AKTUALNOŚCI
Dobry występ, ale punkty pojechały do Gdańska07.11.2020r.
Juniorzy C1 w swoim trzynastym spotkaniu w sezonie 2020/2021 przegrali na własnym boisku z Jaguarem Gdańsk 1:3. Mimo porażki podopieczni Pawła Władyczaka zapracowali na pochlebne recenzje, bo zagrali dużo lepiej niż osiem dni wcześniej w Kartuzach. Szczególnie w drugiej połowie pokazaliśmy niezłą grę, walcząc zaciekle choćby o remis.

Gdańszczanie to zespół, który pokonaliśmy dwukrotnie w ubiegłym sezonie, jednak obecna sytuacja w tabeli nakazywała ze sporą ostrożnością podejść do szans czerwono-niebieskich w sobotniej rywalizacji. To goście byli faworytem i ostatecznie dopięli swego, lecz zwycięstwo nie przyszło im łatwo.

W pierwszej odsłonie zaczęliśmy nieszczególnie. W 3 min. prostopadle zagrana piłka minęła Adriana Grabkę, zawahał się Mateusz Szajgin i omal nie straciliśmy gola. Na szczęście futbolówka przeszła po strzale obok słupka. W odpowiedzi w 6 min. Dominik Pikulik postraszył przyjezdnych mocnym uderzeniem, golkiper sparował tę próbę do boku, a nadbiegający Jakub Piotrowski dobijał niecelnie. W 11 min. piłka wylądowała w siatce gości, ale strzelec, czyli Piotrowski, był na spalonym.

Chwilę potem przegrywaliśmy 0:1. Kolejne prostopadłe podanie okazało się skutecznym antidotum na naszą defensywę i jeden z zawodników Jaguara minął Mat. Szajgina kończąc akcję strzałem do pustej bramki. W 17 min. Mikołaj Brzykcy na wślizgu usiłował zatrzymać atak Jaguara, dalej było groźnie i wreszcie po interwencji Mat. Szajgina rywale egzekwowali kornera. Do 30. minuty rezultat nie drgnął, ale niestety wtedy nie ustrzegliśmy się błędów w środku pola, będący po zagraniu na czystej pozycji jeden z przeciwników ograł Mat. Szajgina i skończył całość strzałem do pustego prostokąta. Do przerwy mogliśmy złapać kontakt, jednak Pikulik będąc w 37 min. w idealnej sytuacji nieco przekombinował wyrzucając się do boku.

Zaraz po wznowieniu gry Jaguar mógł podwyższyć na 3:0, ale wyszliśmy z opresji, a za chwilę... było 1:2. Po podaniu Szymona Szlagi z zimną krwią wykorzystał znakomitą szansę Pikulik i zyskaliśmy kontakt. To dodało animuszu debrznianom i zarazem kolorytu całemu spotkaniu. W 46 min. zmarnowaliśmy wyśmienitą okazję, bo Pikulik z rogu pola karnego przymierzył płasko, piłka minęła już bramkarza, obrońca zatrzymał ją przed linią, a bliski przejęcia był Franciszek Drygalski, który w ostatnim momencie został zablokowany. Atakowaliśmy, ale goście w 55 min. mogli zdobyć trzeciego gola, lecz Grabka na nasze szczęście wybił "gałę" sprzed linii.

Duże emocje i nadzieje na remis skończyły się w 68 min., kiedy to po rzucie wolnym i precyzyjnym uderzeniu pod poprzeczkę Mat. Szajgin był zmuszony sięgnąć po futbolówkę do siatki. Mimo to nie zrezygnowaliśmy i trzykrotnie w końcówce zagroziliśmy bramce gdańskiego teamu. W 73 min. Pikulik wymienił podania z Dominikiem Schatlackiem, ale "Piki" poślizgnął się w decydującej chwili, w 78 min. po przechwycie Huberta Birosza strzelał Pikulik, jednak w środek bramki, a w 80+1 min. Pikulik był o krok od strzelenia filmowego gola, ale bramkarz wyborną paradą zapobiegł temu, a po rogu niecelnie próbował Birosz.

Intensywny jest finisz rundy jesiennej, gdyż po zaledwie czterech dniach przerwy, w środę 11 listopada o godz.9.30 zagramy w przedostatniej serii z Rodłem w Kwidzynie. Niestety osłabieni, bo za cztery żółte kartki musi pauzować Grabka.

MKS Debrzno- Jaguar Gdańsk 1:3 (0:2)
Bramka dla MKS-u: Dominik Pikulik (41)
MKS: Mat. Szajgin- Bednarczyk, Birosz, Brzykcy, Drygalski, W. Górecki, Grabka, Jakubowski, H. Kaczmarczyk, Kaczyński, Kieruj, Pikulik, Piotrowski, Schatlack, Mich. Szajgin, Szlaga, Śledziński, W. Wrzeszcz

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::