SENIORZY › SPARINGI
08.08.2012r.
Koral II Dębnica - MKS Debrzno 2:4 (0:3)
0:1 Sebastian Stalka (14)
0:2 Wojciech Marczak (27)
0:3 Wojciech Taras (42)
0:4 Paweł Władyczak (50)
1:4 Sebastian Gudzio (72)
2:4 Maciej Gibczyński (74)
MKS: Słonka (46 Paciorek) - W. Taras, A. Wałaszewski (46 Lewandowski), Płóciennik, Jarkowski - P. Klejdysz (61 K. Ryngwelski), Władyczak, Birosz (58 Góra), Marczak (46 A. Kwaśniewski) - Bojk (58 Żelazny), Stalka
Kolejny przedsezonowy sparing seniorzy MKS-u rozegrali na boisku beniaminka klasy okręgowej, Korala II Dębnica. Czerwono-niebiescy zaliczyli dobre zawody, zasłużenie zwyciężając 4:2.
Debrznianie prowadzili już w pewnym momencie 4:0 i dopiero w końcówce do głosu doszli gospodarze, nieco poprawiając niekorzystny rezultat. Początkowe fragmenty należały do nich, choć wielkiego zagrożenia pod bramką Sławomira Słonki nie czynili. My wyszliśmy na mecz z respektem dla rywali, ale z minuty na minutę nasz zespół prezentował się coraz lepiej i zaczął stwarzać okazje na gole. Pierwszego zdobyliśmy w 14. minucie, kiedy po zagraniu Pawła Władyczaka piłka trafiła do Jakuba Bojka, a ten przekazał ją Sebastianowi Stalce. "Stala" mocnym strzałem z lewej nogi pod poprzeczkę umieścił futbolówkę w siatce. W 27 min. padło drugie trafienie. Patryk Klejdysz wrzucił piłkę w pole karne, dotarła do pozostawionego bez opieki Wojciecha Marczaka i po strzale z lewej nogi z ostrego kąta znalazła się w celu. Tuż przed końcem I odsłony na 3:0 podwyższył Wojciech Taras, wykorzystując gapiostwo obrony dębniczan i w gąszczu nóg z bliska pakując piłkę do bramki. Drugą część zaczęliśmy od znakomitej szansy P. Klejdysza. Nie wykorzystał jednak sytuacji sam na sam z golkiperem. Nic straconego, bowiem w 50 min. było już 4:0! Władyczak odważnie huknął zza pola karnego w górny róg i golkiper rezerw Korala czwarty raz był zmuszony wyciągać piłkę z "sieci". To było naprawdę efektowne. Niewiele od szczęścia był także Michał Birosz, którego strzał w 56 min. chyba niepotrzebnie dobijał do "pustaka" będący na nieznacznym spalonym Stalka. Dwie minuty później Stalka przegrał pojedynek z bramkarzem. Potem gra wyrównała się, a do głosu zaczęli wyraźniej dochodzić miejscowi. W ciągu dwóch minut zdobyli dwa gole (Sebastian Gudzio i Maciej Gibczyński), zagrozili też Krystianowi Paciorkowi jeszcze kilkakrotnie, ale bez powodzenia. Podsumowując: solidny mecz MKS-u, sporo ciekawych akcji, niezła gra i powiew optymizmu przed ligą. Ostatnim sprawdzianem będzie mecz towarzyski w Tarnówce z Tarnovią 11 sierpnia o godz. 17.00, a później przyjdzie czas na poważną grę o punkty.
28.07.2012r.
MKS Debrzno - Polonia Jastrowie 3:1 (2:1)
1:0 Krystian Szostek (2)
1:1 Radosław Chiliński (21)
2:1 Wojciech Żelazny (31)
3:1 Wojciech Taras (70)
MKS: Paciorek (51 Słonka) - W. Taras, A. Wałaszewski, B. Bucholc, Romanowski - Paliwoda, Birosz, Góra, P. Klejdysz, Szostek - Litwiniuk
Grali także: Żelazny, Mulik i Władyczak
Dwóch niedawnych juniorów młodszych wpisało się na listę strzelców w towarzyskiej potyczce dorosłej ekipy MKS-u z Polonią Jastrowie. Krystian Szostek i Wojciech Żelazny, bo o nich mowa, zdobyli swoje pierwsze bramki w drużynie seniorów i przyczynili się do wygranej debrznian 3:1.
Sobotni sparing rozgrywany był w upale. Goście przyjechali bez zmienników, w jedenastu. Nowy-stary (w przeszłości prowadził już polonistów) trener jastrowian Ryszard Ludewicz, który zluzował odpowiedzialnego za zespół w minionych trzech sezonach Grzegorza Apryasa, stara się po swojemu ułożyć kadrę klubu, któremu niewiele wiosną zabrakło do powrotu do klasy okręgowej. Paweł Władyczak z kolei tym razem miał do dyspozycji nieco węższe niż ostatnio zestawienie, złożone z 15 piłkarzy. Po dłuższej pauzie swoich sił próbował Rafał Paliwoda, ex-junior, który był sprawdzany w I zespole w jednym meczu zimą. Gospodarze bardzo dobrze rozpoczęli zawody, gdyż w 2 min. Szostek technicznym strzałem z ostrego kąta ponad interweniującym bramkarzem umieścił piłkę w siatce. Asystę przy tym trafieniu zaliczył Patryk Klejdysz. Nasi posiadali optyczną przewagę, a jastrowianie usiłowali kontrować. W 14 min. przytomną interwencją zażegnał niebezpieczeństwo pod swoją bramką Wojciech Romanowski. W 21 min. padło jednak wyrównanie. Składną akcję wykończył precyzyjnym uderzeniem obok wychodzącego Krystiana Paciorka Radosław Chiliński, jeden z nielicznych zawodników w składzie Polonii, pamiętający zdecydowanie lepsze niż dzisiejsze czasy tego klubu. Prowadzenie odzyskaliśmy w 31 min., gdy po serii błędów defensywy przyjezdnych Damian Litwiniuk zagrał do Żelaznego, a junior bez problemu skierował futbolówkę do celu. W 39 min. dobrze interweniował Paciorek po groźnym strzale Jakuba Wiśniewskiego. W 44 min. szansę na premierowego gola wśród seniorów miał Paweł Mulik, ale nieczysto uderzył piłkę kilka metrów przed bramką. W 48 min. z ostrego kąta mocno przymierzył Litwiniuk, lecz piłka poszybowała ponad poprzeczkę. Kolejne minuty upłynęły na atakach debrznian, choć tempo gry nie imponowało. W 69 min. strzelali Wojciech Taras i Mariusz Góra. Chwilę później W. Taras zdobył trzeciego gola silnym uderzeniem z woleja, skwapliwie korzystając z zagrania głową P. Klejdysza. Rywale mieli okazję w ostatniej akcji spotkania, ale po rogu i główce Grzegorza Warzewskiego piłka minęła nieznacznie prawy słupek bramki Sławomira Słonki. Teraz przed podopiecznymi Władyczaka doroczny Puchar Lata, zaplanowany tym razem na niedzielę 5 sierpnia w godz.11.00-17.00.
25.07.2012r.
MKS Debrzno - Koral II Dębnica 4:3 (2:2)
0:1 Mariusz Jelonkiewicz (16)
1:1 Mariusz Góra (18)
2:1 Mariusz Góra (19)
2:2 Daniel Kulczyk (37)
2:3 Wojciech Wrona (48)
3:3 Adrian Kwaśniewski (56)
4:3 Łukasz Dudzic (60)
MKS: Słonka (46 Paciorek) - W. Taras (62 Szostek), A. Wałaszewski (46 A. Kwaśniewski), Lewandowski, Dudek - P. Klejdysz, Birosz, Marczak (68 Mulik), Góra (46 Władyczak), Romanowski (46 Ł. Dudzic) - Litwiniuk (46 Żelazny)
Informowaliśmy, że kolejnym rywalem seniorów MKS-u w drodze do inauguracji ligi będzie Polonia Jastrowie. Faktyczne, sparing zaplanowany na 28 lipca odbędzie się zgodnie z planem, ale w międzyczasie zorganizowano jeszcze jedno spotkanie towarzyskie, z Koralem II Dębnica.
W „nadprogramowej” potyczce czerwono-niebiescy zwyciężyli na własnym boisku 4:3, prezentując chwilami obiecującą dyspozycję. Piłkarze grali w dokuczliwym skwarze, lecz mimo to kibice oglądali interesujący, toczony w dość szybkim tempie mecz. Pierwszą groźniejszą sytuację podbramkową stworzyli debrznianie, gdy w 6 min. po rogu mocno i celnie uderzył z dystansu dobrze grający Michał Birosz. Lekka przewaga była po stronie gospodarzy, ale to przyjezdni objęli prowadzenie w 16. minucie. Nieporozumienie między Bartoszem Lewandowskim i Sławomirem Słonką wykorzystał jeden z dębniczan, przechwycił futbolówkę, dograł ją do będącego kilka metrów przed celem Mariusza Jelonkiewicza i po strzale do pustej bramki Koral II wygrywał 1:0. Riposta i to podwójna nadeszła niemal natychmiast. Dwukrotnie w ciągu sześćdziesięciu sekund na listę strzelców wpisał się Mariusz Góra. Najpierw w 18 min. po zagraniu Wojciecha Tarasa „Maniek” strzelił płasko nie dając szans golkiperowi przyjezdnych. Było 1:1, a za chwilę już 2:1 dla MKS-u! Dośrodkowywał z lewego skrzydła Damian Litwiniuk, piłkę otrzymał Patryk Klejdysz, od razu wrzucił na środek pola karnego, gdzie celną główką po koźle popisał się Góra. To premierowe trafienia 17-latka w ekipie seniorów. Zanim padły te gole swoją okazję miał Litwiniuk, który z bliska główkował po akcji Wojciecha Romanowskiego i Wojciecha Marczaka. W 27 i 29 min. dwa razy pudłował Marczak będąc blisko bramki Korala II. W 37 min. nadeszło wyrównanie. Do prostopadłego zagrania z głębi pola wystartował Daniel Kulczyk, nie dał mu rady W. Taras i debniczanin płaskim uderzeniem pokonał wychodzącego Słonkę. Po zmianie stron jako pierwsi cieszyli się goście. Wojciech Wrona pozbawiony opieki przed bramką Krystiana Paciorka efektownym wolejem zamienił na gola wrzutkę z prawej strony. Minutę później strzelał P. Klejdysz, futbolówkę trącił Wojciech Żelazny i ta odbiła się od słupka. W odpowiedzi z dwudziestu metrów uderzał Wrona, ale pewnie chwycił piłkę „Pacior”. W 50 min. próbował zaskoczyć golkipera Łukasz Dudzic, mierząc technicznie przy słupku. W 56 min. po klasycznej kontrze remis 3:3 dał debrznianom Adrian Kwaśniewski. Nasi zdecydowanie przycisnęli i na następne okazje nie trzeba było długo czekać. W 60 min. bramka Łukasza Dudzica i 4:3 dla czerwono-niebieskich. ”Uszaty” miał potem jeszcze następne szanse, m.in. w 67 i 74 min., podobnie jak P. Klejdysz w 66 minucie. To powinny być kolejne gole! Rywale odpowiedzieli składną akcją w 70 min., po której zasłużył na brawa za interwencję Paciorek. Zdobyli nawet gola w samej końcówce, ale dobijający piłkę do siatki zawodnik był na spalonym i sędziujący zawody Mirosław Łepek tego trafienia nie uznał. Paweł Władyczak przetestował 18 piłkarzy, w tym jednego debiutanta, Pawła Mulika. Kilka innych osób z różnych względów nie mogło uczestniczyć w sprawdzianie.
22.07.2012r.
Sparta Złotów - MKS Debrzno 2:0 (1:0)
1:0 Mateusz Chudziński (17-k.)
2:0 Sylwester Kraczkowski (90)
MKS: Słonka (46 Paciorek) - W. Taras, Birosz, Lewandowski, B. Bucholc, Jarkowski - P. Klejdysz, Marczak, Góra, Lica - Litwiniuk
Grali również: Dudek, Szostek, Żelazny, A. Kwaśniewski i K. Dudzic
W drugim kontrolnym spotkaniu w trakcie letnich przygotowań do nowego sezonu MKS uległ Sparcie Złotów 0:2. Potyczkę rozegrano w Skicu, czyli na obiekcie, na którym czerwono-niebiescy gościli ostatnio (jedyny zresztą raz) w... czerwcu 1996 roku, wygrywając wówczas mecz pilskiej klasy A z miejscowym Piastem 3:1.
Spadkowicz z IV ligi (spartanie wobec kłopotów licencyjnych innych klubów otrzymali propozycję pozostania na tym szczeblu, ale z niej nie skorzystali) był bardzo dobrym sparingpartnerem dla debrzneńskiej ekipy. Nasz zespół pojechał na towarzyski mecz bez trenera Pawła Władyczaka (sprawy osobiste), nie mógł też zagrać odczuwający skutki starcia z jednym z piłkarzy Polonii Piła przed tygodniem Sebastian Stalka. Wobec absencji Andrzeja Tarasa, do której niestety musimy się przyzwyczaić (wyjazd z Debrzna do pracy) obroną kierował w I połowie duet Michał Birosz- Bartosz Lewandowski, a po zmianie stron Birosz operował w II linii, zaś jego miejsce w centrum defensywy zajął Bartłomiej Bucholc. Wyglądało to co najmniej przyzwoicie. Złotowianie, wśród których mogliśmy oglądać m.in. Mateusza Chudzińskiego (w przeszłości piłkarz UKS SMS Łódź, Zdroju Ciechocinek, Dolcanu Ząbki, Wisły II Płock, Wigier Suwałki, Chojniczanki Chojnice i Kotwicy Kołobrzeg) i Radosława Barabasza (ostatnio Garbarnia Kraków, a wcześniej Amica Wronki i Lech Poznań) przeważali w pierwszych 45 minutach i wtedy stworzyli kilka groźnych sytuacji pod bramką Sławomira Słonki. Gola zdobyli jednak nieco przypadkowo. W 17 min. po rzucie rożnym Damian Jarkowski zagrał futbolówkę ręką i sędzia Andrzej Kałużny podyktował jedenastkę. Karnego zamienił na bramkę M. Chudziński. W 29 min. ratował nas Wojciech Taras, wybijając sprzed linii zmierzającą nieuchronnie do celu piłkę. Drużyna MKS-u próbowała się odgryzać gospodarzom. Warte odnotowania były dwa strzały Wojciecha Marczaka (w 33 min. i w 64 min. z wolnego), ale poradził sobie z nimi Jakub Adamski. W ostatniej akcji spotkania rezultat na 2:0 ustalił Sylwester Kraczkowski. Niecelne podanie Jarkowskiego przechwycił jeden ze złotowian, zagrał prostopadle do Kraczkowskiego i w sytuacji sam na sam z Krystianem Paciorkiem rywal umieścił piłkę w siatce.
Trzeci sprawdzian przed ligą odbędziemy w sobotę 28 lipca o godz. 17.00 w Debrznie, a przeciwnikiem MKS-u będzie Polonia Jastrowie.
14.07.2012r.
Polonia Piła - MKS Debrzno 4:2 (3:1)
0:1 Patryk Klejdysz (10)
1:1 Martin Bazela (18)
2:1 Łukasz Skwarek (30)
3:1 Jarosław Kisiel (44)
4:1 Marcin Janicki (66)
4:2 Jakub Bojk (80)
MKS: Paciorek - W. Taras, A. Wałaszewski, Lewandowski, B. Bucholc - P. Klejdysz, Birosz, Płóciennik, Marczak - Stalka, Bojk
Grali także: Żelazny, A. Kwaśniewski, Władyczak i Góra
Premierowy z serii meczów sparingowych przed nowym sezonem seniorzy MKS-u rozegrali na wyjeździe z Polonią Piła. Debrznianie przegrali kontrolne spotkanie z przedstawicielem klasy okręgowej 2:4.
Paweł Władyczak wypróbował w tym sprawdzianie piętnastu piłkarzy. Debiuty w pierwszej drużynie zanotowali Bartosz Lewandowski (19-letni obrońca, dotychczas poza klubem, nie grał w juniorach), Wojciech Żelazny (17-latek, który ma za sobą dobrą rundę wiosenną w juniorach młodszych) oraz Jakub Bojk, testowany zawodnik Piasta Człuchów. Ponadto wystąpił Sebastian Stalka, którego powrót do Debrzna po krótkim pobycie w Człuchowie jest coraz bardziej realny. Nasz zespół nieźle rozpoczął zawody, gdyż po ewidentnym błędzie pilskiego golkipera objęliśmy w 10 min. prowadzenie za sprawą Patryka Klejdysza. Gospodarze prezentowali się w dalszej części I odsłony lepiej i swoją przewagę udokumentowali golami Martina Bazeli, Łukasza Skwarka i Jarosława Kisiela. W drugiej połowie obserwowaliśmy znacznie bardziej równą grę. Najładniejszą akcję MKS przeprowadził w 63. minucie. Michał Birosz minął kilku rywali, wymienił podania z Żelaznym i w sytuacji sam na sam posłał futbolówkę minimalnie obok słupka. W 66 min. poloniści podwyższyli na 4:1 po wyraźnym błędzie Krystiana Paciorka, ale w 80 min. zmniejszyliśmy rozmiary zwycięstwa miejscowych po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i główce Bojka. Po trzymiesięcznej pauzie na boisko wrócili Adrian Kwaśniewski i Andrzej Wałaszewski. Pierwszy raz w historii graliśmy oficjalny mecz z pilską Polonią. Klub znad Gwdy odwołuje się do dziejów założonej w 1945 r. drużyny Polonii, która występowała niegdyś na boiskach III ligi. W latach 90-tych ekipa seniorów została zlikwidowana, istniały natomiast w Pile inne kluby (m.in. Pilanin, Kettler, MKP 1999). Obecny twór powstał w 2008r. w wyniku fuzji TP Piła, Lotnika Piła i Orła Piła... Drugą towarzyską potyczkę rozegramy w niedzielę 22 lipca o godz. 14.00., a przeciwnikiem będzie spadkowicz z IV ligi Sparta Zlotów. Piłkarze zmierzą się na neutralnym terenie, w miejscowości Skic.
01.04.2012r.
MKS Debrzno - Victoria Szczytno 4:0 (1:0)
1:0 Szymon Malmon (13)
2:0 Wojciech Marczak (46)
3:0 Patryk Klejdysz (61)
4:0 Ireneusz Nowak (63)
MKS: Słonka (46 Paciorek) - W. Taras, A. Taras, Ł. Jażdżewski, Jarkowski - Marczak, Władyczak, Malmon, Birosz, A. Kwaśniewski - Litwiniuk
Grali również: P. Klejdysz, Nowak, Tyda i Dudek
Wysokie zwycięstwo w pierwszym w roku 2012 meczu na własnym boisku odnieśli nasi seniorzy. Po serii sześciu wyjazdowych sparingów, kończonych za każdym razem porażkami, poprawiliśmy sobie nieco humory wyraźnie górując nad przedstawicielem klasy B Victorią Szczytno.
Przypomnijmy, że tej potyczki miało w ogóle nie być. Przełożenie meczu ligowego czerwono-niebieskich z Orkanem Gostkowo przy jednoczesnej pauzie Victorii (ich rywal Czarni II Czarne wycofał się z rozgrywek) spowodowało, że drużyny mogły się zmierzyć wypełniając lukę w terminarzu. Od początku przewaga była po stronie naszego zespołu, chociaż nie oznaczało to wcale jakiejś nadzwyczajnej dyspozycji. Graliśmy solidnie, debrznianie dyktowali przebieg wydarzeń na boisku. W 11 min. po ładnej wymianie kilku podań piłka trafiła do Wojciecha Marczaka, który uderzył z narożnika pola karnego. Niestety, uczynił to swoją słabszą prawą nogą i futbolówka nie trafiła w światło bramki. W 13 min. było już lepiej. Marczak wrzucił dokładną piłkę w "szesnastkę", a nadbiegający Szymon Malmon wyprzedził obrońcę i głową pokonał golkipera. Ładne dośrodkowanie, ładny gol. W 18 min. odważnie włączył się do akcji ofensywnej Damian Jarkowski, który po solowym rajdzie lewą stroną boiska zagrał wzdłuż bramki, ale żaden z kolegów nie był w stanie wykończyć skutecznie podania. Ekipa ze Szczytna miała najlepszą okazję na gola w 27 min., lecz jeden z piłkarzy Victorii z bliska fatalnie spudłował. W 35 min. ponownie pokazał się Jarkowski główkując po rzucie rożnym wykonywanym przez Marczaka. W II połowie zaprezentowaliśmy lepszą skuteczność. Tuż po wznowieniu gry prostopadłe podanie otrzymał Marczak, wyszedł na czystą pozycję i został sfaulowany. Rzut wolny wykonywał sam poszkodowany i uderzył celnie omijając mur. 2:0 dla MKS-u. Przewaga czerwono-niebieskich rosła, czego efektem były kolejne szanse. W 54 min. po solowym rajdzie znakomitą pozycję miał Michał Birosz, ale jego lekki strzał nie sprawił problemu golkiperowi. W 61 min. padła trzecia bramka. Dobrze ustawiony Ireneusz Nowak wyszedł na czystą pozycję. "Łapka" zderzył się z wybiegającym bramkarzem, arbiter puścił grę, do piłki dopadł Patryk Klejdysz i z ostrego kąta, mimo asysty obrońcy, zmieścił w celu. 120 sekund później debrznianie trafili po raz czwarty. Marcin Tyda poradził sobie z defensorem Victorii i dograł idealną piłkę do Nowaka. Irkowi nie pozostało nic innego jak skierować ją do pustej bramki z pięciu metrów. Na tym w zasadzie emocje skończyły się. Tempo gry, już i tak nienadzwyczajne, jeszcze osłabło. W końcówce mający całkowitą kontrolę nad przebiegiem spotkania debrznianie mieli okazję w 83 min., ale płaskie uderzenie P. Klejdysza wybił z trudem na rzut rożny golkiper gości. Do naszej gry można mieć wiele zastrzeżeń, ale ważne, że podtrzymaliśmy rytm meczowy, strzeliliśmy cztery gole itd.. Ogromnego pecha miał Łukasz Płóciennik, który na rozgrzewce został przypadkowo trafiony piłką w oko i nie było mowy o wyjściu na murawę. Na szczęście uraz nie jest groźny i zawodnik najprawdopodobniej będzie w Wielką Sobotę do dyspozycji trenera. MKS ma opóźniony start ligowy, tymczasem inni zaczęli już mecze o punkty. Nie zabrakło niespodzianek w naszej grupie klasy A. Lider, Kaszubia Studzienice przegrał u siebie z Zawiszą Borzytuchom 1:3, a rezerwy Korala Dębnica poległy w Tuchomiu aż 1:4. Z ekip czołówki jedynie Start Miastko poradził sobie z przeciwnikiem, ogrywając w Udorpiu Uranię 4:2.
25.03.2012r.
Piast Człuchów - MKS Debrzno 3:1 (1:0)
1:0 Łukasz Czarnowski (34)
1:1 Adrian Kwaśniewski (63)
2:1 Łukasz Czarnowski (69)
3:1 Łukasz Czarnowski (81)
MKS: Słonka (46 Paciorek) - W. Taras (46 Ł. Jażdżewski), A. Taras, A. Kwaśniewski (68 Nowak), K. Dudzic (46 Jarkowski) - Tyda (46 Litwiniuk), Władyczak (46 Malmon), Płóciennik, Birosz, Marczak (63 P. Klejdysz) - Stalka
Siedem dni przed wznowieniem rozgrywek ligowych seniorzy MKS-u przegrali w ostatnim spotkaniu kontrolnym w Człuchowie z Piastem 1:3. Mecz, który rozgrywany był przy słonecznej, ale wietrznej, chłodnej aurze, dla obydwu zespołów był generalnym sprawdzianem formy tuż przed startem wiosennych zmagań o punkty.
Gospodarze zwyciężyli, bo mieli w swoich szeregach dobrze dysponowanego strzelecko Łukasza Czarnowskiego, który zanotował hat-tricka i rozstrzygnął o rezultacie towarzyskiej potyczki derbowej. Pierwsze pół godziny rywalizacji przebiegało bez specjalnych wydarzeń. Miejscowi posiadali inicjatywę, my także usiłowaliśmy zawiązywać składne akcje. W 16 min. z woleja uderzył obok słupka Wojciech Marczak. Ten sam zawodnik omal nie zaskoczył Sławomira Słonki w 21 min., gdy po główce mógł przypadkowo sprezentować człuchowianom gola samobójczego. W 23 min. dobre podanie Michała Birosza do Sebastiana Stalki i minimalnie niecelny strzał debrzneńskiego napastnika. Pięć minut później Łukasz Płóciennik zagrał do Stalki, a ten próbował zaskoczyć bramkarza efektownym uderzeniem z półobrotu. W 33 min. błąd naszej defensywy i dużo szczęścia, gdyż Czarnowski był bardzo bliski zdobycia premierowej bramki. Chwilę potem jednak przegrywaliśmy. Wystarczyło prostopadłe podanie do Czarnowskiego, by znalazł się "oko w oko" ze Słonką i płaskim strzałem umieścił futbolówkę w siatce. Drugą połowę zaczęliśmy aktywnie. W 50 min. dogodna pozycja Stalki, po którego strzale piłka odbiła się od zewnętrznej części słupka. W 53 min. groźnie pod bramką Krystiana Paciorka. Po wrzutce z lewej strony jeden z człuchowian zamykał skrzydło i nieczysto trafił futbolówkę z pięciu metrów. Następną okazję miał MKS. Birosz minął swobodnie dwóch obrońców, ale gdy składał się do uderzenia piłka podskoczyła na nierówności i poszybowała wysoko ponad poprzeczkę. Za moment szansa Dariusza Zabrockiego. Paciorek poradził sobie ze strzałem z ostrego kąta obrońcy Piasta. W 60 min. Czarnowski trafił w poprzeczkę z rzutu wolnego. Wreszcie w 63 min. padł gol dla czerwono- niebieskich. Krótko po wejściu na plac gry ładną asystę zaliczył Patryk Klejdysz, posyłając piłkę do Adriana Kwaśniewskiego. "Forest" nie miał problemów z pokonaniem golkipera Piasta. Końcowe fragmenty należały niestety wyraźnie do rywali. Najpierw w niewyobrażalny sposób spudłował z najbliższej odległości Jakub Bojk po zagraniu Czarnowskiego, a następnie kilkadziesiąt sekund po tym zdarzeniu (69 min.) Czarnowski, pozostawiony bez opieki na piątym metrze, główką nie dał szans Paciorkowi. W 81 min. znowu Czarnowski i bramka na 3:1. Było to w okresie, kiedy debrznianie spasowali, z rzadka inicjując kontry. Po jednej z takich akcji Stalka dobrze wyszedł z II linii, ale nie "zabrał się" z piłką i miejscowi obrońcy zdążyli w porę wrócić. Wkrótce arbiter Zenon Miszczyszyn zagwizdał po raz ostatni i przyszło nam "zaksięgować" szóstą porażkę w szóstym sparingu w 2012 roku. Korzystny fakt to na pewno lepsza niż poprzednio frekwencja (18 zawodników), dzięki czemu trener Paweł Władyczak miał w niedzielę znacznie bardziej miarodajną możliwość "przeglądu wojsk".
1 kwietnia o godz. 15.00. w meczu klasy A podejmiemy w Debrznie Orkan Gostkowo i tak naprawdę wówczas zacznie się prawdziwa gra w tym roku...
18.03.2012r.
Brda Przechlewo - MKS Debrzno 5:1 (2:1)
1:0 Marcin Szopiński (30)
1:1 Sebastian Stalka (37)
2:1 Tomasz Prądziński (44)
3:1 Mateusz Bartel (63)
4:1 Szymon Czarnotta (72)
5:1 Marcin Szopiński (81)
MKS: Paciorek (46 Słonka) - W. Taras, A. Taras, A. Kwaśniewski, Kustra - Dudek, Władyczak, Tyda, Marczak - Stalka, K. Dudzic
Grali również: Szostek i Góra
Przedostatni sprawdzian seniorów MKS-u przed ligą wyglądał podobnie jak większość wcześniejszych. Przegraliśmy w Przechlewie z Brdą 1:5, ponownie jedynie w części czasu gry dorównując naszym rywalom.
Do ligi tylko dwa tygodnie, a trenerowi Pawłowi Władyczakowi wątpliwości co do zestawienia podstawowego składu nie ubywa, wręcz przeciwnie. Zdawało się, że zmontujemy na niedzielny sprawdzian szeroki i silny skład, tymczasem na zbiórkę stawiło się jedynie czternastu piłkarzy, w tym dwóch z ekipy juniorów młodszych, Krystian Szostek i debiutant Mariusz Góra. O wysokiej porażce zadecydowały głównie indywidualne błędy w obronie, co skrzętnie wykorzystywali miejscowi. Do 30. minuty utrzymywał się bezbramkowy remis. Wtedy po dośrodkowaniu z lewej strony piłki nie utrzymał w rękach Krystian Paciorek, a pozostawiony bez opieki Marcin Szopiński łatwo z bliska skierował ją do siatki. Wyrównaliśmy w 37. minucie. Składna akcja czerwono- niebieskich, dogranie Władyczaka do Sebastiana Stalki i będący na czystej pozycji z boku pola karnego "Stala" sprytnie przerzucił futbolówkę nad wychodzącym z bramki Markiem Tandeckim. Rezultat 1:1 pozostał jedynie do 44 min., kiedy to Adrian Kwaśniewski stracił w niespodziewany sposób piłkę w naszej "szesnastce". Tomasz Prądziński nie zmarnował podarunku i spokojnie pokonał Paciorka. Chwilę później bliski powodzenia był Krzysztof Dudzic, ale Tandecki na spółkę z Grzegorzem Wirkusem zażegnali w ostatniej chwili niebezpieczeństwo. Po zmianie stron kwadrans niezłej postawy debrznian. Można nawet śmiało stwierdzić, że to my mieliśmy nieco więcej z gry, posiadaliśmy lekką przewagę. Tylko do 63. minuty, bowiem wtedy właśnie Mateusz Bartel wygrał pojedynek ze Sławomirem Słonką, a wyraźny błąd w tej sytuacji przytrafił się Wojciechowi Tarasowi. W 66 min. pokazał się K. Dudzic, ale stopniowo inicjatywa zaczęła coraz bardziej należeć do Brdy. W 68 min. mieliśmy sporo szczęścia, gdy po uderzeniu z woleja jednego z przechlewian piłka minęła w niewielkiej odległości lewy słupek bramki Słonki. W 71 min. solową akcję zakończył celnym strzałem Stalka. W 72 min. zrobiło się już 1:4. Szymon Czarnotta przymierzył z ponad dwudziestu metrów pod poprzeczkę nie dając szans Słonce. 60 sekund później podobna próba Czarnotty, tym razem nieprecyzyjna. Piątego gola straciliśmy w 81 min. i była to najładniejsza bramka sparingu. M. Szopiński mocno uderzył zza pola karnego i nie mieliśmy nic do powiedzenia. Inna sprawa, że pozostawiono mu mnóstwo swobody, bo żaden z obrońców nie przeszkodził rywalowi w oddaniu strzału. W ostatnim kwadransie stworzyliśmy kilka okazji do poprawy bardzo niekorzystnego wyniku, lecz Tandecki zachował czyste konto. Przede wszystkim dlatego, iż strzelaliśmy wprost w niego. Tak było w 82 min. (Stalka do Andrzeja Tarasa, główka "Daglasa"), w 84 min. (A.Taras- Wojciech Marczak- Marcin Tyda, uderzenie tego trzeciego) i w 88 min. (Stalka do A.Tarasa, znowu strzał w Tandeckiego). Mogliśmy wpisać się na listę strzelców także w 77 min., gdy wymianę piłki między Władyczakiem, Stalką i A. Tarasem przerwał metr(!) przed celem obrońca gospodarzy.
Nie ukrywajmy, nastroje są raczej minorowe. Pozostał nam jeden sparing, 25 marca o godz. 14.30 w Człuchowie z Piastem. Zespół musi się mówiąc obrazowo "ogarnąć" i wziąć w garść, bo na razie wygląda to kiepsko, a mecze o punkty przecież tuż tuż...
10.03.2012r.
Tęcza Brusy - MKS Debrzno 6:3 (1:1)
1:0 Mateusz Gierszewski (38)
1:1 Szymon Malmon (45)
2:1 Paweł Sawicki (50-k)
2:2 Patryk Klejdysz (53)
2:3 Damian Litwiniuk (71)
3:3 Patryk Piesik (74)
4:3 Patryk Piesik (75)
5:3 Patryk Piesik (88)
6:3 Paweł Michalak (90)
MKS: Słonka - Płóciennik, A. Kwaśniewski, Ł. Jażdżewski (69 Jarkowski), Kustra - Tyda, Władyczak, Malmon, Marczak - Litwiniuk, P. Klejdysz
Dziewięć goli padło w kontrolnym meczu seniorów MKS-u w Brusach. Kolejny raz w trakcie zimowych przygotowań to rywale wykazali się znacznie lepszą skutecznością i po aż czterech trafieniach w końcowych fragmentach rywalizacji pokonali czerwono-niebieskich 6:3.
Na kolejny sprawdzian pojechaliśmy w zaledwie dwunastoosobowym zestawieniu, co w porównaniu z poprzednimi było liczbą nader skromną. Debrznianie zaprezentowali się poza ostatnim kwadransem gry dobrze i długo byli lepszym zespołem od Tęczy. Pierwszą groźniejszą sytuację podbramkową stworzyli jednak miejscowi, gdy w 13 min. ratowała nas poprzeczka po silnym uderzeniu z rzutu wolnego. Później do głosu doszedł nasz zespół. W 15 min. po kornerze bramkarz gospodarzy wypuścił piłkę z rąk (ogólnie było to regułą tego dnia) i bliski trafienia do celu był Marcin Tyda. W 19 min. ładna akcja MKS-u. Paweł Władyczak zagrał prostopadle do Damiana Litwiniuka. "Amper" znalazł się "oko w oko" z golkiperem, przegrał to starcie, ale to nie był koniec. Futbolówkę przechwycił Szymon Malmon, przekazał ją Władyczakowi, który oddał strzał, a następnie niecelnie dobijał Litwiniuk. W 25 min. aktywnie grający na lewym skrzydle Wojciech Marczak w swoim stylu kropnął z lewej nogi i znowu bramkarz rywali miał sporo pracy. W 27 min. nieczysto trafił piłkę głową z bliska Litwiniuk. Chwilę później bruszanie dwukrotnie zagrozili poważnie bramce Sławomira Słonki. Najpierw oddali silny strzał z 25 metrów, a za moment Sławek odbił futbolówkę na róg po szybkim ataku Tęczy. W 33 min. po wrzucie piłki z autu Marczak bez zastanowienia odwrócił się i strzelił na bramkę, lecz trafił jedynie w boczną siatkę. Następna akcja MKS-u też mogła przynieść powodzenie. Marczak podał do Malmona, a po celnym strzale tego drugiego sporo problemów z chwyceniem piłki miał golkiper. Mieliśmy na pewno więcej z gry, tymczasem to miejscowi "ukłuli" w 38. minucie. Mateusz Gierszewski otrzymał dalekie podanie, nie było mowy o spalonym, wyszedł na czystą pozycję i pokonał wybiegającego Słonkę. Usiłowaliśmy szybko odpowiedzieć. W 39 min. zbyt lekko uderzył Adrian Kustra po koronkowej akcji debrznian, a w 41 min. doskonałej szansy nie wykorzystał Marczak. Zdążyliśmy jednak doprowadzić do remisu przed przerwą. W 45 min. Marczak uruchomił Patryka Klejdysza, "Kleju" błyskawicznie strzelił płasko, piłka odbiła się od słupka, a nadbiegający Malmon skorzystał z prezentu i umieścił ją w siatce. To premierowy gol Szymona w drużynie seniorów. Drugą połowę zaczęliśmy niefortunnie. Słonka nieprzepisowo powstrzymał w "szesnastce" jednego z rywali i sędzia Mariusz Hoppe podyktował karnego. Paweł Sawicki pewnie wykorzystał wyśmienitą okazję, ale z prowadzenia Tęcza cieszyła się tylko trzy minuty. W 53 min. Marczak dostrzegł dobrze ustawionego P. Klejdysza i ten z bliska skierował futbolówkę do bramki, choć trzeba dodać, iż wydatnie pomógł mu niemrawo interweniujący bramkarz. Gra w tym fragmencie rywalizacji była wyrównana. W 58 min. wyraźny błąd popełnili gospodarze, piłkę przechwycił P. Klejdysz, ale chyba pospieszył się z uderzeniem i nie sprawił nim spodziewanych kłopotów golkiperowi. W 71 min. jedna z efektowniejszych akcji czerwono-niebieskich i co najważniejsze zakończona trafieniem. Łukasz Płóciennik zagrał dokładną piłkę do Litwiniuka, "Amper" przyjął ją na klatkę piersiową, odwrócił się w kierunku bramki i oddał natychmiast strzał, po którym rezultat zmienił się na 3:2 dla debrznian. Niestety, potem było już tylko gorzej. Dysponujący szerszym składem miejscowi zepchnęli MKS do defensywy i raz po raz "pękaliśmy" tracąc gola za golem. W 74 min. wyrównał na 3:3 Patryk Piesik, kiedy wyszedł z II linii, minął Słonkę i z ostrego kąta skierował piłkę do pustej w tym momencie bramki. Sześćdziesiąt sekund później przegrywaliśmy 3:4. Indywidualną akcję wykończył uderzeniem w krótki róg Piesik. Najbliższy odrobienia strat był Litwinuk w 84 min., gdy w sytuacji sam na sam jego strzał obronił bramkarz, a przy poprawce futbolówka poszybowała ponad poprzeczkę. Gwoli ścisłości dodajmy, iż napastnik MKS-u w tej sytuacji był wg nas na minimalnym spalonym. W ostatnich sekundach straciliśmy jeszcze dwa kolejne gole. W 88 min. Piesik skompletował klasycznego hat-tricka uderzając z dystansu przy słupku. Piłka skozłowała i Słonka nie zdołał jej sparować. Wynik na 6:3 ustalił w 90. minucie Paweł Michalak. Mało kto uwierzy, że graliśmy jak równy z równym, a nawet dominowaliśmy przez dłuższy czas na boisku i mimo to MKS przegrał tak wysoko. Na szczęście to ciągle jeszcze nie liga...
W sparingu z Tęczą jubileuszowy 350. mecz w klubie znad Debrzynki rozegrał Władyczak. "Władek" potrzebował ponad dziesięciu lat, aby dojść do takiego dorobku, ponieważ debiutował wśród seniorów 15 lipca 2001r. w zwycięskim 6:2 towarzyskim spotkaniu u siebie z Włókniarzem Okonek.
04.03.2012r.
Iskra Krajenka - MKS Debrzno 5:2 (2:1)
1:0 Jakub Kowalski (11)
1:1 Wojciech Marczak (15)
2:1 Krzysztof Wiedro (27)
3:1 Maciej Konert (51)
4:1 Maciej Konert (53)
5:1 Krzysztof Wiedro (64)
5:2 Adrian Kwaśniewski (78)
MKS: Słonka (46 Paciorek) - W. Taras, A. Taras, A. Wałaszewski, Jarkowski - Dudek, A. Kwaśniewski, Płóciennik, Marczak - Stalka, K. Dudzic
Grali również: Szostek, Władyczak, Kustra, Tyda i Malmon
Jak na razie samymi przegranymi kończą się odbywane przez czerwono-niebieskich kontrolne spotkania przygotowujące do rundy wiosennej. W trzecim meczu ulegliśmy Iskrze Krajenka 2:5 prezentując bardzo nierówną grę i nie ustrzegając się licznych błędów w defensywie.
W potyczce rozgrywanej w niedzielne, słoneczne przedpołudnie Paweł Władyczak miał do dyspozycji siedemnastu piłkarzy. Rozpoczęliśmy odważnie, aktywnie i w pierwszych dziesięciu minutach MKS osiągnął lekką przewagę. W 8 min. groźnie uderzył z dystansu Sebastian Stalka, lecz golkiper Iskry zdołał wybić futbolówkę na rzut rożny. Niestety, w 11 min. przegrywaliśmy 0:1. Dobrze znany z występów w przeszłości w debrzneńskiej lidze halowej Jakub Kowalski dynamicznie wpadł w pole karne, strzelił, piłka odbiła się od jednego z obrońców i myląc Sławomira Słonkę znalazła się w siatce. Cztery minuty później odpowiedzieliśmy skutecznie. Stalka zagrał dokładną niemal co do centymetra piłkę do Wojciecha Marczaka, a młody pomocnik przymierzył nie do obrony z lewej nogi w długi róg. Potem w poczynania MKS-u wkradło się nieco chaosu, rywale zaczęli dominować. W 24 min. jeszcze nie ponieśliśmy strat (dwie obrony Słonki), ale trzy minuty później Krzysztof Wiedro, pozostawiony bez opieki w "szesnastce", łatwo wykończył akcję zespołu, chociaż mieliśmy wątpliwości, czy wcześniej nie było spalonego. W 31 min. Łukasz Płóciennik przechwycił piłkę po błędzie gospodarzy, zagrał do Marczaka, ale strzelec pierwszej bramki dla MKS-u uderzył obok słupka. Tuż przed przerwą, w 43 min. Grzegorz Dudek podał do Stalki, który znalazł się w dogodnej pozycji, ale nie zdołał sfinalizować ataku precyzyjnym strzałem. Po chwili poprawił celnie z dystansu Andrzej Taras. Druga część słabsza w naszym wykonaniu. Miejscowi zbyt łatwo dochodzili do groźnych sytuacji pod bramką Krystiana Paciorka i wykorzystywali je z zimną krwią. W 51 min. Maciej Konert podwyższył na 3:1 strzałem pod poprzeczkę z narożnika pola karnego. Po 120 sekundach ten sam zawodnik pewnie pokonał Paciorka, który wybronił dwa uderzenia z bliskiej odległości, lecz przy trzecim musiał skapitulować. W 60 min. ładnie pokazał się Krystian Szostek po zagraniu Adriana Kustry. W 64 min. Wiedro drugi raz wpisał się na listę strzelców i przegrywaliśmy już różnicą czterech goli. Ostatnie fragmenty spotkania należały do debrznian. W 77 min. Władyczak nieznacznie przestrzelił zza pola karnego. Po chwili MKS zdobył drugą bramkę. Marcin Tyda uruchomił Szostka, a ten zauważył dobrze ustawionego Adriana Kwaśniewskiego. "Forest" nie miał problemów z wykończeniem akcji pakując głową piłkę do celu. W końcówce dwukrotnie bliski szczęścia był Tyda. Najpierw w 80 min. przestrzelił z kilku metrów, a w 86 min. wyszedł na czystą pozycję i trącił piłkę uprzedzając golkipera, ale futbolówka minęła pustą bramkę.
W sobotę 10 marca czwarty sparing. O godz. 15.30 zmierzymy się w Brusach z Tęczą.
26.02.2012r.
Tarnovia Tarnówka - MKS Debrzno 2:1 (1:0)
1:0 Jakub Stawiszyński (26)
1:1 Patryk Klejdysz (53)
2:1 Adrian Kwaśniewski (89-s.)
MKS: Słonka (46 Paciorek) - Dudek (46 W. Taras), A. Taras, Ł. Jażdżewski (46 Władyczak), Jarkowski (46 B. Bucholc) - A. Kwaśniewski, Birosz (46 Szostek), Marczak (46 Kustra), Paliwoda (46 Lica) - Małolepszy (46 P. Klejdysz), Malmon (46 Tyda)
Porażką 1:2 zakończył się sparingowy mecz seniorów MKS-u w Tarnówce. O takim rezultacie zadecydowała pechowa interwencja Adriana Kwaśniewskiego w 89. minucie, po której Krystian Paciorek musiał wyjmować futbolówkę z siatki.
Najważniejsze, iż wreszcie wyszliśmy po wielu tygodniach na boisko, zmierzyliśmy się z solidnym rywalem, przy sprzyjającej jak na koniec lutego słonecznej aurze i na przesuszonej murawie. Paweł Władyczak miał w niedzielę spory wybór, gdyż na towarzyskie spotkanie z Tarnovią stawiło się aż 20 zawodników. Jedynie Andrzej Taras i A. Kwaśniewski zaliczyli 90- minutowy występ, pozostali sprawiedliwie przebywali na placu gry jedną połowę. W kadrze debrznian znalazło się miejsce dla trzech młodych debiutantów. 18- letni Marcin Tyda to wyróżniający się uczestnik zakończonej przed trzema tygodniami ligi halowej, na co dzień piłkarz grającego w lidze powiatowej zrzeszenia LZS Orła Scholastykowo. Prawie 20-letni Rafał Paliwoda to wychowanek MKS-u, występujący w zespołach juniorskich naszego klubu przez kilka minionych sezonów. Po półrocznej pauzie wznowił treningi, już w dorosłej drużynie. Kolejnym w gronie nowicjuszy był Krystian Szostek, mający niespełna 17 lat pomocnik, jedna z wiodących postaci ekipy juniorów młodszych MKS-u. Obserwowaliśmy również dawno nie widzianego na boisku Adriana Kustrę, który poprzednio wziął udział w oficjalnym spotkaniu 23 kwietnia 2011r., gdy pokonaliśmy u siebie w klasie okręgowej 2:1 Swe Pol Link Bruskowo Wielkie. Gospodarze lepiej zaczęli potyczkę i do nich należało premierowe 45 minut. Stworzyli w tym czasie parę dogodnych okazji na trafienie po składnych atakach. Efektem ich optycznej przewagi był gol strzelony w 26 min. przez Jakuba Stawiszyńskiego. Potem odnotowaliśmy jeszcze uderzenie w słupek bramki Sławomira Słonki w 33 min., wygrany przez golkipera debrzneńskiego pojedynek sam na sam w 37 min., a także wybitą przez niego z trudem na rzut rożny piłkę po dośrodkowaniu (strzale?) jednego z tarnówczan. Gra nie kleiła się ekipie MKS-u. Z dystansu w tej fazie rywalizacji celnie uderzył Michał Birosz, chwilę przed gwizdkiem na przerwę mocno, ale nieprecyzyjnie z lewej nogi strzelił Łukasz Jażdżewski. Drugie 45 minut lepsze w naszym wykonaniu, zwłaszcza dwadzieścia pięć minut rozpoczynających tę część meczu. W 53 min. wyrównaliśmy. Źle wznowił grę bramkarz Tarnovii, futbolówkę przejął Kustra i szybko strzelił. Golkiper wprawdzie zdołał ją sparować, lecz nadbiegający Patryk Klejdysz bez problemu wykończył akcję. Chwilę później dobrą okazję miał aktywny w środku pola (Władyczak w II połowie przesunął na pozycję ostatniego obrońcy A. Kwaśniewskiego) A.Taras. Podobnie było w 64. minucie. Ostatnie dwadzieścia minut to przewaga rywali. W 73 min. miejscowi zmarnowali doskonałą okazję, nie inaczej było w 78 minucie. Wszystko wskazywało mimo to na wynik remisowy, ale we wspomnianej na wstępie 89 min. w zamieszaniu A. Kwaśniewski zaskoczył Paciorka. Jeszcze A.Taras minimalnie przestrzelił zaraz po tej stracie i prowadzący zawody Dawid Cochór z Krajenki dał sygnał do zejścia do szatni.
Za tydzień 4 marca o godz. 11.30 skonfrontujemy się na wyjeździe z Iskrą Krajenka.
14.01.2012r.
Chojniczanka II Chojnice - MKS Debrzno 6:2 (4:1)
0:1 Sebastian Stalka (19)
1:1 Kamil Cybulski (23)
2:1 Mateusz Frymark (28)
3:1 Bartosz Nartowski (39-k)
4:1 Mateusz Frymark (40)
5:1 Bartosz Nartowski (66)
5:2 Sebastian Stalka (78)
6:2 Mateusz Frymark (80)
MKS: Rutyna - A. Kwaśniewski, Prz. Marek, Ł. Jażdżewski, K. Dudzic - Małolepszy, Władyczak, Malmon, P. Klejdysz - Litwiniuk, Stalka
Po ponad dwóch miesiącach przerwy wybiegli na boisko seniorzy MKS-u Debrzno, aby rozegrać oficjalny mecz.
Sparing z IV-ligowymi rezerwami Chojniczanki Chojnice to na pewno pożyteczny sprawdzian mimo, iż rozgrywany już w połowie stycznia, czyli w okresie, w którym dotąd czerwono-niebiescy nie pojawiali się na otwartych obiektach. Oddany kilka miesięcy temu do użytku pełnowymiarowy "Modrak" daje możliwość nie tylko gry w zimie na sztucznej nawierzchni, ale także przy sztucznym świetle. Ponieważ spotkanie odbyliśmy o godz.16.00. pierwszy raz w historii debrznianie rywalizowali przy jupiterach. Choć... trzeba wspomnieć, iż ongiś (dobre ćwierć wieku temu) protoplasta MKS-u, a więc Żagiel, grał towarzyski mecz w lecie przy oświetleniu elektrycznym w Białym Dworze koło Koszalina z miejscowym Turem! Sobotnia potyczka była ciekawa, szkoda jedynie, że udaliśmy się do Chojnic w jedenastoosobowym składzie, bez zmienników. Cóż, gospodarze wygrali zasłużenie, ale chyba nieco za wysoko, bo przynajmniej dwóch goli mogliśmy uniknąć. Z kolei my mieliśmy okazje, aby trafić więcej niż dwa razy, jak choćby sytuacje sam na sam Damiana Litwiniuka w 30 i 36 min. czy uderzenie w poprzeczkę Rafała Małolepszego w 24 minucie. Dobrze zaprezentował się między słupkami Robert Rutyna. Mimo wpuszczenia sześciu bramek zaliczył sporo udanych interwencji. Snajperskie umiejętności potwierdził Sebastian Stalka strzelając dwa gole. Pierwszego (oznaczającego nasze krótkie prowadzenie) zdobył po zagraniu Adriana Kwaśniewskiego, przy drugim asystę zaliczył Paweł Władyczak. Wśród chojniczan hat-trickiem popisał się Mateusz Frymark, natomiast dwa trafienia dołożył doświadczony, grający trener Bartosz Nartowski (karny po faulu Łukasza Jażdżewskiego i uderzenie z dystansu, przy którym zmylił Rutynę rykoszet od nogi Przemysława Marka). Debiutował w seniorskiej ekipie MKS-u wspomniany wyżej Małolepszy. Niespełna 24-letni piłkarz jest... wychowankiem debrzneńskiego klubu. Występował w przeszłości w zespołach juniorskich znad Debrzynki, a potem reprezentował barwy Juve Uniechów.
Drugi zimowy sparing zagramy dopiero 19 lutego w samo południe, z Polonią Piła, na sztucznej murawie w Wałczu.
::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::