AKTUALNOŚCI
Tęczowa wpadka26.09.2021r.
Po trzech wygranych z rzędu gorycz porażki dotknęła juniorów B1. Zespół Norberta Muchy uległ na Stadionie Miejskim Tęczy Brusy 3:5 po konfrontacji, która generalnie rozczarowała, bo wydawało się, że czerwono-niebiescy mogli pokusić się o dobry wynik. Za dużo naszych prostych błędów i nerwowej gry, kontuzje debrznian oraz co trzeba podkreślić solidna postawa przyjezdnych przyczyniły się do niepowodzenia MKS-u w tym dniu.

Miłe złego początki, tak można byłoby skwitować to, co wydarzyło się w pierwszych dziesięciu minutach niedzielnej potyczki. Oto w 8 min. ładną główką po rzucie wolnym wyprowadził na prowadzenie emkaesiaków Patryk Bednarczyk. Kontrolowaliśmy grę, lecz jedynie do 17. minuty, bo wtedy bardzo prosty, banalny wręcz błąd przydarzył się Jakubowi Olasowi. "Rusek" skiksował, goście przejęli piłkę i bez skrupułów umieścili w siatce. 1:1... Niestety, po tym wydarzeniu pogubiliśmy się i w 19 min. było już 1:2! Michał Szajgin sfaulował rywala w polu karnym i zawodnik Tęczy trafił bez problemu z jedenastu metrów. Pozbieraliśmy się, ponownie odzyskaliśmy rezon i w 24 min. po wrzutce z wolnego Huberta Kaczmarczyka główkował precyzyjnie Adrian Grabka, wyrównując na 2:2. To nie koniec emocji w I połowie. W 26 min. rozgrywający premierowe spotkanie w tym sezonie Wiktor Wrzeszcz oddał silny strzał, ale wprost w golkipera. Po drugiej stronie boiska w 31 min. jeden z bruszan był sam na sam z Olasem, lecz na szczęście chybił.

W 37 min. bramka na 3:2 dla gości po bardzo dobrze rozegranym kornerze, wrzutce i mocnym uderzeniu głową. W 39 min. uratował nas niemalże cud, bo w zamieszaniu podbramkowym rywale kilkakrotnie strzelali i w końcu spudłowali. W doliczonym czasie tej części bliski powodzenia był Norbert Wieszewski, gdy przymierzył w spojenie słupka z poprzeczką. Szkoda...

Z animuszem przystąpiliśmy do drugiej odsłony chcąc szybko wyrównać i w 46 min. dobrze strzelał z wolnego "Wieszak", ale golkiper wybił piłkę na rzut rożny. To w zasadzie... finisz, jeśli weźmiemy pod uwagę konkretne szanse debrznian na odrobienie strat. Nieciekawą sytuację pogłębiły pechowe urazy kilku piłkarzy. Jeszcze w I połowie opuścił murawę Kaczyński, w 53 min. Wieszewski, poza tym w 60 min. W. Wrzeszcz i siła ofensywna teamu z ul. Sportowej słabła z minuty na minutę. W 69 min. było praktycznie "po herbacie", gdy Tęcza strzeliła na 4:2. Olas obronił pierwszą próbę, wobec poprawki był bezradny. Od 78. minuty graliśmy w dziesiątkę, gdyż Olas sfaulował przeciwnika poza szesnastką i arbiter Jarosław Perzanowski słusznie wyciągnął z kieszonki czerwony kartonik. Zastępujący Kubę Mateusz Szajgin (zmienił Mikołaja Brzykcego) dość szybko (81 min.) musiał wyciągać futbolówkę z siatki i przy stanie 2:5 nic nie mogło uchronić nas przed przegraną.

W ostatniej akcji potyczki, w 90+5 min. bodaj najambitniejszy z emkaesiaków Grabka powalczył uparcie o piłkę i strzałem po ziemi zmniejszył rozmiary porażki na 3:5. Brawo! Próbował także wcześniej, w 90. minucie, lecz bramkarz wybronił jego uderzenie, a po dobitce Wojciecha Bieleckiego wykonywaliśmy kornera. Odnotowaliśmy ponadto wolnego pośredniego w 90+2 min. dla gości, gdy Mat. Szajgina wsparła poprzeczka...

Oceniając obiektywnie zasłużona wygrana Tęczy, a my spoglądamy w kierunku Ustki, gdzie zagramy z Jantarem w sobotę 2 października o godz.15.00.

MKS Debrzno- Tęcza Brusy 3:5 (2:3)
Bramki dla MKS-u: Adrian Grabka (24, 90+5), Patryk Bednarczyk (8)
MKS: Olas- Bednarczyk (67 Grochowski), Brzykcy (78 Mat. Szajgin), Mich. Szajgin, H. Lange- Kaczyński (39 Zembrzycki), H. Kaczmarczyk, W. Wrzeszcz (60 Pliszka, 82 Meller), Sz. Górecki- Wieszewski (53 W. Bielecki), Grabka

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::