SENIORZY › RELACJE
» 17 kolejka - 23.03.2014r.
» Stadion w Lipce
» Sędzia: Łukasz Karski (Słupsk) jako główny oraz asystenci: Kamil Grzębowski (Chojnice) i Sylwester Barczyński (Słupsk)
3:0
(3:0)
MKS Debrzno Rowokół Smołdzino
Paweł Wegner (9) 1:0  
Paweł Wegner (16) 2:0  
Paweł Wegner (32) 3:0  

9 strzały celne 3
6 strzały niecelne 3
2 rzuty rożne 1
9 spalone 1
13 faule 14
1 żółte kartki 1
0 czerwone kartki 1
0 karne 0
widzów ok. 100

MKS: Paciorek - Ryhanycz (77 Ar. Biszczanik), Stalka, Szostek, Zabrocki - Kawczak (63 Lica), Władyczak, Malmon, K. Ryngwelski (81 K. Dudzic) - Wegner, P. Klejdysz (71 Płóciennik)
Żółta kartka: P. Klejdysz

  Czas
gry
Gole Asysty Strz.
celne
Strz.
niec.
Faule Faulo-
wany
Spalo-
ne
Krystian Paciorek90       
Krystian Ryhanycz76    11 
Sebastian Stalka90     1 
Krystian Szostek90    1  
Dariusz Zabrocki90    12 
Michał Kawczak62  1111 
Paweł Władyczak90 1 122 
Szymon Malmon90  1 2 1
Karol Ryngwelski80   1221
Paweł Wegner903 43123
Patryk Klejdysz70  1 223
Bartłomiej Lica28  1  1 
Łukasz Płóciennik20       
Artur Biszczanik14  1    
Krzysztof Dudzic10      1

Gładko z outsiderem
Lekki niepokój towarzyszył przygotowaniom do premierowego spotkania ligowego rozgrywanego przez I drużynę MKS-u w Lipce. Nowy teren i co za tym idzie trochę wyprawa w nieznane, nakazywały ostrożność. Z drugiej strony to debrznianie byli murowanym faworytem konfrontacji zważywszy na pozycje zespołów w tabeli. Rowokół to przecież ostatni team zestawienia i nawet wygrana ze Swe Pol Linkiem Bruskowo Wielkie na inaugurację rundy wiosennej nie mogła zasadniczo zmienić jego notowań.

Małe obawy okazały się bezpodstawne, ponieważ czerwono-niebiescy stanęli na wysokości zadania, odnieśli wyraźne zwycięstwo i awansowali na ósmą lokatę w tabeli. Paweł Władyczak desygnował od pierwszej minuty tę samą jedenastkę co tydzień wcześniej w Przechlewie, na ławce natomiast znalazło się miejsce dla nieobecnych w derbach z Brdą Wojciecha Marczaka i Bartłomieja Licy. W ostatniej chwili zdążył na mecz z uczelni Sławomir Słonka, dzięki czemu miejsce na trybunach zajął mający w założeniu awaryjnie "ubezpieczać" Krystiana Paciorka Robert Rutyna. Trener dokonał kompletu czterech zmian, ostatecznie nie zagrali Słonka, Marczak i Bartłomiej Rutyna.

Piłkarze byli zmuszeni rywalizować w bardzo trudnych warunkach. Wprawdzie w niedzielę wypogodziło się, ale sobotni wieczór i godziny nocne to był mocny deszcz w Debrznie i okolicach, który miał niestety duży wpływ na stan podłoża. W dwóch miejscach na zawodników czekały niespodzianki w postaci sporych rozmiarów kałuż, które bez wątpienia utrudniały swobodne operowanie futbolówką. Sędziowie uznali, iż mimo tych przeszkód ogólnie boisko nadawało się do gry i późniejsze narzekania ekipy ze Smołdzina były szukaniem dziury w całym i wskazywaniem przyczyn porażki w wyglądzie murawy, która przecież była jednakowa dla obydwu stron. Poza tym przed rozpoczęciem spotkania losowanie wygrał kapitan Rowokołu Marcin Trukszyn, a następnie... wybrał gorszą połowę boiska, czym skomplikował życie sobie i swoim kompanom z drużyny w I części.

Przyjezdni zawitali do Lipki bez rezerwowych, co obrazuje ich kłopoty, zarówno personalne, jak i finansowe, bo o nich również wspominali w rozmowach przed i pomeczowych. Warto podkreślić obecność na meczu licznej, prawie 100-osobowej grupy kibiców znad Debrzynki, którzy zachowywali się bez zarzutu, a ponadto przyczynili się do... wzrostu obrotów w okolicznych sklepach spożywczych. W każdym razie sympatycy MKS-u udowodnili jak bardzo byli spragnieni pierwszego po zimowej pauzie występu "u siebie", a w nagrodę za przybycie otrzymali trzy gole i trzy punkty. Zawody rozstrzygnęliśmy po niewiele ponad 1/3 czasu zmagań. Już w 1 min. po wolnym wykonywanym przez Sebastiana Stalkę Patryk Klejdysz mógł zmusić do kapitulacji Kamila Szmalca, lecz nie sięgnął ostro bitej piłki. W 3 min. po akcji Pawła Wegnera centymetrów zabrakło Michałowi Kawczakowi, aby dojść do dobrze wstrzelonej na przedpole bramki Rowokołu "gały". Chwilę potem Wegner wyłuskał futbolówkę, wyszedł na czystą pozycję, ale oddał niecelne uderzenie. Zdecydowana dominacja "emkaesiaków" musiała przynieść pożądany efekt i stało się tak wreszcie w 9. minucie. Władyczak wypuścił w bój prostopadłym zagraniem Wegnera, a napastnik debrzneński swobodnie wykorzystał wyborną okazję, uzyskując prowadzenie. Był to zarazem gol nr 100 "Diabła" w dziejach jego gry w ekipie seniorów z Debrzna. W 14 min. udaną interwencję zanotował Krystian Paciorek. Probował go zaskoczyć strzałem z dystansu Karol Czechowski, ale "Pacior" spokojnie złapał piłkę. Wkrótce zrobiło się 2:0 dla MKS-u, a drugi raz na listę strzelców wpisał się Wegner, bez problemów kończąc składny atak zespołu.

Następne minuty to wiele gry w środku pola, zacięta walka, ale nadal z przewagą naszego teamu. W 32 min. podwyższyliśmy na 3:0. Dobrą piłkę na lewe skrzydło otrzymał Karol Ryngwelski, podciągnął z nią kilkanaście metrów i wrzucił na piąty metr do Kawczaka. Strzał pomocnika debrznian sparował K. Szmalc, jednak był bezradny wobec dobitki Wegnera. Klasyczny hat trick najskuteczniejszego piłkarza beniaminka ligi! Niełatwo znaleźć w historii klubu, kiedy ostatnio zapisaliśmy podobne osiągnięcie na szczeblu klasy okręgowej , tzn. trzy bramki jednego zawodnika strzelone po kolei w jednej połowie, nie "zakłócane" innymi trafieniami czy to przeciwników, czy również któregoś z debrznian. Poprzednio było to udziałem Ireneusza "Łapki" Nowaka w przedostatniej serii sezonu 2006/2007, kiedy MKS pokonał na własnym terenie Iskrę Dretyń 4:0 m.in. dzięki trzem golom Nowaka zdobytym w ciągu kwadransa drugiej połowy. Do końca I odsłony godny wyróżnienia był jeszcze strzał P. Klejdysza w 41. minucie i doskonała okazja Marcina Sadowskiego tuż przed zejściem do szatni. W sytuacji "jeden na jeden" z Paciorkiem przelobował naszego golkipera, ale na szczęście przeniósł także piłkę nad poprzeczkę.

Po zmianie stron emocje w znacznie skromniejszym wymiarze. Czerwono-niebiescy atakowali na mniej sprzyjającą stronę boiska, na której łatwiej było się bronić niż nacierać, nie forsowaliśmy także nazbyt mocnego tempa. Mimo to przynajmniej pięć razy wynik mógł ulec zmianie. Wystarczy przywołać dwie okazje Wegnera (w 48 min. sam na sam z bramkarzem oraz w 67 min., gdy nieczysto trafił futbolówkę po akcji P. Klejdysza i Licy), oprócz tego K. Ryngwelskiego (w 81 min. dobijał próbę Malmona z dystansu, pudłując z kilku metrów), Artura Biszczanika (w 83 min. dogodna sytuacja, po interwencji bramkarza tylko róg) i szybkiego Licy, którego uderzenie zostało zablokowane. Golkipera usiłował ponadto zaskoczyć Krystian Szostek po jednym z rzutów rożnych. Goście nie mieli za wielu argumentów, jedynie w 51 min. Krzysztof Rusinek z boku szesnastki strzałem po ziemi zatrudnił Paciorka. W 79. minucie Rowokół stracił Andrzeja Czerwczaka, który w centrum boiska skosił wejściem od tyłu Władyczaka, nie zostawiając arbitrowi głównemu Łukaszowi Karskiemu wyboru: czerwona kartka... Czerwczak jesienią uratował w doliczonym czasie remis dla smołdzinian skutecznie egzekwując rzut karny, w niedzielę był bohaterem negatywnym...

Pewne trzy punkty, kilka ładnych dla oka, składnych akcji, fragmentami naprawdę dobra gra-tak zapamiętamy bój z "czerwoną latarnią" zestawienia. Piłkarze po końcowym gwizdku powędrowali w kierunku sektora kibiców z Debrzna dziękując im za wsparcie przez 90 minut. W trzeciej kolejce rundy rewanżowej udamy się do Miastka na mecz z aspirującym do czwartoligowej promocji Startem. Zawody przewidziano na sobotę 29 marca o godz.16.00.
(SM)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::