SENIORZY › RELACJE
» 25 kolejka - 11.05.2008r.
» Sędzia: Łukasz Kuć (Człuchów) - główny, Mirosław Cyrson (Bytów) i Tadeusz Lewandowski (Miastko) - asystenci
1:2
(1:1)
MKS Debrzno Myśliwiec Tuchomie
Damian Litwiniuk (12) 1:0  
  1:1 Radosław Raniowski (34)
  1:2 Daniel Baliński (74-k)

3 strzały celne 5
4 strzały niecelne 6
3 rzuty rożne 6
8 spalone 6
9 faule 15
2 żółte kartki 1
0 czerwone kartki 0
0 karne 1
widzów ok. 250

MKS: Rutyna - Taras (79 M.Marzec), Wirkus, Binkiewicz, Sieg, Dudek - Łopieński (60 Lica), Władyczak, Nalepa, Tojza - Litwiniuk (61 Nowak)
Żółte kartki: Taras, Wirkus

  Czas
gry
Gole Asysty Strz.
celne
Strz.
niec.
Faule Faulo-
wany
Spalo-
ne
Robert Rutyna90    1  
Andrzej Taras78 1  11 
Grzegorz Wirkus90    22 
Piotr Binkiewicz90    1  
Grzegorz Dudek90    1  
Kamil Sieg90     2 
Tomasz Łopieński59    2 1
Paweł Władyczak90     6 
Alan Nalepa90   1 1 
Piotr Tojza90  1 112
Damian Litwiniuk601 11  3
Ireneusz Nowak30   2 12
Marcin Marzec12       
Bartłomiej Lica31  1  1 

Już tylko cud?
W szóstym wiosennym występie na własnym terenie MKS poniósł szóstą porażkę ulegając ostatniemu w tabeli Myśliwcowi Tuchomie 1:2. Śrubujemy w tej rundzie niechlubne klubowe rekordy i doprawdy trudno znaleźć choćby odrobinę optymizmu przed finiszem rozgrywek.
Szereg problemów trawiących obecnie drużynę seniorów ewidentnie odbija się na wynikach i nastrojach wokół klubu. Jedno jest pewne: trzeba honorowo dograć ten sezon do końca, ochłonąć i zastanowić się co dalej. Gotowych i prostych recept nie ma, a ci, którzy sądzą inaczej, nie znając realiów debrzneńskich, są w dużym błędzie.
Tyle refleksji ogólnych, pora na opis konfrontacji z Myśliwcem. W składzie MKS-u zabrakło m.in. Rafała Tarczyluka (wyjazd), Radosława Wójtowicza (sprawy rodzinne) i Łukasza Jażdżewskiego (nie dotarł z Bydgoszczy). Szczególnie odczuwalny był brak równo i dobrze grającego ostatnio Tarczyluka. W 6 min. oglądaliśmy pierwszą groźną sytuację. Niestety pod naszą bramką i tylko przytomności umysłu Andrzeja Tarasa mogliśmy zawdzięczać, iż czerwono-niebiescy nie stracili gola. Potem do głosu doszli debrznianie. W 11 min. bliski szczęścia w zamieszaniu podbramkowym był Piotr Tojza, lecz trafił z kilku metrów w bramkarza Adama Jentę. Chwilę później wreszcie kibice mogli krzyknąć z radości. W swoim stylu sprytnie zachował się w polu karnym Damian Litwiniuk zdobywając prowadzenie. To pierwsze trafienie MKS-u u siebie w lidze od 11 listopada ubiegłego roku! Długie 466 minut trwała niemoc strzelecka naszej drużyny w Debrznie... W tym momencie właściwie wszyscy kibice nie mogli mieć wątpliwości- MKS musi to spotkanie wygrać! Nic z tego. W 34 min. na 1:1 wyrównał Radosław Raniowski. Po rzucie wolnym piłka "tańczyła" długo na przedpolu bramki Roberta Rutyny, odbiła się jeszcze od słupka, aż napastnik tuchomian wpakował ją do siatki. Prawdę mówiąc goście powinni wyrównać już w 20 minucie. Po wrzutce w naszą szesnastkę, w walce o górną piłkę nieszczęśliwie zagrał ją głową do tyłu Paweł Władyczak lobując Rutynę. Gol samobójczy? Nie, nadbiegający Tomasz Gruba z linii bramkowej dobił futbolówkę do bramki, a asystent podniósł chorągiewkę sygnalizując spalonego. Faktycznie, z daleka mogło się wydawać, że Gruba otrzymał podanie od kolegi z zespołu i chyba stąd taka decyzja arbitrów. Co tu kryć, mieliśmy w tej sytuacji mnóstwo szczęścia. Do przerwy 1:1, a przecież mogło być zupełnie inaczej... W 32 i 39 min. Litwiniuk nie wykorzystał dwóch wyśmienitych okazji na kolejne gole. Najpierw minął bramkarza, lecz w ostatniej chwili piłkę wyłuskał mu spod nóg obrońca, a za drugim razem "Amper" spudłował z kilku metrów uderzając wysoko ponad bramką Jenty...
Drugą część spotkania zagraliśmy źle. W 47 min. rezerwowy Tadeusz Klimczyk mógł zdobyć prowadzenie dla Myśliwca, ale po interwencji Rutyny piłka trafiła w boczną siatkę. W 51 min. znowu uratował nas Rutyna po groźnym uderzeniu Raniowskiego. Na okazję dla MKS-u przyszło nam czekać do 64 min., gdy chwilę wcześniej wprowadzony na plac gry Bartłomiej Lica sprawdził Jentę. W 74 min. kluczowy moment konfrontacji. Rutyna sfaulował Raniowskiego i sędzia Łukasz Kuć podyktował rzut karny. Daniel Baliński z zimną krwią wykorzystał szansę i goście wygrywali 2:1. Końcówka dla debrznian, ale kolejny raz niemiłosiernie pudłowaliśmy. W 76 min. silnie uderzył Ireneusz Nowak, minimalnie nad poprzeczką. W 90 min. ponownie "Łapka" i nieczyste uderzenie głową z pięciu metrów. Jeszcze w trzeciej minucie doliczonego czasu gry Alan Nalepa trafił w słupek... Czy porażka z Myśliwcem to wyrok na MKS? Czy ten sezon możemy już spisać na straty?
(SM)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::