SENIORZY › RELACJE
» 16 kolejka - 18.03.2017r.
» Sędzia: Arkadiusz Piotrowski (Siemirowice) jako główny oraz asystenci: Sylwester Barczyński (Słupsk) i Hubert Sawicki (Słupsk)
6:2
(4:1)
Start Miastko MKS Debrzno
Rafał Żukowski (9)1:0  
Dominik Husejko (27)2:0  
Dominik Husejko (31)3:0  
 3:1 Paweł Wegner (40)
Dominik Husejko (43)4:1  
Rafał Żukowski (61)5:1  
 5:2 Paweł Wegner (75)
Jarosław Żak (90+1)6:2  

12 strzały celne 3
9 strzały niecelne 6
9 rzuty rożne 2
1 spalone 0
17 faule 11
2 żółte kartki 0
0 czerwone kartki 0
0 karne 0
widzów ok. 50

MKS: Niemier- Kałdowski, Okoński, Zabrocki, Lica (69 Marczak)- Szulc, Władyczak, Żukowski (68 Sz. Malmon), Pacholik- Wegner (89 Kaczmarek), Kawczak

  Czas
gry
Gole Asysty Strz.
celne
Strz.
niec.
Faule Faulo-
wany
Spalo-
ne
Artur Niemier90       
Kamil Kałdowski90    21 
Damian Okoński90    22 
Dariusz Zabrocki90   133 
Bartłomiej Lica68     2 
Bartosz Szulc90 1  1  
Paweł Władyczak90    16 
Marcin Żukowski67   2   
Michał Pacholik90 1  1  
Paweł Wegner882 21 1 
Michał Kawczak90  1211 
Szymon Malmon23       
Wojciech Marczak22     1 
Jakub Kaczmarek2       

Lider potwierdził klasę
Nie udał się ambitny plan sprawienia niespodzianki na boisku przodownika okręgówki po I części sezonu. Przegraliśmy w Miastku ze Startem 2:6, będąc drużyną gorszą od swobodnie grającego lidera, który od początku narzucił swój styl gry spychając czerwono-niebieskich do defensywy. Walczyliśmy na miarę możliwości, odgryzając się od czasu do czasu i kilka razy zagroziliśmy bramce gospodarzy, strzelając m.in. dwa gole po ładnych dla oka, składnych akcjach.

Kadra na pierwszy od listopada 2016r. mecz o punkty zmieniała się parę razy. Ostatecznie pojechaliśmy do Miastka w szesnastu. Za cztery żółte kartki odpoczywał Sebastian Stalka. Największą niespodziankę w kontekście tego jak wyglądał zespół w sparingach stanowiła pozycja golkipera. Sławomir Słonka z powodów rodzinnych pozostał w domu, a do bramki wskoczył Artur Niemier, który jesienią wystąpił tylko raz, w derbach z Brdą w Przechlewie. Debiuty ligowe zaliczyli młodzieżowcy Bartosz Szulc i Jakub Kaczmarek (w tym drugim przypadku króciutki, symboliczny), po dłuższej przerwie wrócili do składu Damian Okoński, Michał Pacholik i Szymon Malmon. Paweł Władyczak w trakcie gry dokonał trzech zmian, na ławce zostali jeszcze Gracjan Zawadzki i Błażej Borucki.

Od premierowych sekund miejscowi rzucili się debrznianom "do gardeł". Ataki sunęły jeden po drugim i zarówno obrońcy, jak i Niemier mieli mnóstwo pracy. W 6 min. sprzyjało nam szczęście, że w zamieszaniu podbramkowym piłka nie znalazła drogi do siatki. W 9 min. nic już nie było w stanie uchronić debrznian przed utratą gola. Sławomir Pufelski dograł idealnie do Rafała Żukowskiego, a ten zamknął skrzydło z bliska pakując piłkę do celu. W 15 min. po błędzie na dwudziestym piątym metrze od bramki Paweł Koniuszek mógł podwyższyć na 2:0, ale nie doszedł do futbolówki. 19. minuta to uderzenie w poprzeczkę w wykonaniu Dominika Husejko po rzucie rożnym. Chwilę później cudem uniknęliśmy drugiego gola, gdy piłka "tańczyła" przed linią bramkową...

W 22 min. Paweł Wegner miał okazję na wyrównanie, po nieroztropnej zabawie golkipera miastczan Roberta Przeplasko, ale po przejęciu futbolówki przymierzył niecelnie. W 25 min. sami sprokurowaliśmy niebezpieczeństwo. Kamil Kałdowski nie zrozumiał się z Marcinem Żukowskim, poszedł szybki atak rywali i groźny strzał oddał Pufelski. Niemier z najwyższym trudem odbił piłkę na rzut rożny. W 27 min. było 2:0 dla Startu. Po dograniu z prawej flanki Husejko uderzeniem od słupka zmieścił "gałę" w bramce. To był początek snajperskiego popisu tego piłkarza, mającego w swojej sportowej biografii nawet kilkuletni pobyt w Wiśle Kraków. W 31 min. ten sam Husejko ponownie dał radość miejscowym kibicom. Zachowaliśmy się zbyt statycznie i biernie, stąd przeciwnik miał sporo czasu, aby dokładnie kopnąć piłkę z linii pola karnego.

W 37 min. za sprawą Michała Kawczaka oddaliśmy pierwszy celny strzał w spotkaniu. W 40 min. z kolei uzyskaliśmy premierowego wiosną gola. Władyczak zagrał do Wegnera, nastąpiło natychmiastowe podanie do będącego z prawej strony Szulca, wrzutka i nabiegający dynamicznie na bramkę miastecką "Diabeł" głową pokonał Przeplaskę. Riposta Startu była błyskawiczna. W 43 min. hat tricka skompletował Husejko. Dobił strzał jednego z kolegów i choć przez moment wydawało nam się, że uczynił to będąc na spalonym, arbiter Arkadiusz Piotrowski uznał gola.

Druga część dużo spokojniejsza. Gospodarze nie forsowali tak już tempa, my poczynaliśmy sobie lepiej, lecz i tak więcej do powiedzenia mieli przeciwnicy. W 47 min. Artur Świąder trafił w poprzeczkę. Po w miarę wyrównanym kwadransie w 61 min. na 5:1 podwyższył R. Żukowski, po zagraniu z prawej strony płaskim uderzeniem nie dając szans Niemierowi. Staraliśmy się odważniej zaatakować, nawet przejąć ciężar gry, ale wyglądało to co najwyżej średnio. W 75 min. świetna akcja debrznian. Bliżej bramki Startu powędrował Dariusz Zabrocki (dobry występ), we właściwym momencie dołożył nogę, dzięki czemu futbolówka poszła na lewe skrzydło, gdzie wrzucił ją na długi słupek po ziemi Pacholik. Idealnie na wślizgu skończył całość Wegner i zrobiło się 5:2..

Taki rezultat absolutnie nie był dla nas satysfakcjonujący, to oczywiste, ale... mógł pozostać. Tymczasem brak koncentracji, nieco gapiostwa i po sprytnie rozegranym wolnym w doliczonym czasie Jarosławowi Żakowi nie pozostało nic innego jak dołożyć nogę i zdobyć szóstego gola. Wcześniej, w 82 min. Kawczak silnie uderzył z woleja, ale obok bramki, zaś w 86 min. fatalnie spudłował z pięciu metrów Świąder.

Zapominamy o wizycie na boisku lidera, skupiając się teraz czym prędzej na drugim spotkaniu rundy rewanżowej. Na Stadionie Miejskim w Debrznie zagramy 26 marca o godz.14.25 z Jantarem Ustka.
(SM)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::