SENIORZY › RELACJE
» 7 kolejka - 25.09.2016r.
» Sędzia: Łukasz Kolter (Dębnica) jako główny oraz asystenci: Andrzej Cyrson (Bytów) i Artur Włoch (Chojnice)
1:2
(0:1)
MKS Debrzno Jantaria Pobłocie
 0:1 Dominik Stencel (33)
 0:2 Radosław Powideł (81)
Jarosław Serówka (82)1:2  

3 strzały celne 12
2 strzały niecelne 3
2 rzuty rożne 6
2 spalone 8
8 faule 17
3 żółte kartki 3
2 czerwone kartki 0
1 karne 0
widzów ok. 150

MKS: Słonka- Kałdowski, Kawczak, Zabrocki, Marczak- Pacholik (46 Serówka), Władyczak, Dypolt (76 K. Masternak), Żukowski (70 K. Dudzic), F. Malmon (62 Wilkiewicz)- Wegner
Żółte kartki: Kawczak (2), Wilkiewicz
Czerwone kartki: Wegner (29 min.), Kawczak (79 min.- za dwie żółte)

  Czas
gry
Gole Asysty Strz.
celne
Strz.
niec.
Faule Faulo-
wany
Spalo-
ne
Sławomir Słonka90       
Kamil Kałdowski90       
Michał Kawczak78     3 
Dariusz Zabrocki90 1   1 
Wojciech Marczak90   1 31
Michał Pacholik45  1    
Paweł Władyczak90   117 
Jakub Dypolt75    1  
Marcin Żukowski69    2  
Filip Malmon61     1 
Paweł Wegner28  1 21 
Jarosław Serówka451 1 11 
Andrzej Wilkiewicz29    1 1
Krzysztof Dudzic21       
Kamil Masternak15       

Bezradność
Siódmy mecz seniorskiej okręgówki w edycji 2016/2017 i siódma porażka. Koszmarny serial emkaesiaków niestety trwa i nikt już nie ma wątpliwości, iż czerwono-niebieskich dotknął najpoważniejszy kryzys od lat i czeka nas bardzo trudna, stresująca walka o utrzymanie w lidze. Nie dość, że drużyna jest targana problemami kadrowymi, to jeszcze sami wpędzamy się w kłopoty w trakcie kolejnych spotkań. Tym razem nastąpiło coś w rodzaju "kumulacji", bo nie dość, że w potyczce z Jantarią Pobłocie przy stanie 0:0 nie wykorzystaliśmy rzutu karnego, to później na domiar złego dwóch debrznian ujrzało czerwone kartki.

Rewelacyjny beniaminek wywiózł z Debrzna trzy punkty, chociaż nie zademonstrował nadzwyczajnej dyspozycji. Tym bardziej szkoda meczu, który był do wygrania, jak co najmniej trzy inne we wcześniejszej fazie sezonu. Cóż z tego, końcowy efekt był identyczny jak w poprzednich sześciu seriach: przegrana...

Paweł Władyczak mógł tego dnia liczyć na szesnastu piłkarzy. Niedobrą tradycją tej rundy są spore przetasowania w składzie mecz po meczu, wynikające z wielu przyczyn. W porównaniu z pucharową konfrontacją z Czarnymi Czarne sprzed czterech dni wypadli z kadry Sebastian Stalka, Łukasz Płóciennik, Tomasz Łukaszuk, Bartłomiej Lica, Damian Litwiniuk i Dawid Raszliński (wszyscy sprawy osobiste i zawodowe, w przypadku "Tomciora" także kontuzja). Kto wrócił na murawę? Władyczak, Paweł Wegner, Wojciech Marczak, Michał Pacholik, a oprócz tego był w protokole siedzący na ławce rezerwowy bramkarz Artur Niemier, który jako jedyny spędził tam całe 90 minut. W pierwszej jedenastce wyszli ponadto Marcin Żukowski (wcześniej dwa sparingi w lecie w barwach MKS-u, ex-zawodnik Korala Dębnica i Piasta Człuchów, w którym rozegrał... kwadrans w okręgówce w poprzednim sezonie i 90 minut w Pucharze Polski z Echem Biesowice, uprawniony do gry w klubie znad Debrzynki 24 września, po 12 miesiącach od ostatniego występu) oraz absolutny debiutant Jakub Dypolt. 20-latek to nasz wychowanek, który wznawia futbolową przygodę po czterech latach przerwy. W okresie 2010-2012 zagrał 19 spotkań o punkty w klasie okręgowej juniorów B, teraz próbuje odnaleźć się w dorosłej piłce.

Mecz rozpoczął się po myśli przyjezdnych. W 3 min. dwukrotnie byli bliscy objęcia prowadzenia. Najpierw Patryk Roder minął się z piłką w dogodnej sytuacji, a zaraz potem po solowej akcji mocno strzelił Andrzej Klamerus, lecz Sławomir Słonka ładną paradą wybił futbolówkę na rzut rożny. W 11 min. jeden z kluczowych momentów potyczki. Po precyzyjnym zagraniu Władyczaka Wegner wbiegł w pole karne i został nieprzepisowo powstrzymany przez któregoś z obrońców. "Gałę" ustawił na punkcie oddalonym o jedenaście metrów od "prostokąta" sam poszkodowany i... niestety przegrał pojedynek z Rafałem Klanczkowskim. To spotęgowało nerwowość w szeregach gospodarzy. W 28 min. niezłą okazję miał Dominik Stencel. Słonka nie dał się zaskoczyć, ale w 33 min. i tak było 0:1. Stencel dołożył nogę do zagranej wzdłuż bramki piłki. Próbował jeszcze interweniować Dariusz Zabrocki, jednak rywal zdołał od słupka skierować piłkę do siatki.

Gol padł już w chwili, gdy emkaesiacy grali w dziesiątkę. W 29 min. arbiter Łukasz Kolter pokazał bowiem "czerwień" Wegnerowi, gdy kapitan MKS-u nie potrafił utrzymać nerwów na wodzy i zaatakował barkiem jednego z pobłocian, nie będąc zainteresowanym futbolówką. Wykluczenie ewidentne, nie było co dyskutować z decyzją sędziego. To drugi taki przypadek w historii gry "Diabła" w seniorskiej ekipie z Debrzna. Poprzednio otrzymał czerwoną kartkę ponad dziesięć lat temu, 10 czerwca 2006 r., w przegranym 1:7 wyjazdowym meczu z Pogonią Lębork. Wtedy za zagranie ręką piłki zmierzającej do pustej bramki...

Do przerwy jeszcze w 37 min. główkował Paweł Domański, a dobrze ustawiony Zabrocki wyekspediował piłkę sprzed linii bramkowej. Na drugą część wyszliśmy z kolejną stratą. Odnowiła się kontuzja Michałowi Pacholikowi i nie był w stanie kontynuować gry. Co więcej, wszystko wskazuje na to, że zabraknie go też w kolejnych spotkaniach, co pogłębi już i tak ogromne kłopoty zespołu. Jantaria grała z przewagą jednego zawodnika, ale... niespecjalnie było to widoczne. Nie forsowała tempa, nie przeważała jakoś wyraźnie, jakby najmniejszym nakładem sił pobłocianie chcieli dowieźć wygraną do końca.

Ostatni kwadrans przyniósł emocje. W 78 min. świetną paradę zaliczył Słonka broniąc uderzenie Stencla. 60 sekund później osłabienie drużyny debrzneńskiej zostało podwojone. Ł. Kolter uznał, iż Michał Kawczak wymuszał rzut wolny i pokazał obrońcy MKS-u drugą żółtą kartkę. Naszym zdaniem akurat ta decyzja była kontrowersyjna. Kiedy w 81 min. po dograniu z prawej strony rezerwowy Radosław Powideł głową zmienił wynik na 2:0 dla Jantarii, mecz wydawał się być rozstrzygnięty. Tymczasem zaraz po tym wydarzeniu dynamiczną akcję przeprowadził Zabrocki, a Klanczkowskiego uprzedził kilka metrów przed celem Jarosław Serówka i zdobyliśmy kontaktową bramkę. Debrznianie próbowali, grając w dziewięciu przeciwko jedenastce Jantarii dążyli do wyrównania, ale nie udało się.

Położenie teamu Władyczaka staje się powoli ekstremalnie trudne. Gdzie szukać optymizmu? Kolejny mecz, derby z Piastem w Człuchowie 1 października o godz.14.00 też będą dużym wyzwaniem. Czy przerastającym siły i możliwości obecnej kadry? Mimo wszystko trzeba wierzyć, chociaż biało-niebiescy nie przegrali od 21 sierpnia inkasując od tej pory w pięciu konfrontacjach trzynaście oczek, a oprócz tego dwukrotnie zwyciężyli w spotkaniach pucharowych...
(SM)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::