SENIORZY › RELACJE
» 17 kolejka - 23.04.2008r.
» Sędzia: Tadeusz Jankowicz (Słupsk) - główny, Łukasz Kolter (Człuchów) i Sylwester Barczyński (Słupsk) - asystenci
0:3
(0:2)
MKS Debrzno Dąb Kusowo
  0:1 Paweł Priemut (5)
  0:2 Patryk Świątczak (22)
  0:3 Paweł Priemut (72)

5 strzały celne 5
7 strzały niecelne 5
5 rzuty rożne 2
7 spalone 12
11 faule 16
3 żółte kartki 3
0 czerwone kartki 0
0 karne 1
widzów ok. 100

MKS: Rutyna - Taras, Wirkus, Gromowski, Dudek - Litwiniuk (82 Kowalkowski), Władyczak, Tarczyluk, Nalepa (62 Binkiewicz) - Wójtowicz (46 Lica), Nowak
Żółte kartki: Litwiniuk, Dudek, Rutyna

  Czas
gry
Gole Asysty Strz.
celne
Strz.
niec.
Faule Faulo-
wany
Spalo-
ne
Robert Rutyna90     1 
Andrzej Taras90  2 12 
Grzegorz Wirkus90    1  
Karol Gromowski90  1 3  
Grzegorz Dudek90    21 
Damian Litwiniuk81   1123
Paweł Władyczak90  13 2 
Rafał Tarczyluk90  11 31
Alan Nalepa61    1  
Radosław Wójtowicz45    112
Ireneusz Nowak90   2121
Piotr Kowalkowski9     1 
Piotr Binkiewicz29     1 
Bartłomiej Lica45       

Z głową i głową
0:3. To rezultat meczu, który miał być w założeniu kluczem dla dalszych pozytywnych losów czerwono-niebieskich w tym sezonie. Goście odnieśli bezproblemowe zwycięstwo w Debrznie rozbijając nasz zespół gładko.
Trudno cokolwiek optymistycznego napisać o obecnej sytuacji MKS-u. Zostało jeszcze 10 kolejek, trzeba walczyć, nie odpuszczać w każdym meczu, lecz doprawdy ciężko "zmusić się" chociażby do odrobiny dobrych myśli, gdy na własnym boisku przegrywamy wszystkie wiosenne potyczki nie zdobywając nawet jednego gola. Mecz z Dębem rozpoczęliśmy jak z najgorszego koszmaru. W 5 minucie po wrzutce z rogu, kompletnie nie pilnowany na piątym metrze Paweł Priemut dostawił głowę i Robert Rutyna był zmuszony wyciągać piłkę z siatki. Bramka na "dzień dobry" podcięła skrzydła debrznianom. Graliśmy od tej chwili bardzo nerwowo, obserwowaliśmy całe mnóstwo niecelnych podań i nieporozumień. Marazm próbował przełamać Andrzej Taras ładnie włączając się do akcji ofensywnej w 17 minucie. Silny strzał z dystansu "Daglasa" obronił pewnie Przemysław Nałęcz. Minutę później przed szansą na zdobycie drugiego gola stanął Priemut, ale po szybkim ataku uderzył obok lewego słupka bramki MKS-u. W 22 min. w mocno denerwujących okolicznościach straciliśmy drugą bramkę. Tuż przed linią boczną pola karnego faul popełnił Grzegorz Dudek. Leciutkie dośrodkowanie z rzutu wolnego i zamykający skrzydło Patryk Świątczak z 5 metrów wpakował głową futbolówkę do siatki przy biernej postawie naszych obrońców. Banalne błędy debrznian przy obydwu golach! Usiłowaliśmy cokolwiek wskórać, ale do przerwy tylko Damian Litwiniuk w 38 minucie znalazł się w niezłej sytuacji, lecz jego strzał był niecelny.
W drugiej połowie zagraliśmy z większą determinacją. W 49 min. mocne uderzenie z 20 metrów Rafała Tarczyluka sprawiło wiele problemów Nałęczowi. Kilka razy zakotłowało się na przedpolu bramki Dębu. W 58 min. jednak to Rutyna musiał interweniować powstrzymując Priemuta. W 65 min. z kolei ,po wyrzucie piłki z autu(!) sam na sam z golkiperem czerwono-niebieskich znalazł się Sławomir Kass, który strzelił nieprecyzyjnie. W 68 min. Grzegorz Wirkus nieprzepisowo powstrzymał Priemuta i arbiter Tadeusz Jankowicz gwizdnął słusznie jedenastkę. Do piłki podszedł sam poszkodowany i... haniebnie spudłował, posyłając futbolówkę wysoko nad bramkę Rutyny. Co się odwlecze... Cztery minuty później Priemut spokojnie strzelił do pustej bramki, skwapliwie wykorzystując zderzenie Rutyny i Wirkusa. Ostatni kwadrans to napór MKS-u przy pustoszejących w szybkim tempie trybunach. Wypracowaliśmy kilka znakomitych okazji na honorową bramkę, ale ta nie chciała paść. W 78 min. Tarczyluk doskonale dograł na piąty metr, ale nadbiegający Ireneusz Nowak spudłował. W 79 min. wymarzoną okazję na gola w jubileuszowym, setnym meczu w MKS-ie miał Litwiniuk, też bez powodzenia. W 84 min. zatrudnił golkipera Paweł Władyczak. W 85 min. minimalnie niecelnie główkował Tarczyluk. Nic nie wychodziło czerwono-niebieskim.
Przed zespołem wyjazd do Sycewic. Zagramy tam m.in. bez pauzujących za kartki Litwiniuka i Dudka. Obaj ujrzeli w środę siódme żółte kartoniki w tym sezonie. Jesienią pewnie zwyciężyliśmy Spartę u siebie 3:0. Od sześciu lat nie przegraliśmy w Sycewicach, trzy razy z rzędu wywożąc ostatnio stamtąd komplet punktów. Może więc to niech będzie dobrą wróżbą przed sobotą.
(SM)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::