SENIORZY › RELACJE
» 16 kolejka - 15.03.2014r.
» Sędzia: Mirosław Cyrson (Bytów) jako główny oraz asystenci: Paweł Bieżuński (Słosinko) i Krzysztof Kłos (Miastko)
3:1
(1:0)
Brda Przechlewo MKS Debrzno
Grzegorz Kraska (30) 1:0  
Damian Chrapkowski (71) 2:0  
Grzegorz Kraska (76) 3:0  
  3:1 Paweł Wegner (84-k)

7 strzały celne 5
3 strzały niecelne 4
10 rzuty rożne 1
6 spalone 3
29 faule 4
5 żółte kartki 4
0 czerwone kartki 0
0 karne 1
widzów ok. 50

MKS: Paciorek - Ryhanycz, Stalka, Szostek, Zabrocki - Kawczak (84 Ł. Jażdżewski), Władyczak, Malmon (77 Płóciennik), K. Ryngwelski (46 B. Rutyna) - Wegner, P. Klejdysz (78 K. Dudzic)
Żółte kartki: Malmon, Zabrocki, Władyczak, Kawczak

  Czas
gry
Gole Asysty Strz.
celne
Strz.
niec.
Faule Faulo-
wany
Spalo-
ne
Krystian Paciorek90       
Krystian Ryhanycz90     1 
Sebastian Stalka90  1  4 
Krystian Szostek90    1  
Dariusz Zabrocki90     2 
Michał Kawczak83  11 3 
Paweł Władyczak90   117 
Szymon Malmon76    13 
Karol Ryngwelski45    11 
Paweł Wegner901 22 42
Patryk Klejdysz77  1  21
Bartłomiej Rutyna45       
Łukasz Płóciennik14       
Krzysztof Dudzic13     2 
Łukasz Jażdżewski7       

Kontrowersyjny gol, lecz porażka zasłużona
Nie udał się początek rundy rewanżowej czerwono-niebieskim. MKS przegrał w derbowej konfrontacji z Brdą w Przechlewie 1:3 i rezultat generalnie oddaje przebieg gry na bocznym boisku tamtejszego OSiR-u. Zagraliśmy słabiej niż w trakcie okresu przygotowawczego w sparingach, zbyt wielu zawodników nie zaprezentowało takiego poziomu, jakiego oczekiwali kibice debrzneńscy, aby myśleć o korzystnym wyniku. Niewątpliwie na przebieg spotkania miała wpływ sytuacja z 30. minuty, gdy arbiter Mirosław Cyrson uznał bramkę dla gospodarzy strzeloną po ewidentnym faulu Grzegorza Kraski na Sebastianie Stalce. Bądźmy jednak uczciwi: w drugiej połowie rywale dominowali i zgarnęli komplet punktów będąc ekipą lepszą.

Do sędziowskiego sprawozdania po stronie "emkaesiaków" wpisano siedemnaście nazwisk. Po dokonaniu czterech zmian na ławce pełne 90 minut spędzili jedynie Sławomir Słonka i Artur Biszczanik. Skład debrznian, dla śledzących ustawienie zespołu podczas gier kontrolnych, nie budził zaskoczenia. Największą zagadkę stanowiła obsada bramki, bo tu rywalizacja jest na ten moment bodaj najbardziej wyrównana. Trener Paweł Władyczak postawił na Krystiana Paciorka, zostawiając w odwodzie wspomnianego wyżej Słonkę.

Spotkanie obserwowało około 50 osób. Oczywiście nie wpuszczono ich na teren obiektu, zgodnie z decyzją wydaną przez podokręg słupski na 48 godzin przed zawodami. Jedna wersja głosiła, że chodziło o remont ogrodzenia na stadionie, druga mówiła o rzekomym podwyższonym ryzyku związanym z konfrontacją lokalnych rywali i obawami przed burdami kibiców. Gruba przesada...

Trudno rywalizowało się piłkarzom obydwu drużyn na rezerwowej murawie, nie było co liczyć na nadzwyczajną ilość składnych akcji. Ambicji nie można było jednak odmówić zawodnikom, przeważała twarda walka o każdą piłkę. Na pewno poczynania uczestników meczu utrudniał boczny wiatr. Lepiej, z większym polotem zagrali przechlewianie i to był jeden z głównych kluczy do wygranej. Charakterystyczna jest statystyka fauli. 29 razy popełniali przewinienia miejscowi, tylko cztery odgwizdał sędzia debrznianom... To też pokazuje kto był bardziej zdeterminowany w sobotę.

W pierwszym kwadransie odnotowaliśmy szansę Michała Kawczaka. Debiutujący w MKS-ie w lidze pomocnik w 12 min. dwukrotnie usiłował zaskoczyć Marka Tandeckiego. Najpierw został przyblokowany, drugie uderzenie wybronił natomiast golkiper. Gra toczyła się głównie w środku pola i w zasadzie do 27 min. poza uporczywą walką w tej strefie za wiele godnego uwagi się nie działo. Wówczas momentu zagapienia defensywny debrzneńskiej omal nie wykorzystali przeciwnicy, ale Paciorek wybronił kąśliwie uderzoną piłkę. Niestety, w 30 min. Brda objęła prowadzenie. W starciu Kraski ze Stalką napastnik przechlewski faulował i co do tego nikt z obserwujących zawody nie mógł mieć wątpliwości. M. Cyrson tymczasem puścił grę, "Kracha" ograł Paciorka i zdobył bezcennego dla miejscowych gola. Na nic zdały się protesty czerwono-niebieskich, arbiter był nieugięty. Na pewno to zdarzenie podcięło skrzydła ekipie przyjezdnych, do końca I odsłony nie odnotowaliśmy już niczego interesującego.

Jeśli ktoś liczył na śmielsze ataki MKS-u po przerwie, srodze się rozczarował. Nic takiego nie nastąpiło, co więcej nie minęło dosłownie 20 sekund, a już drżeliśmy o to, aby nie stracić drugiej bramki. Michał Wirkus wyszedł na czystą pozycję, ale "Pacior" nogą odbił piłkę na róg. Nie układała się gra debrznianom, niby aktywny był przesunięty w tym fragmencie rywalizacji na bok pomocy Paweł Wegner, lecz bez większego efektu. Niewiele mógł wskórać na "szpicy" wprowadzony na II odsłonę Bartłomiej Rutyna. Dużą pracę w centralnym miejscu boiska wykonywali Szymon Malmon i Władyczak, ale widocznych efektów w postaci dogodnych okazji na wyrównanie nie było. W 63 min. będący na minimalnym spalonym, Kraska dograł bardzo dobrze do wbiegającego na środek pola karnego M. Wirkusa, którego strzał (piłka niechybnie zmierzała do siatki) zastopował w ostatniej chwili Dariusz Zabrocki. W 64 min. nieźle uderzył z dystansu Patryk Klejdysz, ale Tandecki poradził sobie bez kłopotu. W 71 min. zrobiło się właściwie "po meczu", gdy składną akcję Brdy zamienił na drugie trafienie zamykający prawą flankę Damian Chrapkowski. Pięć minut później po wrzutce z kornera Paciorek wypuścił futbolówkę z rąk, a doświadczony, dobrze ustawiony Kraska czyhał na dobitkę i z kilku metrów wpakował "gałę" do siatki.

W końcówce nieco lepsza gra podopiecznych Władyczaka. Po zagraniu Kawczaka wyśmienitej szansy nie wykorzystał Wegner. Spudłował z bliska, ale na listę strzelców zdołał się wpisać niedługo potem. W 84 min. wykorzystał jedenastkę, podyktowaną za faul Krystiana Staniosa właśnie na Wegnerze. "Diabeł" dwukrotnie egzekwował karnego, gdyż za premierowym razem arbiter dopatrzył się wcześniejszego wbiegnięcia w szesnastkę Krzysztofa Dudzica. Bramka na 1:3 dała niewielką nadzieję na odrobienie strat, ale więcej okazji już nie stworzyliśmy. W 88 min. za to M. Wirkus po sprytnie rozegranym rzucie rożnym zmusił do interwencji Paciorka.

Mecz kończyliśmy z urazami Malmona i Łukasza Jażdżewskiego. Szymon odczuwał problem z pachwiną i wcześniej opuścił plac gry, Łukasz będąc w dogodnej sytuacji podbramkowej doznał kontuzji mięśniowej i w doliczonym czasie graliśmy w osłabieniu po wykorzystaniu limitu zmian. Derby z Brdą przeszły do historii, teraz należy skupić się na drugim wiosennym występie, czyli meczu z Rowokołem Smołdzino. Spotkanie odbędzie się 23 marca o godz.15.00 w Lipce.
(SM)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::