SENIORZY › RELACJE
» 8 kolejka - 10.10.2010r.
» Sędzia: Jarosław Bronka (Kołczygłowy) - główny, Zdzisław Swakowski (Chojnice) i Bogdan Wruszczak (Koczała) - asystenci
0:3
(0:0)
MKS Debrzno Bytovia II Bytów
  0:1 Krzysztof Paraficz (52)
  0:2 Dawid Fusiek (85)
  0:3 Krzysztof Paraficz (90+2)

2 strzały celne 6
0 strzały niecelne 8
4 rzuty rożne 5
7 spalone 6
12 faule 20
0 żółte kartki 2
0 czerwone kartki 0
0 karne 0
widzów ok. 150

MKS: Paciorek - A. Wałaszewski, A. Taras, P. Borkowski, Płóciennik, Karpowicz - Dudek (58 Kustra), Władyczak, K. Dudzic - P. Klejdysz (79 Szczubiał), Marczak (65 Kisełyczka)

  Czas
gry
Gole Asysty Strz.
celne
Strz.
niec.
Faule Faulo-
wany
Spalo-
ne
Krystian Paciorek90       
Andrzej Wałaszewski90     2 
Andrzej Taras90    1  
Patryk Borkowski90    13 
Łukasz Płóciennik90    21 
Marcin Karpowicz90    1  
Grzegorz Dudek57    1 1
Paweł Władyczak90  1 361
Krzysztof Dudzic90     5 
Patryk Klejdysz78  1 1 1
Wojciech Marczak64     21
Adrian Kustra33    11 
Mirosław Kisełyczka26    1 1
Przemysław Szczubiał12      2

Powtórka
Nie było niespodzianki w Debrznie. MKS przegrał z rezerwami Bytovii 0:3 i mimo niezłej fragmentami gry zanotowaliśmy dokładnie taki sam wynik, jak w rozegranym jedenaście dni wcześniej meczu pucharowym w Debrznie.
Czerwono-niebiescy ambitnie dążyli do wywalczenia choćby punktu, ale na dziś nasze piłkarskie "argumenty" są słabsze niż większości rywali w klasie okręgowej. Gdy do tego dochodzą kłopoty kadrowe, starania o dobre rezultaty spotkań są podwójnie trudne. Widać to było wyraźnie także w niedzielę, kiedy Mirosław Kisełyczka dysponował wąską grupą zaledwie czternastu piłkarzy. Był w niej absolutny debiutant, niedawny junior Przemysław Szczubiał. "Heski" zaliczył pierwsze 12 minut w dorosłym zespole debrzneńskim. Nie mogli wziąć udziału w meczu studenci Kamil Sieg i Wojciech Cabaj, kontuzje nie pozwalają na grę Robertowi Rutynie i Damianowi Litwiniukowi. Opiekun gości Tomasz Mielewczyk przywiózł tym razem drużynę mocno różniącą się od tej, jaka zaprezentowała się pustym trybunom w meczu pucharowym. W podstawowym składzie wyszło tylko czterech zawodników, którzy grali 29 września, tj. Krzysztof Król, Wojciech Kwasigroch, Łukasz Chylewski i Konrad Helt. 26 minut zagrał Tomasz Piechowski, mający półgodzinny udział w zwycięskim dzień wcześniej 1:0 III-ligowym spotkaniu Bytovii z Lechią II Gdańsk. Podstawowym do niedawna piłkarzem trzecioligowca był również Krystian Stanios, znany w Debrznie z występów w Czarnych Czarne, sporo gier na tym szczeblu w ubiegłym sezonie zanotował Krzysztof Paraficz. Potyczka rozgrywana przy pięknej, słonecznej pogodzie rozpoczęła się interesująco dla naszego zespołu. W 2 min. precyzyjne podanie na prawe skrzydło otrzymał Patryk Klejdysz, przebiegł z piłką kilkanaście metrów i zdecydował się na strzał z dystansu. Kąśliwe uderzenie sprawiło sporo problemów golkiperowi bytowskiemu Krzysztofowi Wolskiemu. Bramkarza tego pamiętamy chociażby z niesamowitego meczu Bytovia-MKS rozegranego w sierpniu 2004 r., gdy po "wymianie ciosów" ulegliśmy 5:7... W tamtym spotkaniu grali z naszej strony obecni także teraz w niedzielę na boisku Paweł Władyczak i Mirosław Kisełyczka. Niestety, strzał P. Klejdysza był jednym z zaledwie dwóch(!) oddanych na bramkę przyjezdnych. Po dobrym początku, z czasem inicjatywę przejęli rywale. W 14 min. Paraficz wyprzedził Patryka Borkowskiego, wychodzący z bramki Krystian Paciorek obronił strzał, a dobitka okazała się na szczęście dla nas niecelna. Więcej z gry mieli bytowiacy, ale do 42 min. nie odnotowaliśmy już ciekawej sytuacji podbramkowej. Dopiero wtedy solowy rajd Władyczaka powstrzymał tuż przy linii końcowej Wolski. W odpowiedzi w 44 min. po kontrze nie trafił w naszą bramkę Jakub Bronka.
Druga część zaczęła się nieszczególnie dla MKS-u. W 52 min. po wrzutce z wolnego piłka minęła obrońców, a zamykający akcję Paraficz lekką główką (futbolówka odbiła się jeszcze od poprzeczki) pokonał Paciorka. Od tego momentu czerwono-niebiescy próbowali szybko odrobić straty, ale poza zaangażowaniem, staraniami, ambicją niewiele z tego wynikało. Brakowało strzałów, stwarzania konkretnego zagrożenia. Tymczasem bardziej niebezpiecznie było pod naszą bramką. Jak choćby w 69 min., kiedy po zagraniu Piechowskiego Bronka w zasadzie... wybił piłkę w pole usiłując skierować ją do celu... W 73 min. minimalnie chybił z ponad 20 metrów Arkadiusz Sabisz, a w 77 min. Paciorek wygrał pojedynek z Piechowskim. Definitywne rozstrzygnięcie nastąpiło w 85 minucie. Sabisz dośrodkował futbolówkę na piąty metr, Paciorek chciał ją wypiąstkować, ale ta po jego interwencji odbiła się od poprzeczki, a stojący najbliżej bramki Dawid Fusiek głową dopełnił formalności. W drugiej minucie doliczonego czasu na płaski strzał zza pola karnego zdecydował się Paraficz. Piłka podskoczyła na "wyśmienitej" od kilkudziesięciu lat murawie obiektu w Debrznie i kompletnie zmyliła Paciorka. 0:3...
Spadliśmy po tej kolejce na przedostatnią lokatę w tabeli i chociaż od ósmego miejsca dzielą drużynę debrzneńską tylko dwa punkty, to jednak sytuacja ekipy znad Debrzynki jest kiepska. Teraz przed zespołem M. Kisełyczki konfrontacja z Uranią Udorpie, która odbędzie się na sztucznym boisku w Bytowie 16 października o godz. 14.00. Serdecznie dziękujemy wszystkim kibicom (a za ostatni mecz szczególnie Leszkowi Begerowi) za wsparcie działalności sekcji piłki nożnej poprzez kupno biletów/cegiełek oraz wpłacanie darowizn.
(SM)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::