SENIORZY › RELACJE
» 25 kolejka - 23.05.2021r.
» Sędzia: Filip Stachyra (Bytów) jako główny oraz asystenci: Sebastian Hinz (Słupsk) i Krzysztof Fedon (Słupsk)
2:2
(0:0)
Myśliwiec Tuchomie MKS Debrzno
Volodymyr Kaydrovych (59-k)1;0  
 1:1 Bartłomiej Rutyna (66)
 1:2 Bartłomiej Rutyna (77)
Volodymyr Kaydrovych (81)2:2  

8 strzały celne 3
11 strzały niecelne 5
8 rzuty rożne 5
8 spalone 3
13 faule 13
3 żółte kartki 2
0 czerwone kartki 0
1 karne 0
widzów ok. 70

MKS: Słonka- Lica, Mucha, W. Marzec, Borucki- Domański (87 Majkowski), Władyczak, Stalka, Bielecki- Nykiel (82 Kleist), B. Rutyna
Żółte kartki: Borucki, Lica

  Czas
gry
Gole Asysty Strz.
celne
Strz.
niec.
Faule Faulo-
wany
Spalo-
ne
Sławomir Słonka90     1 
Bartłomiej Lica90    11 
Norbert Mucha90       
Wojciech Marzec90    311
Błażej Borucki90   1231
Maciej Domański86   111 
Paweł Władyczak90 2  21 
Sebastian Stalka90   113 
Kacper Bielecki90     1 
Jakub Nykiel81       
Bartłomiej Rutyna902 32111
Dawid Kleist9    2  
Jakub Majkowski4       

Dwa gole "Rutyniarza", blisko pełnej puli w Tuchomiu
Zremisowaliśmy na wyjeździe z Myśliwcem Tuchomie 2:2 w czwartym meczu grupy mistrzowskiej seniorskiej okręgówki i generalnie trudno narzekać na punkt wywieziony z boiska drużyny starającej się o drugą lokatę i udział w barażach o awans do IV ligi. Gdy jednak w dobrym stylu wychodzimy ze stanu 0:1 na 2:1, a do zakończenia zawodów pozostaje niespełna 10 minut można czuć mały niedosyt.

Tylko trzynastu zawodników miał do dyspozycji Sławomir Słonka, bo z różnych, czasem mniej lub bardziej obiektywnych względów kilka osób nie mogło stawić się na ligowym spotkaniu. Gracjan Wenda obchodził osiemnaste urodziny (gratulacje!), absencję zgłosił też Jakub Kuliński, uraz wyeliminował Michała Pacholika, obowiązki zawodowe Krzysztofa Szawarniaka, zabrakło oprócz tego poważnie kontuzjowanego Wojciecha Tarasa. Do wyjściowej jedenastki wskoczyli więc nieobecny w starciu z rezerwami Bytovii Sebastian Stalka oraz trzej młodzieżowcy tydzień wcześniej wchodzący z ławki, czyli Maciej Domański, Kacper Bielecki i Jakub Nykiel. W odwodzie pozostawali jedynie Dawid Kleist i Jakub Majkowski, a zatem bohaterowie ostatniej akcji konfrontacji sprzed tygodnia, którzy także teraz zaliczyli po kilka minut na murawie.

Najpewniej wygralibyśmy to spotkanie, gdyby nie jeden piłkarz. Volodymyr Kaydrovych nie po raz pierwszy zrobił różnicę w szeregach Myśliwca i to dzięki niemu gospodarze uratowali remis. Naturalnie to nie tak, iż grał wśród rywali jeden zawodnik, a reszta stanowiła mało istotne tło, lecz jednak Ukrainiec miał to "coś", co powodowało olbrzymie problemy w naszej defensywie. Zgodnie z przewidywaniami od pierwszych minut tuchomianie ruszyli do przodu, chcąc jak najprędzej rozstrzygnąć losy meczu. W 4 min. powinni zostać skarceni, bo po szybkim wykonaniu wrzutu z autu i zagraniu Stalki Bartłomiej Rutyna nieczysto uderzył piłkę i tylko dlatego przeszła obok bramki. W siatce wylądowała 120 sekund później, ale po wolnym miejscowych i strzale nie do obrony uratowało nas prawidłowe wskazanie sędziego asystenta, który zasygnalizował spalonego.

Kolejne minuty to przewaga przeciwników, może nie przygniatająca, ale na pewno widoczna. W 10 min. po następnym wolnym Słonka chwycił kozłującą futbolówkę, w 23 min. golkiper debrzeński odbił ją do boku po groźnej, płaskiej próbie, natomiast w 30 min. po kornerze i przegranym pojedynku główkowym Bartłomieja Licy zamykający skrzydło rywal przestrzelił z woleja. Ripostowaliśmy sytuacjami z 28 i 32. minuty. W pierwszej po rzucie wolnym Stalki "gała" odbiła się od zaskoczonego Pawła Władyczaka, który ustawiony był samotnie kilka metrów przed celem. W drugim przypadku zawiązaliśmy składną akcję (Stalka, B. Rutyna, Bielecki i ponownie B. Rutyna), lecz po niebezpiecznej wrzutce nikt nie sfinalizował skutecznie całości.

Do przerwy 0:0, chociaż w 37 min. po stałym fragmencie gry i tzw. "przebitce" Słonka odbił niełatwą piłkę, w 39 min. dośrodkowanie z rogu omal nas nie zaskoczyło, a w 41 min. piłka wędrowała od Nykiela przez Domańskiego i Licę aż do B. Rutyny i wywalczyliśmy kornera. Po zmianie stron... szybki niepokój, bo dosłownie w premierowej akcji byliśmy o krok od straty gola. Potem wyrównany bój, bez fajerwerków i zdawało się, że żadna ze stron nie ma pomysłu na rozmontowanie przeciwnej obrony. Przełom nastąpił w 59 min., kiedy po dość przypadkowym zagraniu ręką Błażeja Boruckiego arbiter Filip Stachyra gwizdnął "wapno", który pewnie zamienił na bramkę Kaydrovych. Myśliwiec poczuł się pewnie, był na dobrej drodze do wygranej, ale... czerwono-niebiescy pokazali kawałek charakteru. W 66 min. wyrównaliśmy po uderzeniu po ziemi z lewej nogi B. Rutyny, któremu zagrywał Władyczak. To rozochociło Bartka, bo wkrótce, w 69 min. po podaniu Licy strzelił z woleja, niewiele się myląc. Wprawdzie w 71 min. tuchomianie szybko rozegrali wolnego (było ciężko, lecz Słonka udanie interweniował), jednak inicjatywa należała wtedy bezapelacyjnie do naszego zespołu. W 73 min. wydawało się, że B. Rutyna został nieprzepisowo powstrzymany, ale bez reakcji sędziego, za to w 77 min. wątpliwości być nie mogło. Ponownie asysta Władyczaka, bardzo podobny strzał B. Rutyny jak przy pierwszym trafieniu i 2:1 dla emkaesiaków!

I tu... trzeba wrócić do postaci Kaydrovycha. To ten piłkarz dał Myśliwcowi remis w 81. minucie, gdy już sądziliśmy, iż kontrolujemy zawody. Nie upilnowaliśmy rywala, nie przecięliśmy podania i Słonka nie miał szans przy mocnym strzale. W 88 min. przeżywaliśmy jeszcze trudne chwile, ale na szczęście bez strat. To byłaby rażąca niesprawiedliwość, gdybyśmy zamienili sprawiedliwy w sumie podział oczek na minimalną porażkę. Za sześć dni łatwiej nie będzie, bo przed nami derby z Sokołem w Wyczechach, ale przystąpimy do nich z umiarkowanym optymizmem.
(SM)

::  Copyright © 2003-2024 MKS Debrzno  ::  Web design by Robert Białek  ::  Wszelkie prawa zastrzeżone  ::