SENIORZY › PUCHAR POLSKI
» 08.06.2005r. - VI runda wojewódzkiej edycji Pucharu Polski
2:1
(1:1)
Jantaria/Orkan Pobłocie MKS Debrzno
Tomasz Albrecht (12) 1:0  
  1:1 Paweł Władyczak (29)
Krystian Mielewczyk (83) 2:1  

2 strzały celne 6
7 strzały niecelne 5
5 rzuty rożne 7
10 spalone 0
7 faule 15
1 żółte kartki 2
0 czerwone kartki 0
0 karne 0
widzów ok. 100

MKS: Janusz - A. Jażdżewski (86 Małys), S. Nylec, Mendrek, Ł. Jażdżewski (19 Dudek, 73 Masternak) - Władyczak, Koroś, Kisełyczka, Nowak - Beger, Wójtowicz
Żółte kartki: A. Jażdżewski, Mendrek

Koniec z pucharem
MKS zakończył udział w tegorocznym Pucharze Polski na 1/8 finału. Debrznianie przegrali z Jantarią/Orkanem 1:2, chociaż wcale nie byli zespołem słabszym. Mecz w Pobłociu był bardzo wyrównany i do końca trzymał w napięciu dość sporą ilość kibiców. Udaliśmy się w 170 km podróż składem niewiele odbiegającym od tego z ligowych spotkań. Z podstawowego zestawienia zabrakło Radosława Petreckiego, nie mogli być obecni także Bartłomiej Grochowina, Maciej Sadowski, Piotr Binkiewicz i Krzysztof Szychowski.
Stadion Jantarii po remoncie prezentuje się całkiem całkiem. Murawa boiska naprawdę bez zastrzeżeń, gra w takich warunkach to przyjemność. Zaczęliśmy nieszczególnie. Po okresie chaotycznej gry z obu stron, w 12 min. niezdecydowanie Andrzeja Korosia i Ireneusza Nowaka, a potem błąd naszej defensywy, która próbowała łapać na spalonego dwóch zawodników gospodarzy. Trzeci włączył się w tempo do akcji i wyszedł na czystą pozycję. Tomasz Albrecht nie zmarnował wyśmienitej okazji i płaskim strzałem zmusił do kapitulacji Daniela Janusza. Czerwono-niebiescy chcieli szybko odrobić straty i przejęli inicjatywę. Wprawdzie nie była to jakaś duża przewaga, ale to my mieliśmy więcej z gry i coraz mocniej zagrażaliśmy bramce Łukasza Lejka. Wreszcie w 29 min. MKS dopiął swego. Rzut rożny wykonał Nowak, a precyzyjną centrę ładną główką wykończył Paweł Władyczak. Po zdobyciu wyrównującego gola nastąpił najlepszy okres gry w naszym wykonaniu. Ostatni kwadrans pierwszej części spędziliśmy bowiem głównie na połowie przeciwnika, dążąc do strzelenia drugiej bramki. Zabrakło jednego dobrego podania mogącego otworzyć drogę do celu. Byliśmy aktywni, wyprzedzaliśmy rywali, ale graliśmy niedokładnie.
Po zmianie stron obraz gry niewiele się różnił od tego z pierwszych 45 minut. Wydać było coraz wyraźniej, że o awansie którejś z drużyn zadecyduje jeden, zwycięski zarazem gol. Tak też się niestety (dla nas) stało. W 83 min. Krystian Mielewczyk doskonale wyszedł do prostopadłego zagrania i w pełnym biegu silnym strzałem zza pola karnego zdobył efektownego gola zapewniającego jak się później okazało awans Jantarii. Wcześniej (73 min.) mieliśmy masę szczęścia, kiedy po główce jednego z pobłocian piłkę zmierzającą do siatki we właściwym momencie wyekspediował w pole Radosław Wójtowicz. My natomiast mogliśmy narzekać na brak fortuny w 88 min. Rzut wolny z 25 metrów wykonywał Mirosław Kisełyczka. "Dziadek" uderzył idealnie, mocno, w swoim stylu. Piłka leciała w samo okienko bramki Lejka, ale golkiper Jantarii jakimś cudem wybił ją na róg... Szkoda, po zapewne bylibyśmy świadkami dogrywki. A tak po chwili arbiter z Ustki Piotr Kurowski zakończył zawody i miejscowi mogli świętować promocję do ćwierćfinału pucharowej rywalizacji. Wcześniej wyeliminowali Pomorze Potęgowo 5:0, Start Łeba 4:0, Chrobrego Charbrowo 4:2 (po dogrywce), Stal Jezierzyce 2:1, Jantara Ustka 2:1, teraz pokonali MKS. Ponieśliśmy więc pierwszą porażkę w historii wzajemnych kontaktów. Wcześniej z Jantarią 3 razy wygrywaliśmy i tyle samo razy notowano remis. Mimo przegranej występ debrznian w Pucharze Polski edycji 2004/05 można ocenić jako udany. Następne szanse przed nami w tych rozgrywkach dopiero jesienią.
(SM)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::