieści minut początkowo wyrównane, mieliśmy np. dwie znakomite szanse na gole (Pikulik w 54 min. i Hubert Kaczmarczyk w 57 min.), lecz potem do głosu znowu doszli rywale, raz po raz punktując zrezygnowanych emkaesiaków. Arbiter Tomasz Gierszewski z Chojnic w swoim kajeciku odnotował pięć goli dla Gryfa (61, 63, 67, 69 i 78 min.), co oznaczało dwucyfrówkę...

Obiekt przy ul. Sportowej ukontentowani opuszczali jedynie kibice wejherowian (kilkunastu rodziców!) i naturalnie szkoleniowiec Gryfa, chwalący murawę boiska w Debrznie. Słusznie, chociaż wywożąc taki wynik z najdłuższego wyjazdu w kampanii 2020/2021 świat niejako "z definicji" wydaje się różowy...

Siedem to cyfra uznawana przez wielu za szczęśliwą. Czy tak stanie się w naszym przypadku właśnie w siódmej kolejce, kiedy zagramy na wyjeździe z Chojniczanką Chojnice? Konfrontację na "Modraku" zaplanowano na sobotę 12 września o godz.17.00.

MKS Debrzno- Gryf Wejherowo 2:11 (2:6)
Bramki dla MKS-u: Dominik Pikulik (7), Franciszek Drygalski (25)
MKS: Olas, Mat. Szajgin- Bednarczyk, Birosz, Brzykcy, Drygalski, W. Górecki, Grabka, Jakubowski, H. Kaczmarczyk, Kaczyński, Kieruj, Pikulik, Piotrowski, Sobczak, Mich. Szajgin, Szlaga, Śledziński

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::