AKTUALNOŚCI
Specjaliści od horrorów, "Maro" cichym bohaterem 09.06.2021r.
Jeśli już wiosną zdobywamy punkty w I lidze wojewódzkiej juniorów C1, niemal zawsze odbywa się to w okolicznościach do zapamiętania i to na długo. 1:0 z U-2 Bytów, 2:1 z Chojniczanką Chojnice, 3:2 z Cartusią Kartuzy i wreszcie 4:3 z Salosem Słupsk... Wyjątkiem nader spokojny triumf 6:0 z Beniaminkiem 03 w Starogardzie Gdańskim. Prawie za każdym razem "zawałowy" przebieg meczu, zażarta walka z rywalami, charakter drużyny Pawła Władyczaka i na dokładkę odrobina szczęścia. Ponownie Stadion Miejski był świadkiem niezwykle interesującego widowiska i niech żałują ci, którzy szerokim łukiem omijają rozgrywki młodzieży, bo pozbawiają się szansy zobaczenia kawałka sportu z dużym ładunkiem emocji.

Czy to było spotkanie o dziesiątą lokatę na koniec sezonu? Może tak się stać, bo po wygranej ze słupszczanami jesteśmy blisko wyprzedzenia na finiszu nie tylko ich, lecz również Pomezanii Malbork. W porównaniu z potyczką z Jaguarem nastąpiło trochę zmian w składzie czerwono-niebieskich. Wrócił do zestawienia Wiktor Wrzeszcz, pauzował za czerwoną kartkę Jakub Olas, ciągle natomiast nieobecny był Adrian Grabka.

Zaczęliśmy wprost wyśmienicie, bo w 3. minucie po precyzyjnym prostopadłym podaniu na dobrej pozycji znalazł się W. Wrzeszcz, uderzył mocno, golkiper sparował futbolówkę przed siebie, a nadbiegający Franciszek Drygalski wpakował ją do siatki. To siódmy gol tego zawodnika w sezonie 2020/2021. W 9 min. mogło być już 2:0, ale też zarazem w tej samej akcji 1:1... Oto po zagraniu Drygalskiego W. Wrzeszcz wcelował w bramkarza z boku szesnastki i obejrzeliśmy błyskawiczną kontrę, po której piłka przeszła fartownie bez konsekwencji wzdłuż bramki... Niestety, w okresie równej gry w ciągu 120 sekund na tablicy wyświetlił się wynik 1:2. Najpierw w 25. minucie słupszczanie wyrównali, a po chwili prowadzili, gdy pierwsze uderzenie wybronił Mat. Szajgin, lecz przy drugim piłka po jego rękach wylądowała w "sieci".

Do przerwy wynik nie drgnął, chociaż szanse ku temu były. W 31 min. rajd Jakuba Piotrowskiego i podanie do W. Wrzeszcza, ale Wiktor określając piłkarskim językiem "zakiwał się"... W 35 min. po kornerze próbował szczęścia zza szesnastki W. Wrzeszcz, lecz golkiper Salosu był dobrze ustawiony. W 38 i 39 min. z kolei dwie okazje gości. Mat. Szajgin przy pierwszej zaliczył "pusty przelot", ale w porę wyekspediowaliśmy "gałę" na róg, a zaraz potem sparował do boku płaski strzał i następnie złapał piłkę.

Przegrywaliśmy po czterdziestu minutach i trzeba było myśleć o skutecznym odrabianiu nikłej straty. Drugą cześć rozpoczęliśmy obiecująco, bo w 42 min. po akcji W. Wrzeszcza i Drygalskiego będący na dobrej pozycji Szymon Szlaga został zablokowany. W 44 min. mocno, aczkolwiek niecelnie, przymierzył Piotrowski. W 52 min. przyjezdni trafili na 3:1, ale ze spalonego, co wychwycił prawidłowo sędzia Jarosław Perzanowski. Kolejne fragmenty okazały się kluczowymi, bo walka i emocje rozgorzały na całego. W 59 min. asysta W. Wrzeszcza, silne uderzenie przy słupku Piotrowskiego i 2:2! Za moment rzut wolny dla Salosu i odetchnęliśmy z ulgą po tym, jak piłka nieznacznie minęła poprzeczkę. W 64 min. dobra akcja Michała Szajgina, który przechwycił futbolówkę i strzelił celnie, ale golkiper gości był dobrze ustawiony. W 66 min. objawił się nie po raz pierwszy w tej edycji kunszt Piotrowskiego. Trzeba podkreślić znakomite krzyżowe podanie Marka Śledzińskiego do Huberta Kaczmarczyka. Po nim "Hubi" zgrał piłkę głową do Piotrowskiego, a Kuba bez zastanowienia uderzył przy słupku z woleja i zrobiło się 3:2 dla MKS-u!

Nastrój euforii trwał... minutę, gdyż dosłownie po wznowieniu ze środka przyjezdni wykorzystali zawahanie naszej defensywy. Po prostopadłym zagraniu i minięciu Mat. Szajgina jeden z nich "wjechał" do pustej bramki. 3:3... W 70 min. bardzo ważne dwie interwencje Mat. Szajgina, a wszystko w jednej akcji. Pachniało golem dla Salosu, tymczasem w 72 min. wielkie chwile przeżywał Śledziński. "Maro" dostał podanie od Piotrowskiego i z zimną krwią ładnym strzałem umieścił piłkę w celu. 4:3 dla teamu Władyczaka! W uzupełnieniu: to premierowe trafienie Marka w sezonie i od razu jakże ważne!

Tak już zostało mimo, iż Piotrowski miał w 76 min. dogodną sposobność, aby powiększyć naszą przewagę, lecz nieznacznie chybił z boku pola karnego. Potem już końcowy gwizdek arbitra i nieopisana radość w debrzeńskim obozie. Nie ma nieważnych zwycięstw, ale to środowe było rzeczywiście szczególne!

Do zakończenia kampanii 2020/2021 pozostały dwie potyczki poza Debrznem. Najpierw pojedziemy do Malborka na mecz z Pomezanią 18 czerwca, a dziewięć dni później odwiedzimy Wejherowo, aby zmierzyć się z tamtejszym Gryfem.

MKS Debrzno- Salos Słupsk 4:3 (1:2)
Bramki dla MKS-u: Jakub Piotrowski (59, 66), Franciszek Drygalski (3), Marek Śledziński (72)
MKS: Mat. Szajgin- Bednarczyk, Brzykcy, Drygalski, W. Górecki, Jakubowski, H. Kaczmarczyk, Kaczyński, Piotrowski, Sobczak, Mich. Szajgin, Szlaga, Śledziński, W. Wrzeszcz

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::