SENIORZY › RELACJE
» 5 kolejka - 02.09.2007r.
» Sędzia: Marcin Leśniewski (Koltki) - główny, Andrzej Kosiedowski (Racławki) i Grzegorz Grunau (Smołdzino) - asystenci
3:1
(1:0)
MKS Debrzno Kaszubia Studzienice
Mirosław Kisełyczka (43) 1:0  
Radosław Wójtowicz (46) 2:0  
  2:1 Wojciech Babiński (56)
Sylwester Nylec (79) 3:1  

8 strzały celne 3
7 strzały niecelne 5
10 rzuty rożne 1
7 spalone 3
18 faule 20
5 żółte kartki 1
1 czerwone kartki 1
0 karne 0
widzów ok. 200

MKS: Janusz (84 K.Grzechnik) - Taras (51 Małys), S.Nylec, Ł.Jażdżewski, Sieg - Dudek, Kisełyczka, Tarczyluk, Nalepa (79 Komenda) - Litwiniuk, Wójtowicz (64 Dudzic)
Żółte kartki: Ł.Jażdżewski, Sieg, Małys 2, Dudzic
Czerwona kartka: Małys (88 min.)

  Czas
gry
Gole Asysty Strz.
celne
Strz.
niec.
Faule Faulo-
wany
Spalo-
ne
Daniel Janusz83     1 
Andrzej Taras50   1   
Sylwester Nylec901 3 2  
Łukasz Jażdżewski90    13 
Kamil Sieg90   124 
Grzegorz Dudek90 1 1122
Mirosław Kisełyczka90121 11 
Rafał Tarczyluk90   1 41
Alan Nalepa78  1232 
Damian Litwiniuk90  11312
Radosław Wójtowicz631 1  1 
Krzysztof Grzechnik7       
Jarosław Małys37    3  
Krzysztof Dudzic27  1 21 
Mateusz Komenda12      2

Stara gwardia...
...nie rdzewieje. MKS wygrał z Kaszubią Studzienice 3:1 po golach zdobytych przez Mirosława Kisełyczkę, Radosława Wójtowicza i Sylwestra Nylca, a więc piłkarzy mających razem dokładnie... 1138 meczów w czerwono-niebieskich barwach! Nie oznacza to rzecz jasna, że tylko oni zasługują na pochwały za niedzielne spotkanie.
Cały zespół zagrał poprawnie, konsekwentnie, z poświęceniem i zasłużenie wywalczył komplet punktów. Atut własnego boiska w konfrontacjach MKS-u z Kaszubią i tym razem okazał się niebagatelny. Debrznianie byli lepsi, chociaż goście przyczyn przegranej raczej niesłusznie upatrywali tylko w postawie arbitra. Dwudziestoletni debiutant Marcin Leśniewski (nigdy tak młody sędzia nie prowadził nam meczu ligowego) rzeczywiście nie ustrzegł się błędów, podjął kilka kontrowersyjnych decyzji, ale co najważniejsze - gole padały prawidłowo i co do tego nikt chyba nie mógł mieć wątpliwości. Słuchając komentarzy studzieniczan od razu przypomniał nam się wiosenny mecz z Kaszubią, kiedy to my mieliśmy zastrzeżenia do prowadzenia zawodów.
Pierwsza połowa toczyła się pod dyktando MKS-u. W 4 min. Kisełyczka dośrodkował z wolnego, Wójtowicz przepuścił piłkę i Damianowi Litwiniukowi zabrakło kilka centymetrów by zakończyć strzałem akcję. W 17 min. indywidualna akcja i niecelne uderzenie Grzegorza Dudka. Z kolei w 20 min. zaspała nasza obrona. Rywale szybko rozegrali piłkę, doskoczył do niej będący w idealnej sytuacji Wojciech Babiński i na nasze szczęście fatalnie spudłował. W 23 min. aktywny Alan Nalepa ładnie dostrzegł S.Nylca, lecz strzał "Sylwy" pewnie obronił Paweł Pela. Chwilę później po podaniu Dudka minimalnie chybił głową Nalepa. Podobnie uczynił w 29 min. Litwiniuk. W końcówce pierwszej odsłony wzrosła jeszcze nasza przewaga. W 39 min. Rafał Tarczyluk dograł do Nalepy, ale strzał z pierwszej piłki pomocnika MKS-u był nieprecyzyjny. Znowu Nalepa sprawdził Pelę w 42 min. i wywalczył rzut rożny. Wreszcie w 43 min. poderwał publiczność Kisełyczka. Fantastycznie przymierzył technicznie z okolicy narożnika pola karnego nie dając szans na skuteczną interwencję bramkarzowi. Błyskawicznie po zmianie stron MKS zdobył drugiego gola. Błąd defensywy rywali bezlitośnie wykorzystał Wójtowicz spokojnie strzelając płasko z kilku metrów. Studzieniczanie nie odpuszczali i w 56 min. zdobyli kontaktowe trafienie. W.Babiński ładnie zamknął skrzydło z prawej strony, uderzył z woleja i futbolówka od poprzeczki wpadła do bramki Daniela Janusza. W tym momencie na boisku nie było już Andrzeja Tarasa, który opuścił plac gry w 51 min., gdyż dzień wcześniej zagrał 37 minut wśród juniorów starszych. Były obawy o postawę defensywy, ale poza tym jednym poważnym błędem "w tyłach" spisywaliśmy się dobrze. W 62 min. w zamieszaniu pod naszą bramką piłka trafiła w rękę Tarczyluka, jednak arbiter nie zareagował. Właśnie, nie gwizdnął, bo piłka trafiła w rękę Rafała, a nie zagrał ją ręką. To przecież istotna różnica... W 79 min. znakomicie zainicjował akcję ofensywną S.Nylec, wymienił piłkę z Kisełyczką, podciągnął kilkanaście metrów i strzelił po ziemi w długi róg bramki Peli. Futbolówka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do siatki. 3:1 i to rozstrzygnęło losy rywalizacji. W końcówce mieliśmy też emocje pozasportowe. W 88 min. starcie bez piłki Jarosława Małysa i Witolda Kobielli skończyło się ukaraniem "Steryda" żółtą, a zawodnika ze Studzienic czerwoną kartką. Obaj opuścili boisko, bowiem dla Małysa było to drugie żółtko. Kobiella po raz drugi został usunięty z boiska w Debrznie. Niemal 7 lat temu, 17 września 2000 roku w wygranym 8:0 przez MKS meczu z Kaszubią także nie dotrwał do ostatniego gwizdka (wtedy otrzymał dwie żółte kartki). Odnotujmy ligowy debiut w MKS-ie Mateusza Komendy. Młody napastnik zagrał 12 minut. Kolejny mecz z Iskrą w Dretyniu już w sobotę 8 września o godz. 16:30.
(SM)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::