SENIORZY › RELACJE
» 12 kolejka - 31.10.2015r.
» Sędzia: Daniel Rzepkowski (Kępice) jako główny oraz asystenci: Zdzisław Swakowski (Chojnice) i Dariusz Kojnecki (Wyczechy)
3:0
(0:0)
MKS Debrzno Swe Pol Link Bruskowo Wielkie
Szymon Malmon (64)1:0  
Paweł Wegner (66)2:0  
Paweł Wegner (80)3:0  

10 strzały celne 7
8 strzały niecelne 2
5 rzuty rożne 4
3 spalone 2
8 faule 11
0 żółte kartki 1
0 czerwone kartki 0
0 karne 0
widzów ok. 100

MKS: Słonka- Kałdowski (81 Szczubiał), Stalka, Łukaszuk, Lica (70 Marczak)- Szostek, Władyczak, Kawczak (82 Okoński), A. Wałaszewski (56 Malmon)- Wegner, K. Masternak

  Czas
gry
Gole Asysty Strz.
celne
Strz.
niec.
Faule Faulo-
wany
Spalo-
ne
Sławomir Słonka90       
Kamil Kałdowski80   11 1
Sebastian Stalka90    22 
Tomasz Łukaszuk90       
Bartłomiej Lica69  1  2 
Krystian Szostek90 1  1  
Paweł Władyczak90   214 
Michał Kawczak81    21 
Andrzej Wałaszewski55       
Paweł Wegner902164 12
Kamil Masternak90 111 1 
Szymon Malmon351 1 1  
Wojciech Marczak21  1    
Przemysław Szczubiał10       
Damian Okoński9       

Malmon zrobił różnicę, Wegner dopełnił reszty
Ponad godzinę trwało kruszenie muru, pokonywanie zasieków obronnych postawionych przez ekipę Swe Pol Linku w trakcie sobotniej potyczki seniorów. Kiedy już w końcu czerwono-niebiescy zdobyli pierwszego gola było im znacznie łatwiej w dalszej fazie meczu i w sumie bez kłopotu zainkasowali komplet oczek. To czwarte z rzędu zwycięstwo MKS-u w lidze, ale wobec wygranych wszystkich drużyn z czoła tabeli po raz kolejny u góry zestawienia nic nie drgnęło.

Wyjściowa jedenastka na konfrontację z bruskowianami była niemal kopią tej sprzed tygodnia w Trzebielinie. Niemal, bo nieobecnego Bartłomieja Rutynę zastąpił w ataku Kamil Masternak. Ponownie wśród rezerwowych znaleźli się Szymon Malmon i Przemysław Szczubiał. Absolutny debiut w dorosłej drużynie zaliczył Damian Okoński, który zagrał dziewięć minut. Tym razem na ławce pozostali od początku zawodów do ich zakończenia Robert Oleksiewicz, Artur Biszczanik oraz będący w kadrze meczowej pierwszy raz od trzech tygodni Patryk Klejdysz. Borykający się z problemami ze składem goście przywieźli gołą jedenastkę...

Choćby z tego powodu taktyka Swe Pol Linku była łatwa do przewidzenia. Rywale przede wszystkim dbali o zabezpieczenie dostępu do bramki Kacpra Falkowskiego, koncentrując się na głębokiej długimi fragmentami defensywie. Obserwowaliśmy zatem mozolnie budowany atak pozycyjny debrznian. Ponieważ jednak podopieczni Pawła Władyczaka w I połowie grali wolno, w jednostajnym tempie, bez niezbędnego przyspieszenia, wymiany pozycji, to ciężko było im stworzyć klarowne okazje na otworzenie wyniku. Najlepsze mieli na zamknięcie premierowego kwadransa Paweł Wegner, który wywalczył róg będąc na czystej pozycji po zagraniu Władyczaka oraz Bartłomiej Lica, kiedy po kornerze omal nie zaskoczył golkipera.

Czas płynął dość szybko, rezultat ciągle brzmiał 0:0 i w pewnym momencie stał się szczęśliwy dla... emkaesiaków. W 32 min. bowiem po rozegraniu rzutu wolnego Tomasz Szymański uderzył w zamieszaniu groźnie i po ręce Sławomira Słonki (jeden z najlepszych występów w rundzie jesiennej) oraz poprzeczce futbolówka wyszła na rzut rożny. W 37 min. natomiast Słonka odważnie zatrzymał rozpędzonego Mateusza Kąkola. Do przerwy bez bramek.

Ważnym wydarzeniem po zmianie stron było wejście na murawę Malmona w 56. minucie. "Digi" miał rozruszać poczynania ofensywne debrzneńskiego zespołu i faktycznie "zrobił różnicę". Najpierw jednak K. Masternak był bliski zdobycia gola w 61 min., gdy w dogodnej pozycji strzelił wprost w Falkowskiego. Potem zadrżeliśmy w 63 min., ale Słonka zanotował świetną interwencję. W odpowiedzi... MKS prowadził 1:0! W 64 min. piłkę wrzucał z autu Wegner, dotarła do Malmona, Szymon zwiódł obrońcę i z ostrego kąta silnym strzałem w przeciwległy róg niemal w samo okienko pokonał Falkowskiego. Nareszcie, a przy tym trafienie- palce lizać... Zawody rozstrzygnęliśmy dwie minuty później. Będący dobre 30 metrów od celu Wegner po podaniu Krystiana Szostka zdecydował się lobować lekko wysuniętego bramkarza i przymierzył idealnie. "Gała" odbiła się jeszcze od słupka i ugrzęzła w siatce. Strzelec z rozbrajającą szczerością przyznał potem, iż poślizgnął się przy tym uderzeniu. Tak czy inaczej wyszło efektownie....

W 71 min. swoją szansę miał Wojciech Marczak. Po zagraniu Malmona był w wyśmienitej pozycji, ale "głowa chciała, a nogi nie poniosły", więc efekt był jaki był... Chwilę potem powinno być 3:0, bo po akcji Sebastiana Stalki o krok od celu byli Marczak, Wegner i Malmon, ale jakimś fartem przeciwnicy wyszli z opresji. W 78 min. ciągle aktywny Malmon nieczysto trafił futbolówkę kilka metrów przed bramką. Na 3:0 podwyższył w końcu Wegner, kiedy zagrał mu w tempo K. Masternak, "Diabeł" wyszedł oko w oko z Falkowskim i swobodnie przerzucił nad nim piłkę. Mieliśmy jeszcze dwie wyborne szanse, a mianowicie w 85 min. (Marczak do Wegnera, strzał z woleja obok słupka) i w 89 min. (Władyczak do Stalki, wrzutka i niecelna próba K. Masternaka), ale niestety bez powodzenia. Goście także dążyli do uzyskania chociażby honorowego gola. W 82 i 88 min. dobrze dysponowany Słonka stanął jednak na drodze tym zakusom i zagraliśmy na zero z tyłu, co też przecież jest ważne.

Trzeci raz z kolei mecz MKS-u ze Swe Pol Linkiem skończył się identycznym wynikiem, co istotne dwukrotnie to my cieszyliśmy się ze zwycięstwa. Przed ekipą znad Debrzynki finisz tej części sezonu, składający się w ciągu ośmiu dni z dwóch trudnych wyjazdów przedzielonych spotkaniem u siebie w Święto Niepodległości. Na wstępie tego swoistego tryptyku 7 listopada o godz.14.30 rozpoczniemy wyjazdowy bój ze Słupią Kobylnica.
(SM)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::