SENIORZY › RELACJE
» 13 kolejka - 28.10.2007r.
» Sędzia: Tadeusz Jankowicz (Słupsk) - główny, Jan Lewicz (Redzikowo) i Łukasz Dawidowicz (Gogolewo) - asystenci
2:2
(2:1)
MKS Debrzno Chrobry Charbrowo
Damian Litwiniuk (25) 1:0  
Rafał Tarczyluk (36) 2:0  
  2:1 Tomasz Krzyżanowski (37)
  2:2 Tomasz Krzyżanowski (58)

7 strzały celne 10
5 strzały niecelne 11
3 rzuty rożne 6
4 spalone 9
22 faule 12
1 żółte kartki 1
0 czerwone kartki 0
0 karne 0
widzów ok. 100

MKS: Janusz - Dudek, Wirkus, Ł.Jażdżewski, Nowak - Litwiniuk (67 Łopieński), Kisełyczka, Nalepa, Tarczyluk (85 Żywień) - Beger, S.Nylec (67 Wójtowicz)
Żółta kartka: Dudek

  Czas
gry
Gole Asysty Strz.
celne
Strz.
niec.
Faule Faulo-
wany
Spalo-
ne
Daniel Janusz90       
Grzegorz Dudek90    12 
Grzegorz Wirkus90     1 
Łukasz Jażdżewski90    3  
Ireneusz Nowak90    21 
Damian Litwiniuk661 1 2  
Mirosław Kisełyczka90 111311
Alan Nalepa90  1142 
Rafał Tarczyluk841 2  2 
Leszek Beger90 1  222
Sylwester Nylec66   2411
Tomasz Łopieński24   11  
Radosław Wójtowicz24  2    
Ryszard Żywień6       

Sprawiedliwie
Emocjonujące i stojące na niezłym poziomie widowisko stworzyli piłkarze MKS-u i Chrobrego. Obydwie drużyny mogły przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę i w tej sytuacji wynik remisowy jest raczej sprawiedliwy. Kibice debrzneńscy mogli jednak czuć niedosyt, bo w pewnym momencie prowadziliśmy już 2:0 i wszystko układało się po myśli czerwono-niebieskich.
Jak zawsze w tej rundzie sporą zagadką było wyjściowe ustawienie naszego zespołu. Trener Krzysztof Borkowski tym razem mógł mówić o realnym wyborze, bowiem na przedmeczową zbiórkę stawiło się 17 zawodników. Postawił w meczu z Chrobrym na doświadczenie, m.in. linię napadu stworzyli Leszek Beger i Sylwester Nylec. Czy ktoś pamięta, kiedy ostatni raz właśnie ci piłkarze wystąpili jako duet napastników w oficjalnym meczu MKS-u? Było to ponad 4 lata temu (6 lipca 2003 roku) w przegranym rewanżowym meczu barażowym o miejsce w klasie okręgowe ze Stalą Jezierzyce (0:3)... Pierwsza połowa to szybkie tempo gry i lekka przewaga niezwykle ambitnie grających piłkarzy MKS-u. Do zaangażowania dołożyli agresję, co bardzo często kończyło się faulami nie wynikającymi ze złośliwości, a właśnie z walki i determinacji. My posiadaliśmy nieznaczną inicjatywę, ale to Chrobry jako pierwszy stworzył zagrożenie pod bramką Daniela Janusza. W 7 min. pozostawiony bez opieki w polu karnym Piotr Kwidziński uderzył silnie po ziemi, ale golkiper MKS-u efektownie złapał futbolówkę. W 20 min. znowu Kwidziński i ponownie udana interwencja Janusza. W 25 min. zrobiło się 1:0 dla MKS-u. Rozgrywający dobry mecz Beger pokazał, że brak treningu i długi rozbrat z boiskiem (praca poza granicami kraju) nie przeszkadzają w zaprezentowaniu znanych wszystkim kibicom walorów. W swoim stylu w polu karnym minął dwóch rywali tuż przy linii końcowej i dograł przed bramkę, gdzie czyhał już Damian Litwiniuk wykorzystując wyśmienitą okazję. MKS przycisnął, wzmocnił tempo gry, ale w 34 min. mogliśmy zostać skarceni po kontrze przez Marcina Drzazgowskiego. W 36 min. świetna akcja MKS-u. Krótka wymiana piłki w środkowej strefie boiska Beger - Mirosław Kisełyczka i zagranie "Dziadka" otworzyło drogę do bramki wychodzącemu z drugiej linii Rafałowi Tarczylukowi. "Borsuk" spokojnie minął bramkarza Krzysztofa Kwapińskiego i strzelił na 2:0! Wielka radość, ale goście nie rezygnowali i riposta była natychmiastowa. Moment dekoncentracji czerwono-niebieskich, Tomasz Krzyżanowski wychodzi na czystą pozycję, ogrywa Janusza i z ostrego kąta pakuje futbolówkę do siatki. Końcówka pierwszej odsłony to wymiana ciosów. W 42 min. kolejna szansa Tarczyluka, który na czystej pozycji uderzył wprost w Kwapińskiego. Gdyby przymierzył w długi róg... W odpowiedzi akcja gości tuż przed końcem tej części gry, po której wyratował nas Janusz.
Druga połowa to niestety dominacja charbrowian. Grali lepiej, konstruowali raz po raz groźne sytuacje pod naszą bramką. Lepiej wytrzymali zawody kondycyjnie. Przegraliśmy przede wszystkim walkę w środku pola, nie ustrzegliśmy się również błędów w obronie. W 58 min. T.Krzyżanowski wyrównał w zamieszaniu podbramkowym. O ile trzeba pochwalić Janusza za kilka wcześniejszych interwencji, to przy tym golu mógł zachować się znacznie lepiej. Chrobry poszedł za ciosem i w 64 min. mogliśmy mówić o wielkim szczęściu. Po strzale piłkę odbił przed siebie Janusz, a dobitkę w ostatniej chwili zablokował Grzegorz Wirkus. Mimo, że to przeciwnicy prezentowali się lepiej po przerwie, my również mieliśmy swoje szanse. Choćby Alan Nalepa (69 min. - głową), Radosław Wójtowicz (73 min. - zbyt lekkie uderzenie po zagraniu Tomasza Łopieńskiego) i Łopieński (76 min. - źle przyjął piłkę w polu karnym, po jego strzale nasi reklamowali zagranie ręką). W 84 min. za to Janusz wybronił nogą w pojedynku jeden na jeden z Kwidzińskim. Jeszcze w 89 min. w ogromnym zamieszaniu strzelał Nalepa, a futbolówkę usiłował dobijać będący chyba na spalonym Beger. Trener Chrobrego Mirosław Piotrowski nazbyt dosadnie wyraził swój pogląd na temat nie podniesienia przez sędziego asystenta chorągiewki i został usunięty z ławki rezerwowych. Po chwili suwerennie prowadzący zawody Tadeusz Jankowicz zakończył mecz, po którym obie strony mogły powiedzieć, że były blisko zwycięstwa. Odnotowaliśmy pierwszy remis w historii kontaktów MKS-u z Chrobrym i zarazem pierwszy podział punktów naszego zespołu w tym sezonie. Ostatni remis w lidze czerwono-niebiescy zanotowali 22 kwietnia 2007 roku (1:1 z Polonezem Bobrowniki), a więc ponad pół roku temu. W niedzielę 4 listopada w przedostatniej kolejce rundy jesiennej wyjazdowe derby z Piastem Człuchów. Dwie poprzednie wizyty w stolicy powiatu zakończyły się wygranymi naszego zespołu. Jak będzie teraz? Wiadomo jedno - w spotkaniu tym nie zagra Grzegorz Dudek, który będzie pauzował za 4 żółte kartki.
(SM)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::