SENIORZY › RELACJE
» 9 kolejka - 14.10.2012r.
» Sędzia: Zdzisław Swakowski (Chojnice) - główny, Mateusz Kontek (Polnica) i Zenon Miszczyszyn (Człuchów) - asystenci
5:2
(0:1)
MKS Debrzno Dolina Gałąźnia Wielka
  0:1 Paweł Bojanowski (39)
Sebastian Stalka (47) 1:1  
Sebastian Stalka (53) 2:1  
Krzysztof Dudzic (74) 3:1  
Paweł Władyczak (76) 4:1  
  4:2 Paweł Łangowski (85)
Sebastian Stalka (88) 5:2  

13 strzały celne 4
8 strzały niecelne 2
10 rzuty rożne 4
2 spalone 4
8 faule 15
1 żółte kartki 4
0 czerwone kartki 0
0 karne 0
widzów ok. 100

MKS: Słonka - Dudek (81 Gromowski), Bucholc, W. Taras, K. Dudzic - A. Kwaśniewski, Władyczak, Stalka, Płóciennik (81 Ł. Jażdżewski), Marczak - Litwiniuk (58 Lica)
Żółta kartka: W. Taras

  Czas
gry
Gole Asysty Strz.
celne
Strz.
niec.
Faule Faulo-
wany
Spalo-
ne
Sławomir Słonka90       
Grzegorz Dudek80    13 
Bartłomiej Bucholc90    11 
Wojciech Taras90 1111  
Krzysztof Dudzic901 1 12 
Adrian Kwaśniewski90   21  
Paweł Władyczak90122116 
Sebastian Stalka903 51  1
Łukasz Płóciennik80   2 1 
Wojciech Marczak90  21211
Damian Litwiniuk57  2    
Bartłomiej Lica33 1   1 
Karol Gromowski10       
Łukasz Jażdżewski10       

Szturm po przerwie
W futbolu nie ma nic za darmo. Bardzo wyświechtane to hasło, lecz jak najbardziej aktualne i prawdziwe, o czym dobitnie po raz kolejny przekonaliśmy się w niedzielne popołudnie.
MKS pokonał Dolinę Gałąźnia Wielka 5:2, odniósł trzecie z rzędu ligowe zwycięstwo, ale premierowe 45 minut to były nerwy, irytacja, w dużym stopniu niemoc i bezsilność czerwono-niebieskich. Mecz trwa jednak półtorej godziny i druga połowa była już zupełnie inna w wykonaniu zespołu Pawła Władyczaka. Błyskawicznie zdobyte wtedy przez Sebastiana Stalkę dwa gole uspokoiły sytuację, a potem doszły kolejne trafienia i ostatecznie mogliśmy cieszyć się z pewnej wygranej. Planowo zawody miały rozpocząć się o godz.15.15, ale kibice zgromadzeni na Stadionie Miejskim czekali na pierwszy gwizdek arbitra Zdzisława Swakowskiego znacznie dłużej. Goście zawitali nad Debrzynkę początkowo w... ośmiu, do protokołu wpisali jeszcze trzech piłkarzy i niecierpliwie czekali na ich przyjazd. Czekaliśmy i my, wychodząc z założenia, że jak się pojedynkować to fair i w normalnych warunkach. Dopiero więc ok.15.35 zawodnicy kopnęli futbolówkę i mogliśmy emocjonować się rywalizacją sportową. Trener debrznian ponownie miał spory kłopot z zestawieniem linii defensywnej drużyny. Zdecydował się na parę stoperów Bartłomiej Bucholc - Wojciech Taras, na prawej flance zagrał Grzegorz Dudek, po przeciwnej stronie natomiast Krzysztof Dudzic. Boki pomocy to Adrian Kwaśniewski i Wojciech Marczak, w środku operowali Władyczak, Łukasz Płóciennik i Sebastian Stalka, a na szpicy biegał osamotniony Damian Litwiniuk. Na ławce usiedli tym razem Robert Rutyna, Bartłomiej Lica, Karol Gromowski i po raz pierwszy w tej edycji mający sposobność zaliczyć ligowy występ Łukasz Jażdżewski. MKS od początku ruszył do ataku i w 1. minucie wyśmienitą okazję miał Litwiniuk. Nacieraliśmy zdecydowanie na bramkę Kamila Grajczyka, ale... nic nie chciało wpaść. Tymczasem w 16 min. przyjezdni skontrowali i groźny strzał oddał Paweł Bojanowski, ale Sławomir Słonka ładną paradą wybił piłkę na rzut rożny. W 30 min. po dośrodkowaniu z rogu Stalki minimalnie spóźnił się do piłki W. Taras. To mógł być gol. Graliśmy niestety źle, indywidualnie, bez tempa, trochę też na stojąco. Wikłaliśmy się w pojedynki, z których niewiele wynikało, było mnóstwo niedokładności. W 39 min. goście wykonywali rzut wolny z ok. 20 metrów. Bojanowski popisał się precyzyjnym uderzeniem trafiając idealnie w samo okienko bramki Słonki. To był filmowy gol. 0:1... Niespodziewane, to prawda, wynikające z jednej strony z naszej niefrasobliwości, a z drugiej z niezłej jednak postawy Doliny w tej fazie spotkania. Jeszcze przed przerwą obserwowaliśmy celny strzał Stalki obroniony bez kłopotów przez Grajczyka. Jako się rzekło w II części oglądaliśmy zupełnie inny MKS. W 47 min. wiarę w końcowy sukces przywrócił Stalka, mierząc potężnie pod poprzeczkę z lewej nogi. Akcję zainicjował Płóciennik, który wbiegł w pole karne, przekazał futbolówkę Władyczakowi, ten natychmiast oddał ją "Stali", a za moment golkiper gości sięgał po nią do siatki. Sześć minut po tym zdarzeniu objęliśmy prowadzenie. W. Taras zagrał prostopadle między dwóch obrońców do Stalki, a debrznianin spokojnie przyjął "gałę" i umieścił w bramce obok wybiegającego Grajczyka. Rywale usiłowali wmówić sędziemu, że strzelec był na spalonym, ale nie było o tym mowy. Zatem 2:1 i na pewno oddech ulgi czerwono-niebieskich, bo od tego momentu swobodniej grało się naszej ekipie. Przewaga gospodarzy nie podlegała dyskusji. W 67 min. po podaniu Stalki bliski strzelenia swojej bramki był Marczak. Zawody definitywnie zostały rozstrzygnięte w odstępie 120 sekund niewiele ponad kwadrans przed zakończeniem rywalizacji. W 74 min. solowy rajd przeprowadził K. Dudzic. "Bugaj" minął kilku przeciwników i uprzedził usiłującego złapać piłkę Grajczyka. Znowu piłkarze Doliny mieli pretensje do arbitra twierdząc, iż golkiper był faulowany i ponownie naszym zdaniem te głosy były niesłuszne. W 76 min. zrobiło się już 4:1, gdy do pustej bramki trafił Władyczak. Strzał poprzedził brzydki faul Grajczyka na Licy, ale ponieważ "Władek" pospieszył z dobitką, to sędzia nie dyktował karnego poprzestając na żółtym kartoniku dla bramkarza z Gąłąźni Wielkiej. Okres rozprężenia wśród debrznian wykorzystał Paweł Łangowski zdobywając gola na 4:2 w 85. minucie, ale ostatnie słowo i tak należało do MKS-u. Władyczak w 88 min. dynamicznie wbiegł w "szesnastkę", mógł sam strzelać, ale przekazał futbolówkę Stalce, który technicznym uderzeniem skompletował drugiego w czasie gry w naszym klubie hat-tricka. Poprzednio z trzech goli w jednym spotkaniu cieszył się 13 listopada 2011r., gdy rozbiliśmy na wyjeździe Błękitnych Motarzyno 7:0. Trzy punkty dopisane, awans o jedną lokatę w tabeli, na czwarte miejsce, też odnotowany. Przed drużyną mecz z outsiderem rozgrywek Uranią Udorpie, w którym nasi zawodnicy będą dwustuprocentowym faworytem. Ale... W futbolu nie ma nic za darmo, o czym było już na wstępie...
(SM)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::