SENIORZY › RELACJE
» 15 kolejka - 06.11.2005r.
1:0
(0:0)
MKS Debrzno Pogoń Lębork
Paweł Wegner (70) 1:0  

5 strzały celne 7
8 strzały niecelne 8
5 rzuty rożne 5
2 spalone 6
18 faule 22
1 żółte kartki 0
0 czerwone kartki 0
0 karne 0
widzów ok. 250

MKS: Rutyna - Mendrek, S. Nylec, Beger, A. Jażdżewski - Binkiewicz (88 Grochowina), Koroś, Władyczak (46 Kisełyczka), Podgórniak (60 Nowak) - Wegner (90 Litwiniuk), Wójtowicz
Żółta kartka: S.Nylec

  Czas
gry
Gole Asysty Strz.
celne
Strz.
niec.
Faule Faulo-
wany
Spalo-
ne
Robert Rutyna 90              
Grzegorz Mendrek 90         5 2  
Sylwester Nylec 90       1 1 1  
Leszek Beger 90       2 2 2 1
Andrzej Jażdżewski 90         1 1  
Piotr Binkiewicz 87       1 1 1  
Andrzej Koroś 90   1 1 2   5  
Paweł Władyczak 45         2 2  
Robert Podgórniak 59     1   1 1  
Paweł Wegner 89 1   2 1   3 1
Radosław Wójtowicz 90         4 3  
Bartłomiej Grochowina 3              
Mirosław Kisełyczka 45       1 1 1  
Ireneusz Nowak 31     1        
Damian Litwiniuk 1              
Daniel Janusz -              
Jarosław Małys -              

Smak zwycięstwa
MKS pokonał Pogoń Lębork 1:0 po meczu, który dostarczył licznej publiczności w Debrznie dużych emocji. Czerwono-niebiescy pokazali charakter grając z wielką determinacją wygrali z wyżej notowanym rywalem. Debrznianie wystąpili bez pauzującego za kartki Grzegorza Dudka, w Pogoni nie zagrał kontuzjowany Tymoteusz Małecki.
Spotkanie miało dwa oblicza. Pierwsze 45 min. to zdecydowana dominacja gości, którzy stworzyli przynajmniej kilka dogodnych szans do zdobycia bramki. Na wyróżnienie za pierwszą połowę w naszym zespole zasłużył przede wszystkim Robert Rutyna. Obchodzący dzień wcześniej urodziny "Rutyniarz" bronił pewnie i z wyczuciem, a przy tym szczęśliwie. Groźnie pod jego bramką było już w 14 minucie. Bramkarz MKS-u ładnie wybił piłkę na róg po uderzeni głową Kamila Brudzyńskiego. W 25 min. szansę zmarnował Łukasz Łapigrowski strzelając niecelnie wzdłuż bramki. W 27 min. lęborczanie cieszyli się ze zdobytego gola, jednak przedwcześnie. Grzegorz Smolarek był na spalonym. Ten sam Smolarek w 30 min. skiksował stojąc 10 metrów przed bramką Rutyny. Prawdę mówiąc uratowały nas w tej sytuacji nierówności na polu karnym... W 41 min. postraszył MKS Radosław Piotrowski mocno strzelając z dystansu, ale efektem jego akcji był tylko rzut rożny. Do przerwy sukcesem MKS-u było dotrwanie z bezbramkowym remisem, chociaż w 45 min. mieliśmy szansę, kiedy w ostatniej chwili jeden z obrońców zablokował w szesnastce strzał Andrzeja Korosia.
Po zmianie stron oglądaliśmy zupełnie inne zawody. Role kompletnie się odwróciły. Debrznianie zagrali wreszcie bez bojaźni, agresywnie, zespołowo i przyniosło to efekt. Już w 49 min. powinniśmy prowadzić. Po akcji Korosia i Sylwestra Nylca futbolówka trafiła do stojącego na środku pola karnego niepilnowanego Piotra Binkiewicza, który mógł dosłownie zapytać golkipera Pogoni Kamila Sęktasa w który róg skierować uderzenie. Zabrakło zimnej krwi i "Bintek" posłał piłkę ponad bramkę. Ponownie pokazał się w 59 minucie. Powinien strzelać z 12 metra, podciągnął jednak piłkę do linii końcowej i mocno wstrzelił na piąty metr trafiając nią w... Pawła Wegnera. "Diabeł" nie był w stanie złożyć się do uderzenia i było po wyśmienitej okazji. W 60 min. minimalnie chybił z dystansu Koroś. Napór czerwono-niebieskich trwał. W 64 min. Wegner nie wykorzystał sytuacji sam na sam, a świetną paradą popisał się Sęktas. Wreszcie w 70 min. nastąpiło rozstrzygnięcie. Rezerwowy Ireneusz Nowak popędził lewą stroną, dograł do będącego w polu karnym Korosia, ten przekazał piłkę Wegnerowi a "Diabeł" po minięciu obrońcy płaskim strzałem zdobył upragnionego gola. Można było się obawiać, że goście ruszą do zdecydowanych ataków, ale graliśmy mądrze i oddalaliśmy w porę niebezpieczeństwo. Mimo to Piotr Konkel był naprawdę bardzo bliski powodzenia wykonując rzut wolny w 76 minucie. Końcówka to nerwowe odliczanie czasu do ostatniego gwizdka. W 83 min. wydawało się, że Radosław Wójtowicz był faulowany w polu karnym, lecz arbiter nie zareagował. Chwilę później po rogu ładnie główkował Leszek Beger, ale niecelnie. Potem jeszcze "kradliśmy czas" taktycznymi zmianami i po 92 min. sędzia Andrzej Gregorczyk z Pszczółek zakończył mecz. Punkty były potrzebne czerwono-niebieskim jak tlen i chociażby dlatego wygrana jest tak cenna. Dodać trzeba, że był to trzeci z rzędu mecz MKS-u na własnym boisku w którym nie straciliśmy gola.

Wyjaśnienia wymaga jedna kwestia związana z organizacją meczu MKS - Pogoń. Na wyraźną sugestię Policji w czwartek 3 listopada ukazał się komunikat iż spotkanie zostanie rozegrane bez publiczności. Kto choć raz był na stadionie miejskim w Debrznie wie, że wyegzekwowanie tego postanowienia jest niemożliwe. Stąd decyzja ta została uchylona i mecz normalnie obejrzało około 250 kibiców. Fani Pogoni, jeśli wybierali się do Debrzna, mogą czuć się rozżaleni, czy wręcz "nabici w butelkę", ale na takie profilaktyczne działanie "zasłużyli" sobie kilkoma wcześniejszymi wizytami w Chojnicach, Przechlewie i Człuchowie. Dla jasności: zapraszamy kibiców Pogoni do Debrzna w przyszłym sezonie (jeśli obydwa kluby będą grać w klasie okręgowej), ale bez niepotrzebnych "akcesoriów" (vide mecz MKS - Pogoń z maja 2005 roku i zarekwirowany wtedy przez Policję sprzęt) i w celach wyłącznie sportowych
(SM)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::